Tu możesz porozmawiać na różne tematy niezwiązane z łuszczycą.
Awatar użytkownika
 henia
#11045
W sprawie szczepień, następuje jednak jakaś zmiana dotychczasowego kursu państwa a co za tym idzie, instytucji go reprezentujących. Jakieś tydzień temu, któraś ze stacji telewizyjnych wyemitowała wiadomość, iż Główny Inspektor Sanitarny, wystąpił/ma wystąpić, o likwidację kar nakładanych na rodziców, za wstrzymywanie/uchylanie się, od szczepień swoich pociech.

W ubiegłą sobotę miałam przyjemność, i tę sprawę przedyskutować z jedną z nas :* Obie córki mojej interlokutorki, przechodziły ospę. Ta, zupełnie nie szczepiona - zsypana dokumentnie, ta po 1 szczepieniu - z kilkoma krostami jedynie.
Może to przypadek, w które ja też wierzę, jednak moim zdaniem, jak i mamy dziewczynek, to efekt szczepienia, jednak.
 Basieńka44
#11046
Odnośnie ospy się wypowiem moje wszystkie szczepione na nią.............................. jak zachorowali pierwsze zsypane całe drugie mniej a trzeci prawie wcale :D
odnośnie szczepionek wogóle mam głęboko w pamięci własne doświadczenia. :D które tam gdzieś już opisałam
nie szukałam winnego a jedynie wytłumaczenia zaistniałego problemu
ale też nie był on taki jak w linku.
A jeszcze pytanie Heniu czy ta zupełnie nie szczepiona ma jakieś skutki uboczne po przechorowaniu?????????????????????????
Awatar użytkownika
 henia
#11049
Piszemy tu już ze sobą tak długo, że te nasze poglądy na poszczególne problemy jakby ogółowi znane. Moje w kwestii szczepionek nie uległy zmianie. Łącznie z nie karaniem rodziców, za takie a nie inne ich postawy wobec problemu szczepionek.
Basieńka44 pisze:[...]A jeszcze pytanie Heniu czy ta zupełnie nie szczepiona ma jakieś skutki uboczne po przechorowaniu?????????????????????????
Basiu Ty nie każ mi wątpić w tę Twoją inteligencję xd O jakich skutkach ubocznych można, w tym przypadku, mówić? Toż czasu trzeba a i tak nigdy nie będzie na 100% wiadomo, co jest skutkiem a co przyczyną szczepionki, i to jakiejkolwiek. Żeby to było możliwe do określenia przez medycynę, myślę, że nie rozmawialibyśmy tu w ogóle, o tym problemie.
W przypadku o którym wspomniałam, jedno jest faktem: szczepiona dziewczynka - przechodziła chorobę lżej. Czy to skutek szczepienia, nie wiem.
 Basieńka44
#11050
Chodziło mi o to Heniu czy ta nieszczepiona dziewczynka ma jakieś powikłania lub miała bo to czy skutki uboczne kiedyś będą wiadomo że określić się nie da na ten moment.
To tak dla zaspokojenia mojej ciekawości pytałam :D
Awatar użytkownika
 henia
#11062
Ciekawość, zdrowa ciekawość, jest jedną z najpiękniejszych cech u ludzi, w/g mnie. A jak jeszcze mamy ochotę ją zaspokajać, czyli dążyć i drążyć, to już w ogóle :D
Basieńka44 pisze:[...]czy ta nieszczepiona dziewczynka ma jakieś powikłania lub miała[...]
Nie wiem Basiu. Wiem, że obie laski już po przejściach. Mamusia za to, dostała w spadku opryszczkę, co w jej wypadku, znaczy...tylko :)
 betka
#11063
Się włączę może, co? :D
Cześć, Dziewczyny, to o moich Skarbach z Henią w cudownych okolicznościach przyrody, a raczej architektury ;) pogadywałyśmy :D :*
I - tak, jak Henia pisze - starsza, zaszczepiona jedną dawką (na drugą się nie załapała, bo zaczęła chodzić do przedszkola i chorować non stop) miała kilkanaście kropek. Młodsza - niezaszczepiona w ogóle - kilkaset. Skutków ubocznych na razie nie rejestruję i mam nadzieję, że nie zarejestruję ani u jednej ani u drugiej. Ja w kwestii szczepień jeszcze jedno dorzucę, bo teraz akurat mam to na tapecie w pracy - nieszczepione dzieci częściej chorują na nagłośniowe, bardzo niebezpieczne, bakteryjne zapalenie krtani, szczepione - prawie nigdy, łapią podgłośniowe, wirusowe zapalenia. Ja jestem za złotym środkiem - nie szczepić na wszystko, co wymyślą, ale szczepić.
Ps. Konwalie widać z serca, bo jeszcze się trzymają :*
 Basieńka44
#11064
betka .............i tu też moje inne doświadczenia są :D :D :D
mój młody szczepiony na wszystko i w swoim czasie kilka razy do roku szczeka(określenie lekarza) ja też zawsze bakteryjne zapalenie krtani i nic dalej :D :D dlategom taka ciekawa tych reguł w statystykach :D :D
Też nie jestem całkiem przeciw choć nie wszystko co daja :) :)
Pozdrowionka śle :*
Ps.odnośnie jeszcze ospy też w swoim czasie zostałam zaszczepiona jednak dzieciaczki mnie nią poczęstowały po latach a po około dwóch trzech latach po przechorowaniu zaczęła się objawiać panna ł tak troszkę nieśmiało na początku :) :)
Awatar użytkownika
 puma
#11068
u mnie dzieci szczepione według karty szczepień, nic dodatkowego. grypy nie łapią mimo braku szczepień, ja tak samo. ospę przechodziły oba jako małe dzieciaki, baaardzo łagodnie. ja nie przechodziłam jej wogóle. zapalenia gardła się zdarzają, takie "zwykłe", bez żadnych powikłań. po szczepieniach żadne z dzieci nie miało gorączki ani żadnych sensacji. angin nikt w naszym domu nie łapie. cała rodzina raczej "zimnego chowu", bez cackania się, i wszyscy zdrowi. nie licząc oczywiście mojej łuszczycy ;) no i co w moim przypadku- dobre te szczepionki czy nie? ;)
 betka
#11072
aaa, bo wiecie co? nic już nie wiadomo :D :D
dla mnie faktem jest, że mnie się łuszczyca po Delbecie bardzo mocno rozlazła, choć też mogę mieć wątpliwości - bo może nie po Delbecie, tylko po zapaleniu ucha, na któe mi te Delbetę zaaplikowali? Ale chyba nie, bo leczenie przebiegało normalnie (oprócz tej szczepionki), a też i wcześniej zapalenie ucha miałam. Ale faktem są przykłady narkolepsji w Skandynawii, po szczepieniach na grypę. No taki zapyziały świat! Ja się przed szczepieniami dzieci zawsze wzbraniam, bo się boję ich immunologię ruszać - a nuż mają po mamie spieprzoną? A moja łuszczyca to ewidentnie sprawa tych wszystkich limfocytów, bo skoro tak pięknie reaguję na leczenie biologiczne, znaczy, że o to chodzi. Choć z drugiej strony myślę - jak obniżanie odporności może być leczące?? No kurna, jak??? A że obniżoną mam, to widzę i czuję - nawet teraz po tej ospie dziewczynek złapałam jakąś wysypkę (Henia widziała), opryszczkową, na nadgarstku. Już schodzi, no ale ubaw po pachy! Najbardziej się półpaśca bałam, bo jako dziecko ospę przeszłam, więc wygląda na to, że ta opryszczka na ręce, to i tak cudowne rozwiązanie. Mam nadzieję, że na tym koniec. Ale temat jest ciekawy - bo jeśli mówimy o szczepionkach, to powinniśmy się jeszcze zastanowić nad antybiotykami, też wiadomo, że szkodzą, ale przecież czasem bez nich ani rusz! No i ogólnie - życie szkodzi, nie? :D :D I co tu poradzić? :P
 Basieńka44
#11076
I też tak myślę szczepionki coś tam osłabiają antybiotyki nieodłączne w każdej chorobie prawie czy nie za dużo tego wszystkiego.
Córki po szczepieniach też nic nie miały gorączki itp jednak u syna już inna śpiewka a teraz i hormony tarczycy cosik nie tak były i inne problemy jakie wcześniej miał.Choć moje dzieci antybiotyków nie brały córki może raz a syn wogóle.
I teraz mam dylemat zaszczepić go tą ostatnią z kalendarza czy nie?
jednak chylę się na nie.
jak obniżanie odporności może być leczące??
według mnie jak organizm chce się czegoś usilnie pozbyć i robi to agresywnie,wtedy obniżenie odporności hamuje go troszeczkę,
takie są moje przemyślenia na podstawie tego
http://www.bioslone.pl/przyczyna-chorob ... utoagresji
  • 1
  • 12
  • 13
  • 14
  • 15
  • 16
  • 59