- 14 kwie 2012, o 00:42
#10688
Witam wszystkich,
jestem tutaj nowy wiec wypada się przedstawić... na imię mi Michał, mam 35 lat i jestem załamany, nie wiem co już mam robić. Z łuszczycą walczę od prawie 20 lat. raz było lepiej raz gorzej.
Od około dwóch - trzech lat już nie mogę sobie z nią poradzić, tzn mam ją cały czas. Od tego tez czasu leczę ją maścią i płynem dermovate z dwoma wyjątkami w leczeniu kiedy stosowałem cygnolinę, raz nie do końca (ze względu na ból, a raz do końca ale o tym poźniej). wiem, że to jest steryd (dermovate), oraz że nie powinienem tak postępować ale nie mam już siły. leki przepisuje mi lekarz rodzinny, wygląda to tak, że idę po receptę, którą mi lekarz wypisuje lub jeśli ide do dermatologa to proszę o dwie trzy tubki, dwie plus płyn na skóre głowy.
ale ostatnio już nawet steryd nie pomaga (tzn. na nogach od kolan w dół nie schodzi łuszczyca do tego przebarwienia mam na skórze nóg), wszędzie indziej steryd jeszcze daje rade, ale na max tydzień od momentu zakończenia leczenia i łuszczyca wraca jeszcze bardziej zjadliwa.
w zasadzie lekarze dermatolodzy na głowę zawsze przepisywali mi płyn dermovate, natomiast na ciało różnie, sterydy, terapie uvb lub cygnolinę (5% max). przy leczeniu cygnoliną kiedyś pamiętam, że pomagała mi na miesiąc-dwa, tylko jakim kosztem? ból spalonej skóry okropny, nie przespane noce, dnie... ogólnie skórę mam bardzo wrażliwą, może dlatego, mimo, że stężenia cygnoliny były dawkowane i od początku nie duże.
ostatnio (tzn. ok. pół roku temu powiedziałem sobie że wytrzymam jeszcze i znów zacznę walczyć cygnolina). tym razem było stężenie 5%. smarowałem z początku pare minut by stopniowo wydłużać czas leczenia. generalnie 3 tuby chyba zeszły mi tej cygnoliny zanim poschodziło wszystko, cieszyłem się, no ale nie minęły 2 - 3 tygodnie i wszystko wróciło. załamałem się bo cierpiałem bardzo podczas leczenia nią.
od tego czasu zacząłem już tylko steryd brać. doszło do tego, że wystarczy iż przestanę się smarować przez tydzień, dwa ona (łuszczyca) wraca i ostatnimi czasy dosłownie wszędzie, od stóp (pojedyncze zmiany), poprzez nogi (kropka przy kropce większe mniejsze zmiany), pupe (duże zmiany), plecy (jak nogi), brzuch (pojedyncze zmiany ale coraz więcej), boki korpusu w okolicach brzucha (kropka przy kropce), klatkę piersiową (pojedyncze zmiany), po ręce (dużo zmian), szyję (pojedyncze zmiany) no i oczywiście owłosiona skóra głowy (nie leczone chwile od razu place cały tył głowy i góra oraz wchodzące na czoło zmiany). jedynie gdzie jej nie mam to dłonie. w sumie to jakby tak zsumować to ja wiem z 30% powierzchni skóry najmniej jeśli nie więcej 40% mam zmienione chorobowo...
nie wiem już co robić, myślę o szpitalu ale tam będzie tylko cygnolina a jej się obawiam, bo źle znoszę ból a zawsze cygnolina mnie tak wypalała że z bólu nie mogłem wytrzymać.
proszę o jakąś radę tak zwyczajnie od serca Was forumowicze, bo normalnie żyć się odechciewa z tą cholerną chorobą.
pozdrawiam,
Michał.
jestem tutaj nowy wiec wypada się przedstawić... na imię mi Michał, mam 35 lat i jestem załamany, nie wiem co już mam robić. Z łuszczycą walczę od prawie 20 lat. raz było lepiej raz gorzej.
Od około dwóch - trzech lat już nie mogę sobie z nią poradzić, tzn mam ją cały czas. Od tego tez czasu leczę ją maścią i płynem dermovate z dwoma wyjątkami w leczeniu kiedy stosowałem cygnolinę, raz nie do końca (ze względu na ból, a raz do końca ale o tym poźniej). wiem, że to jest steryd (dermovate), oraz że nie powinienem tak postępować ale nie mam już siły. leki przepisuje mi lekarz rodzinny, wygląda to tak, że idę po receptę, którą mi lekarz wypisuje lub jeśli ide do dermatologa to proszę o dwie trzy tubki, dwie plus płyn na skóre głowy.
ale ostatnio już nawet steryd nie pomaga (tzn. na nogach od kolan w dół nie schodzi łuszczyca do tego przebarwienia mam na skórze nóg), wszędzie indziej steryd jeszcze daje rade, ale na max tydzień od momentu zakończenia leczenia i łuszczyca wraca jeszcze bardziej zjadliwa.
w zasadzie lekarze dermatolodzy na głowę zawsze przepisywali mi płyn dermovate, natomiast na ciało różnie, sterydy, terapie uvb lub cygnolinę (5% max). przy leczeniu cygnoliną kiedyś pamiętam, że pomagała mi na miesiąc-dwa, tylko jakim kosztem? ból spalonej skóry okropny, nie przespane noce, dnie... ogólnie skórę mam bardzo wrażliwą, może dlatego, mimo, że stężenia cygnoliny były dawkowane i od początku nie duże.
ostatnio (tzn. ok. pół roku temu powiedziałem sobie że wytrzymam jeszcze i znów zacznę walczyć cygnolina). tym razem było stężenie 5%. smarowałem z początku pare minut by stopniowo wydłużać czas leczenia. generalnie 3 tuby chyba zeszły mi tej cygnoliny zanim poschodziło wszystko, cieszyłem się, no ale nie minęły 2 - 3 tygodnie i wszystko wróciło. załamałem się bo cierpiałem bardzo podczas leczenia nią.
od tego czasu zacząłem już tylko steryd brać. doszło do tego, że wystarczy iż przestanę się smarować przez tydzień, dwa ona (łuszczyca) wraca i ostatnimi czasy dosłownie wszędzie, od stóp (pojedyncze zmiany), poprzez nogi (kropka przy kropce większe mniejsze zmiany), pupe (duże zmiany), plecy (jak nogi), brzuch (pojedyncze zmiany ale coraz więcej), boki korpusu w okolicach brzucha (kropka przy kropce), klatkę piersiową (pojedyncze zmiany), po ręce (dużo zmian), szyję (pojedyncze zmiany) no i oczywiście owłosiona skóra głowy (nie leczone chwile od razu place cały tył głowy i góra oraz wchodzące na czoło zmiany). jedynie gdzie jej nie mam to dłonie. w sumie to jakby tak zsumować to ja wiem z 30% powierzchni skóry najmniej jeśli nie więcej 40% mam zmienione chorobowo...
nie wiem już co robić, myślę o szpitalu ale tam będzie tylko cygnolina a jej się obawiam, bo źle znoszę ból a zawsze cygnolina mnie tak wypalała że z bólu nie mogłem wytrzymać.
proszę o jakąś radę tak zwyczajnie od serca Was forumowicze, bo normalnie żyć się odechciewa z tą cholerną chorobą.
pozdrawiam,
Michał.