Życie z łuszczycą na co dzień, czyli jak radzimy sobie z naszą chorobą w codziennych czynnościach.
Awatar użytkownika
 nikaaa07
#11897
Witam wszystkich :)
Dziś mam do Was trochę dziwne pytanie. Znajomi ostatnio namawiają mnie na wyjazd do Londynu na dłuższy okres czasu. Zaczęłam się nad tym poważnie zastanawiać. I w związku z tym pojawiły się wątpliwości, czy choroba nie będzie w żaden sposób przeszkodą. Mam spory wysiew i bywa ciężko z akceptacją. Sama mam czasami z tym problem, a tu nowe miejsce, nowi ludzie, zmiana klimatu, nie wiem jak na to zareaguję. Z drugiej strony nie chcę rezygnować z wyjazdu tylko ze względu na chorobę.
I w związku z tym chciałam zapytać czy może ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Może ktoś z Was miał podobny problem. Wiem, że może się to wydać dziwne, ale chciałabym się zapoznać z opinią kogoś, kto jest w stanie zrozumieć ten problem i moje wątpliwości.
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
 szater
#11898
Sadze ze kazdy z nas miał ten problem,ma ten problem i....bedzie miał ten problem....jedni sie do tego przyznaja a inni nie ale kazdemu z nas luszczykow bije mocniej i szybciej serce przed kazda zmiana SRODOWISKA....
Awatar użytkownika
 antonia
#11900
Jeśli Twoi znajomi Cię zapraszają i wiedzą o Twoim problemie to ja nie widzę przeszkód żebyś nie jechała. Możesz mi wierzyć, że za granicą prędzej Cię zaakceptują taką jaka jesteś niż w Polsce i nikt się specjalnie na Ciebie nie będzie gapił. Tam jest większa świadomość i większe zrozumienie. Co masz do stracenia? :)
Awatar użytkownika
 puma
#11902
a ja powiem tak- buraki są wszędzie, nieważne czy w polsce czy na wyspach. nie przejmuj się na zapas i leć :)
Awatar użytkownika
 Paweł
#11982
W UK jest większa tolerancja. Nie to co w naszym uprzedzonym do wszystkich kraju.
Awatar użytkownika
 nikaaa07
#12077
Głównie chodzi chyba o to, że momentami mam problem z akceptacją. Dlatego chyba zmiany środowiska trochę się obawiam.
Jeśli chodzi o moich znajomych to dla nich moja choroba nie jest dla nich żadnym problemem. Generalnie to chyba ja mam z tym większy problem niż oni.
Mam świadomość, że na typowych buraków można trafić wszędzie i do tego chyba przywyknąć można.
I dziękuję za rady :)
Awatar użytkownika
 antonia
#12079
Przede wszystkim musisz uwierzyć w siebie i polubić siebie, wtedy otoczenie Cię polubi i zaakceptuje. To co jest na skórze nie jest tak ważne jak to co masz w głowie. :) Dasz sobie radę dziewczyno, powodzenia :D :*