W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
Awatar użytkownika
 henia
#10939
Sama jestem zaszokowana, szybkością procesu gojenia u mnie. Dlatego tak usilnie namawiam, spróbuj wydłużyć czas trzymania tej pasty na zmianach. Może to "Twój środek", niczym nie ryzykujesz.
Cygnolina w leczeniu szpitalnym nigdy nie funkcjonowała-na 2h. Dlatego trzeba experymentować.
Masz "drobniutkie" zmian, świeże, może czas trzymania cygusi na nich podziała zbawiennie.
Tymi "obrączkami" naprawdę się nie przejmuj. Fakt:plecy brzuch- tam gdzie skora delikatna, robią się spore podczas leczenia. Ale jak będziesz ciągle je natłuszczać, nawilżać, to stamtąd właśnie one też najszybciej "schodzą". Powodzenia :)
#10946
Co do obraczek wokół zmian własnie przy pascie sie nie robią albo tylko minimalne, dlatego że ta pasta jednak trzyma sie zmian, nie przesuwa sie i przez to ni rani zdrowej skóry. :)

Na plecach miałm zmiane i ona bardzo szybko sie zaleczyła własnie po paście cygnolinowej. Tam tez ta obrączka była wieksza ale w obecnej chwili juz prawie jej nie ma, skóra tam jest delikatniejsza to leczenie najszybsze. Na łokciu niestety trudniej złazi, mam tam zmiane niedoleczona i przestarzałą, ale juz widac że coś sie zadziewa dobrego. Ale tez ta obrączka minimalna jest.

Mój dermatolog tez mnie leczył maścią cygnolinowa, najwieksze stężenie to 0.5 i do tego tradycyjnie steryd. Rezultatów nie było a wręcz pogorszenie stanu skóry.Skóra szybko sie przyzwyczaja do leku, i długie leczenie jednym jak w twoim przybadku juz chyba nie zadziała.
Może czas przejśc jednak na inne leczenie moze spróbuj własnie dziegci cocoisu lub proderminy, a może ta pasta cygnolinowa?
Przemyśl to skóra potrzebuje odmiany. :)
Awatar użytkownika
 szater
#10949
henia pisze:
BIATA pisze:[...] Z całą stanowczością stwierdzam, iż to że cygnolina działa tylko do 2 godz. to mit.


Nie bardzo wiem na jakiej podstawie stwierdzenie powstało?
Od zarania wieków "starzy lekarze " o tym trabia i powtarzaja poprzez dziesieciolecia te maksymę? jako pewnik :surprised:

Ponizej wklejam zdjecie ksiazki "poradnika dla chorego na łuszczyce"napisanego przez:Katarzyne Łoza,Renate Miturską oraz profesora Adama Borzeckiego
Otóż profesor własnie jako jeden z pierwszych stosował terapie minutowa i tak udzielał porad:

Obrazek
Obrazek


Cygnolina to był jedyny lek który towarzyszy mi od dziecinstwa i poczatków choroby czyli czterdziesci pare lat,dziegcie tez królujace w szpitalu niestety na mnie nie działały.W szpitalu bywałam praktycznie rok w rok gdzie stosowano cygnoline...dokładnie masc cygnolinowa....jeszcze przez długie ,długie lata nie znana byla pasta cygnolinowa....której obsługi uczyli nas systematycznie lekarze.Kiedys cygnoliny nawet do domu nie dawano,była stosowana tylko w warunkach szpitalnych.Podaje wiec wiarygodne zródła i doswiadczenia z leczenia szpitalnego.To co dzieje sie dzis w szpitalach to wogóle zakrawa na kpine....leczenie na dermatologi 9dni?super ekspres.Nie dziwią mnie wiec innowacje,kazdy osrodek moze sobie działac w/g własnych reguł ale prosze nie pisac ze nigdy nie stosowano leczenia typu:smarowanie na okres 2h bo to nie jest zgodne z prawda.Medycyna idzie do przodu,wszystko sie zmienia bo ludzie ciagle gdzies gnaja ale fakty pozostaja faktami a z nimi sie nie walczy.Od paru lat nie bywam na oddziałach dermatologicznych wiec nie moge stwierdzic czy nastapiły zmiany w leczeniu czy nie...natomiast wiem ze leczenie odbywało sie w podany przeze mnie sposób i wciaz wielu lekarzy twierdzi(widac nie bez przyczyny) że cygnolina po około 2h przestaje działac leczniczo.

Co do pasty cygnolinowej to tez spotkałam sie z róznym jej stosowaniem:smarowaniem na 12h i zmywaniem....ale również ze smarowaniem na 12h i dosmarowywaniem na kolejne 12.
Metoda z pasta moze i łatwiejsza przy mniejszych obszarach lub przy mozliwosci pozostania w domu.Gdy chodzi sie do pracy to niestety ale z oczywistych przyczyn ta druga opcja leczenia naprzykład odpada...gdy chodzi o masc cygnolinowa mozna ja jednak spokojnie zastosowac.Tak na marginesie podam ze własnie jedyne poparzenie jakie w zyciu mnie spotkało to własnie pasta cygnolinowa na 12 dosmarowywanie do nastepnych 12h.Kazda metoda która zadziała jest dobra i nie nalezy dyskredytowac jednej kosztem innej...bo kazdemu cos innego pasuje.

PS
Biata czekamy na powtót siostry i wtedy....zawalczymy xd
#10950
Ostatnio w szpitalu byłam 8 lat temu, w Klinice Dermatologii w Poznaniu, na oddziale przebywałam 10 dni, leczona byłam cignodermem 0,5%, 1%, 2%. Smarowano mnie rano, wieczorem zmywanie i masc salicylowa na noc. Cygnolina pozostawała na skórze 10-12 godzin, nikt nie mówił o 2 godz działania maści.

Uwazam, że kazdy sposób jest dobry byleby był skuteczny, ale też wiem, że zbyt długie stosowanie jednego leku uodparnia skóre na działanie, i mozna przekreślic ten lek na długo.
Awatar użytkownika
 henia
#10953
Szater cytując to źródło podważasz teorie jakich jesteś zwolenniczką/propagatorką -leczenie cygnoliną w terapii minutowej. Jak pamiętam, jesteś jej zagorzałą przeciwniczką, tak? Czyżbyś śmiała podważać teorię profesora? czy opcja Ci sie zmieniła znowu?
Dziękuję za użycie w tej części Twojej wypowiedzi, czasu przeszłego, dobre i to. Dla pełnej jasności,Swojej, zapytaj profesorów, dlaczego tak a nie inaczej leczą obecnie cygniliną.

Ad rem:rzecz podstawowa dla mnie:p. profesor, w zacytowanym przez Ciebie źródle, raczy pisać o maści a ta pewnie wiesz, ma zupełnie inny skład niż pasta. W związku z tym, również czas działania ditranolu, jest w tych obu preparatach inny. Doczytać radzę. Nawet dla laika, ta prawda jest oczywistością. Żeby to było to samo, to po co inaczej nazywać obie substancje?
Radzę też wrócić do początku tematu, i zobaczyć raz jeszcze, czym - w jakiej postaci cygnoliną, leczy się autorka.
Zastanów się, czy Twoje wywody tu, związane z cygnoliną w postaci maści, mają jakikolwiek sens, w tym temacie?
szater pisze:[...]Metoda z pasta moze i łatwiejsza przy mniejszych obszarach lub przy mozliwosci pozostania w domu.Gdy chodzi sie do pracy to niestety ale z oczywistych przyczyn ta druga opcja leczenia naprzykład odpada...gdy chodzi o masc cygnolinowa mozna ja jednak spokojnie zastosowac[...]
Na podstawie czego taki osąd? Skąd w ogóle ten pomysł, że nie można?
[...]Tak na marginesie podam ze własnie jedyne poparzenie jakie w zyciu mnie spotkało to własnie pasta cygnolinowa na 12 dosmarowywanie do nastepnych 12h[...]
Pastą się poparzyłaś, ponieważ prawdopodobnie, zastosowałaś zły/nieodpowiedni, sposób zmywania tejże. Żadne ręczniczki, myjki i takie tam, jak to Ty radzisz. Tylko olej - dokładnie usuwa pastę ze zmian, maść z resztą też, w ten sposób, jest najdokładniej zmywana - rady moich lekarzy. Dopiero potem kąpiel.
Nie zmyłaś dokładnie pasty, wystawiłaś się na słoneczko, i poparzenie gotowe.Ot i cały ambaras. I luknij jeszcze raz na fotki- można? Można :)

Biata, po raz wtóry, zostaw tę cygnolinę, daj odpocząć skórze. Cygnolina to lek, ma skutki uboczne. 2 lata bawienia się nią bez rezultatu, odbić Ci się może czkawką. Nie na każdego ona działa, w związku z tym, nie każdy winien nią się leczyć.
Awatar użytkownika
 szater
#10955
Moze tak :zawsze gdy podaje metody leczenia cygnoliną(od paru ładnych lat)zawsze informuje jak sie stosuje i zmywa z ciała produkty cygnolinowe:

http://luszczyca.org.pl/p2/forum/index. ... 881&st=140

Paste Farbera zastosowałam w dniu 14.09.2010, byłam nawet zachwycona:

http://luszczyca.org.pl/p2/forum/index. ... 881&st=140

szybko jednak okazało sie ze.....kurcze niekoniecznie to dobre dla mnie....gdzie tu o jakims wychodzeniu na słonce?niewazne
Link ciekawy a i opinia Pawła sie tu znalazła.
Stworzyłam tez poradnik stosowania cygnoliny

W Polsce dostępna jest cygnolina w postaci:
a) maść cygnolinowa – konsystencja i kolor miodu – nakładamy ją na zmiany i zmywamy po określonym czasie
b) pasta cygnolinowa – konsystencja gęsta, kolor biały – nakłada się jak pastę cynkową, dosmarowuje się nią
zmiany co 12godzin; do zmywania używa się OLEJU!
c) pasta Farbera – biała, gęsta, postępujemy dokładnie jak przy paście cygnolinowej
Metoda leczenia cygnoliną
„step by step” - krok po kroku
Stosowane są dwie metody leczenia cygnoliną:
- METODA I – STEREOTYPOWA
- METODA II – ZWANA „MINUTÓWKĄ”.
Przed zastosowaniem leczenia cygnoliną konieczne
jest przynajmniej tygodniowe stosowanie maści salicylowo-
siarkowej, która powoduje złuszczanie naskórka,
a jednocześnie przygotowuje zmiany na
przyjęcie cygnoliny.
METODA I
Na zmiany chorobowe nakładamy maść cygnolinową
o stężeniu 0,15%-0,18% (przy pierwszym zastosowaniu
słabszą), przy kolejnych 0,25%. Maść trzymamy do
dwóch godzin, starając się nie dotykać przedmiotów
ani rzeczy. Cygnolina nieodwracalnie brudzi, pozostawiając
brunatne plamy. Dobrze jest też nie zasłaniać
ubraniem posmarowanych powierzchni ciała. Jeżeli wymaga
tego sytuacja ubieramy rzeczy (pamiętając o ich
bezpowrotnym zniszczeniu). Wokoło zmian smarujemy
kremem bornym (zwanym także borowym), aby zabezpieczyć
zdrową skórę przed działaniem cygnoliny.
Cygnolina działa do dwóch godzin na skórę – po tym
czasie należy zetrzeć maści papierowym ręcznikiem,
umyć NAJPIERW wodą z mydłem same zmiany, a dopiero
potem spłukać całe ciało. Po kąpieli ciało natłuścić,
nawilżyć.
Stosujemy kolejno coraz wyższe stężenia, działając
w/g planu:
1) 7-14 dzień – cygnolina 0,25% na 2 h raz dziennie
2) 14-28 dzień – cygnolina 0,5%
3) 28-42 dzień – cygnolina 0,75%
4) 42-56 dzień – cygnolina 1%
Przy prawidłowym stosowaniu, leczenie powinno zostać
zakończone na tej wysokości stężenia. Metodę tę
można dostosowywać w miarę potrzeb do każdego indywidualnie.
Jedne zmiany potrzebują więcej czasu, inne
zareagują szybciej. Regulować także można ilość smarowań
w ciągu dnia, np. do 2x dziennie, rano i wieczorem.
Można także zastosować okluzję, tj. zawijanie
zmian folią. Tutaj zalecałabym ostrożność – niewprawna
osoba może narobić sobie krzywdy. Proponuję
pierwsze okluzje robić bardzo ostrożnie i najlepiej pod
okiem osoby z doświadczeniem. Podczas leczenia cygnoliną
należy zdawać sobie sprawę z tego, że im dłuższe,
spokojniejsze, systematyczne leczenie, tym okres
remisji dłuższy.
Po leczeniu na skórze pozostają białe plamy, wokoło
zmian obwódki rożnego odcienia brązu. Można to ładnie
zlikwidować Buską Maską Siarkową, słoneczkiem
czy solarium.
METODA II – tzw. MINUTÓWKA
Metoda ta powstała na potrzeby naszej współczesnej
służby zdrowia, w celu wyraźnego skrócenia czasu leczenia
na oddziałach dermatologicznych - z okresu 5-6
tygodni do około 10 dni. Stosuje się w tej metodzie bardzo
wysokie stężenia cygnoliny na okres kilku minut,
sukcesywnie zwiększając czas działania maści na skórę
do 1 godziny. Metoda bardzo agresywna i zalecana
do stosowania tylko i wyłącznie na oddziałach szpitalnych.
Niestety znajdują się lekarze, którzy łamią tę zasadę
stosując ją u pacjentów w warunkach domowych.
Nieudane efekty leczenia tą metodą widoczne są na
każdym kroku, a ponowne wysypy pojawiają się bardzo
szybko.
Leczenie cygnoliną wymaga cierpliwości, systematyczności
i czasu. Tutaj niczego nie da się przyspieszyć,
a ciężka praca zaowocuje.
Wszystkim życzę zdrowia i długich remisji w razie jakichkolwiek
pytań, wątpliwości chętnie pomogę.
Pozdrawiam serdecznie. Krysia"
wydrukowany został w

http://luszczyca.org.pl/stowarzyszenie/ ... s--gazetka

nr.Nr 2 / 2011 (7) str 11

O leczeniu swoim szpitalnym informuje tez członek Wielkopolskiego Stowarzyszenia:

http://luszczyca.org.pl/p2/forum/index. ... 498&st=100

i strona nastepna.
Widac w stosowaniu cygnoliny zmiane czy na lepsze? czas pokaże.
Awatar użytkownika
 Paweł
#10956
Proszę o zaprzestanie dyskusji, które w moim mniemaniu nie wnoszą nic do wątku. To jest wątek Biaty i jej leczenia. Posty nie dotyczące stricte jej leczenia będą usuwane.

Przeczytałem też post Szater, który rozpoczął dyskusję i nie widzę sensu rozpoczęcia tej dyskusji - Szater nigdzie nie podważa niczyjej wiedzy.

Koniec w temacie i nie naskakiwać na siebie.
Awatar użytkownika
 szater
#10962
Biata kolezanko,wszystko dotarło,jestem pełna podziwu dla twojej desperacji i konsekwencji w dzialaniu,bedzie dobrze...odezwe sie,teraz slonko to korzystaj :* na tym swoim pustym podwóreczku xd
  • 1
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 103