- 1 paź 2017, o 13:09
#28746
Witam.
Zacznę od tego, że łuszczycę mam od 27 lat. Ostatnie lata były ok. Wielki powrót choroby nastąpił w maju tego roku po ropnej anginie. Potem kolejna angina w czerwcu i znów wielki wysyp, z którym walczę do dziś. Laryngolog zalecił wycięcie migdałków choć nie są wcale w złym stanie. Skonsultowałam się z innym laryngologiem i usłyszałam to samo, choć ten drugi powiedział, że gwarancji nie mam. Mój endokrynolog, który notabene sam zachorował niedawno na łuszczycę twierdzi, że powinnam wyciąć migdały bo tym samym eliminuje stany zapalne w przyszłości a to dużo. Umówiłam się na zabieg w przyszłym tygodniu. Podobno boli bo będę mieć znieczulenie miejscowe. Ale nie bólu się boję. Jestem dość wytrzymała. Boję się jak moja łuszczyca zareaguje na znieczulenie, czy środki przeciwbólowe. No i w pewnym sensie boję się, że po tym zabiegu z łuszczycą nic się nie zmieni. Jeśli ktoś z Was zdecydował się na zabieg to napiszcie co dalej. Pozdrawiam.
Zacznę od tego, że łuszczycę mam od 27 lat. Ostatnie lata były ok. Wielki powrót choroby nastąpił w maju tego roku po ropnej anginie. Potem kolejna angina w czerwcu i znów wielki wysyp, z którym walczę do dziś. Laryngolog zalecił wycięcie migdałków choć nie są wcale w złym stanie. Skonsultowałam się z innym laryngologiem i usłyszałam to samo, choć ten drugi powiedział, że gwarancji nie mam. Mój endokrynolog, który notabene sam zachorował niedawno na łuszczycę twierdzi, że powinnam wyciąć migdały bo tym samym eliminuje stany zapalne w przyszłości a to dużo. Umówiłam się na zabieg w przyszłym tygodniu. Podobno boli bo będę mieć znieczulenie miejscowe. Ale nie bólu się boję. Jestem dość wytrzymała. Boję się jak moja łuszczyca zareaguje na znieczulenie, czy środki przeciwbólowe. No i w pewnym sensie boję się, że po tym zabiegu z łuszczycą nic się nie zmieni. Jeśli ktoś z Was zdecydował się na zabieg to napiszcie co dalej. Pozdrawiam.