- 23 kwie 2011, o 16:56
#2782
Można uważać że przez to co robimy mamy wpływ na nasze życie,można być też fatalistą i liczyć na przypadek,albo Dziadka Mroza.Uwolnienie się od "poczucia winy" porzez uznanie że nie ma się wielkiego wpływu na rzeczywistość jest kolejną pułapką.Wtedy w naszym życiu rządzi przypadek.
Z naukowego punktu widzenia łuszczyca to tylko genetyczna predyspozycja,która ujawnia się pod wpływem czynników "środowiskowych".Dlatego może urodzić się z wysypem noworodek,ale też pierwsze zmiany na skórze może dostać 80-cio letni staruszek.
Gandalf pisze:Choroba jest oznaką tego że robimy coś wbrew naszemu organizmowi.Proces leczenia powinien więc rozpocząć się od dokładnego określenia błędów jakie popełniamy.To jest uwaga filozoficzna,światopoglądowa.
Można uważać że przez to co robimy mamy wpływ na nasze życie,można być też fatalistą i liczyć na przypadek,albo Dziadka Mroza.Uwolnienie się od "poczucia winy" porzez uznanie że nie ma się wielkiego wpływu na rzeczywistość jest kolejną pułapką.Wtedy w naszym życiu rządzi przypadek.
Z naukowego punktu widzenia łuszczyca to tylko genetyczna predyspozycja,która ujawnia się pod wpływem czynników "środowiskowych".Dlatego może urodzić się z wysypem noworodek,ale też pierwsze zmiany na skórze może dostać 80-cio letni staruszek.