W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
Awatar użytkownika
 biedronka26
#17380
Antonino :D
20 naświetleniach przez lampy PUVA plamy troszke zbielały jednak i tak ciało było całe zsypane.Utrzymywało sie na skórze gdzieś do Listopada.W tym czasie na głowe miałam Elecom który na początku pomagał ale jak skóra sie przyzwyczaiła nie dawał już rezultatu.Natomiast emulsja Squamax bardzo fajnie działała na moją skóre głowy.Dobrze natłuszczała i widziałam ewidentną poprawe.Także polecam!!! Na ciało Cocois , dużo oliwki na dzień , wazelina bardzo koiła moje ciało.I kąpiele tylko żelem Biały jeleń.I tak jakoś pomału zaczeło schodzić.Nie wiem czy to miało jakiś wpływ ale co dzień wypijałam szklanke soku z wyciśniętych pomarańczy i łykałam tran.Może to w jakiś sposób Ci pomoże .Ja znowu zaczynam smarowania bo na brzuchu już malutkie czerwone krosteczki mi wyskoczyły :devil: :devil: :devil: :devil: :devil: :devil: :devil: :devil: mam stwierdzoną łuszczyce zwykła ale chyba mam krostkową echh.Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
 antonia
#17383
biedronka26 pisze:Antonino
Czy to do mnie? :surprised: :surprised:
Bo jeśli chodzi o mnie, jestem prawie czysta, poza jednym kolanem, gdzie już jest tylko szczątkowy ślad po łuszczycy.
Na głowie nie mam łuszczycy ponad 30 lat, a tym którzy mają, osobiście odradzam elocom. :angry:
Te "smary - mazidła" które Ty używasz i polecasz teraz, ja używałam bardzo dawno temu, ale powodowały jedynie pogorszenie w leczeniu. Obecnie znam lepsze i przyjemniejsze sposoby leczenia :D :D

Cenię sobie otwartość i szczerość więc wazelina też mi nie jest potrzebna, ale dziękuję za rady, chociaż nie mam pewności, że post jest skierowany do mnie. xd xd
Awatar użytkownika
 biedronka26
#17386
Tak Antoninko napisałam do ciebie bo pod moim postem napisałaś żeby opisać czy już nie mam i jak sobie z tym radziłam :D wiec też odpisałam :D no ale nic opowiedz mi w takim razie kochana jak to ty zrobiłaś że fajnie wyszłaś z tego g.... :D haha no wazelinka sie czasem przydaje :blush:
Awatar użytkownika
 antonia
#17392
biedronka26 pisze:Tak Antoninko napisałam do ciebie bo pod moim postem napisałaś żeby opisać czy już nie mam i jak sobie z tym radziłam :D wiec też odpisałam :D no ale nic opowiedz mi w takim razie kochana jak to ty zrobiłaś że fajnie wyszłaś z tego g.... :D haha no wazelinka sie czasem przydaje :blush:
To dowiedz się, że nie mam na imię Antoninka, xd xd gdybyś uważniej czytała, to byś wiedziała :D :D
W moich postach opisuję sposoby jakimi sobie radziłam z tym g.... jak to określasz. Ale Ty chyba nie czytasz? ;)
Awatar użytkownika
 biedronka26
#17393
Śledze na ile czas mi pozwala. Niestety w pracy mam okreslony czas na wejscia na "swoje" strony dlatego stąd wynika moja nie uwaga.
Już nic sie nie odzywam bo znowu źle napisze i wyjde na nieuważną czyteliczke.
Awatar użytkownika
 biedronka26
#17396
Jesli ta choroba nie jest dla ciebie tzw g..... To gratuluje polubienia bolu,plam i wstydu jaki sie z tym wiaze.
Awatar użytkownika
 henia
#17397
Rozumiem: ból, plamy; ale wstyd?

Twoja choroba, każda, siedzi przede wszystkim w Twojej głowie, i tylko od Ciebie zależy, na ile pozwolisz jej zawładnąć Swoim życiem.
Postawa wstydu? i to w sytuacji, kiedy nic nie zawiniłaś żeby ten bonus dostać?

Coraz częściej myślę, że takie traktowanie nas przez społ., to nasze "niedołęstwo" w mówieniu o tej naszej @.
Jestem po zawale, jest duże prawdopodobieństwo, że na niego sobie zapracowałam, dlaczego nie wstydzę się tego a ł. mam się wstydzić? chociaż nie zrobiłam nic, aby dostać ją od losu?

Zerknij na tę swoja chorobę przyjaźniej, jest spora szansa że ona odpłaci Ci tym samym :)
Awatar użytkownika
 biedronka26
#17398
No nie mowcie ze majac plamy na calym ciele wyjdziecie w lato w krotkich spodenkach,lub zwiazecie wlosy poprzez co widac wszystkie mankamenty.ludzie nie wiedza co to jes i w jakis sposob staram sie ujkrywac bo sie wstydze ze tak wygladam.
Dobrze wiem ze to nie moja winana ucze sie z tym zyc.Bliscy zmojego otoczenia rozumiejas wszytkio i wsperaja mnie wiem przeciez ze to nie moja wina Ale ludzier sa rozni i swiata nie da sie zmienic.
Chyba sie nie zrozumialysmy.
Czytam duzo o tej chorobie jednak zycie i tak weryfikuje co jest prawda.
 euterpe
#17399
Kiedy w głowie zajdą pozytywne zmiany to ciało też zareaguje. Z doświadczenia wiem, że psychika jest kluczowa. Nie można się poddać, trzeba mieć chorobę w głębokim poważaniu chociaż przy ciężkim stanie pewnie nie jest łatwo.
Awatar użytkownika
 szater
#17405
kazdy z nas przechodził przez okres buntu,szarpał sie i wstydził swojej niedoskonałosci.Mnie ludzie uwazali za trendowata...takie były czasy 40 lat temu,nie rozumieli,nie znali wiec sie bali...ciebie dopadła choroba w czasie ERY DOSKONAŁEGO CIAŁA....tez sie nie kwalifikujesz do bogin pieknosci....ale masz tylko jedno wyjscie,musisz zaakceptowac sie taka jaka jestes,przyjmij to za pewnik,normalnosc ale....walcz o zdrowaskóre.Nazywaj sobie te chorobe jak ci wygodniej,nie zwracaj uwagi na zaczepki,niemiłe komentarze,uszczypliwosci...swiat jest tak skonstruowany i nie da sie pewnych rzeczy zmienic,masz bliskich koło siebie,przyjaciół co zaakceptowali cie taka jaka jestes,obcy i tak nie zrozumie,wiec nie przejmuj sie ich wzrokiem czy komentarzem,ganiaj w krótkich spodenkach i rekawkach...a co,niech widza,spróbuj a przekonasz sie ,że to nie jest takie trudne....Na forum pisz i pytaj o wszystko ,po to tu jestesmy aby sie wspierac,dzisiaj ja ciebie jutro ty mnie :*

Co do leczenia to moze na głowe popróbuj papke drozdzowa,moze kuracje octem jabłkowym,sa nowe preparaty -analogi witD3-Daivonex,moze tez cygusia w płynie....pomysl co chciałabys spróbowac ,odstaw ten Elocom xd