Tu pytamy, polecamy i odradzamy sobie szpitale, kliniki, sanatoria oraz lekarzy.
 kszka
#12880
Witam wszystkich. Mam taki problem. Dotychczas leczyłam się prywatnie, pani doktor przepisywała mi cygnolinę. Ale ostatnio rozwiązała umowę z NFZ i może mi tylko przepisać recepty pełnopłatne. Wychodzi to dość drogo, wiadomo, wizyta 100 zł i każda maść 50 zł czyli jakieś 200 - 250 zł. Nie stać mnie na to, zwłaszcza ,że odwiedzam ją raz na półtora miesiąca. Więc udałam się do normalnego lekarza a tam wielki problem. Że nie można, że nie wolno, że cygnolina tylko w szpitalu i takie głupoty. Znacie jakiegoś lekarza, który bez problemu by mi wystawił te maści ze zniżką? Może być prywatny ,byle by miał zniżki na maści. Dziękuję.
Awatar użytkownika
 szater
#12885
juz gdzies wspominałam o tym ze byłam na sympozjum lekarzy dermatologów(dzieki uprzejmosci mojej dermatolog :* ) i bardzo duzo miejsca poswiecono na wykazanie szkodliwosci stosowania cygnoliny,szczególnie wysokich stezen.Wcale mnie to nie dziwi bo czytajac niektóre opisy leczenia cygnolina wlos sie jezy na głowie.Fakt jest taki ze rzeczywiscie wysokie stezenia zalecono do stosowania tylko w warunkach szpitalnych.
 kszka
#12887
no tak, tylko jak na,razie nie ma żadnej skutecznej alternatywy, tacy ludzie zostają bez leków i po dwóch tygodniach mają 90 % ciała w łuszczycy. Ja tak mam, nie mam trzech kropeczek ale 60 - 70 % ciała a czasem 80% do tego dłonie i nawet twarz, a niestety muszę pracować. Do szpitala też się nie dostałam. Także darujcie sobie, bo już mnie to denerwuje ,takie puste gadanie.
 kszka
#12888
Wszystko szkodzi a cygnolina znacznie mniej niż puva, co mam co miesiąc chodzić do szpitala? Leki biologiczne też mogą zaszkodzić. A mi cygnolinę przepisywała doktor ,pracująca na co dzień z takimi chorymi w szpitalu
Awatar użytkownika
 henia
#12889
Kszka spokojnie, jak zwykła mawiać moja przyjaciółka. Cygnolina wchodzi w skład maści refundowanych, i zupełnie nie wiem na jakiej podstawie, Twój lekarz odmówił Ci wypisania recepty :surprised:

Ad rem: w sprawie lekarza w Krakowie, radzę zwróć się do Betki uzytkownik/betka/
Krakowianka jeszcze tydz. temu bawiła za granicą, jeżeli wróciła już da Ci potrzebne namiary.
Jeżeli sprawa pilna, udostępnię Ci jej nr. tel., mam pozwoleństwo :D Ale to już na PW ;) Powodzenia
 kszka
#12891
Dziękuję uprzejmie :D, denerwuje mnie to że zabierają leki a nie dają nic w zamian, już nie ma delataru. Exorex jest dla tych co mają parę zmian, na mnie nie działa, jest za słaby. Ludzie z przerażeniem uciekają na mój widok, a w przychodniach robią niesamowitą łaskę, nie dość ,że czekałam tydzień na wizytę to jeszcze nic nie załatwiłam. Płacę co miesiąc 250 Zusu i muszę się leczyć prywatnie.Paranoja.
Awatar użytkownika
 henia
#12892
Już tak na spokojny łebek: to nie cygnolina wyszła z użycia, tylko Ty nie dostarczyłaś swojemu lekarzowi ogólnemu takiego "zaświadczenia" od lekarza specjalisty w twoim wypadku dermatologa. Bez niego, lekarz pierwszego kontaktu, może odmówić wypisania recepty, na lek "specjalistyczny". Takie są obowiązujące przepisy.

Moje podpowiedzi: takie "zaświadczenie", specjalista moze wypisać i na praktyce prywatnej. Ma ono wagę dokumentu, jest dołączane do Twojej kartoteki/historii, u lekarza pierwszego kontaktu. Ważne jest przez rok czasu. Po dostarczeniu go, żaden lekarz nie ma prawa odmówić Ci wypisania potrzebnego leku - tu recepty na cygnolinę.
Jak będziesz brała to zaświadczenie, poproś dermatologa, aby w zaleconym leczeniu wypisał kilka stężeń cygnoliny, bo z tym potem też mogą być kłopoty w sensie lekarze rodzinni nie chcą zwiększać stężeń, bez zaleceń dermatologa.
 kszka
#12893
Nie wiedziałam o tym zaświadczeniu, to ciekawe, spytam się. A dzisiaj byłam u dermatologa ,nie u ogólnego i to jest właśnie dziwne. Zresztą nigdy u nich nic nie załatwiłam, nawet lamp uvb 311 nie chcieli mi przepisać, a reklamują się. Nie wiem co oni leczą i dla kogo pracują. Spytam się o to zaświadczenie, ciekawe czy będą je respektować. Dziękuję za wszystko.
Awatar użytkownika
 henia
#12896
W razie jakichkolwiek problemów, dzwoń do NFZ z podaniem nazwiska lekarza.

Uściślając, nawet jeżeli takiego zaświadczenia brak, to lekarz pierwszego kontaktu winien wypisać receptę ale wtedy z pełną odpłatnością pacjenta.

Nie daj się "zbyć", jestem leczona przez kilkoro specjalistów ale moim lekarzem prowadzącym jest lekarz pierwszego kontaktu, i to on, co miesiąc, wypisuje mi recepty. Pozdrawiam :)