Rozmowy dotyczące choroby współistniejącej z łuszczycą, czyli łuszczycowego zapalenia stawów (łuszczycy stawowej).
Awatar użytkownika
 puma
#2594
emma, też tak mam. jednego dnia śmigam po schodach jak koza a następnego nie mogę się w nocy przewrócić na drugi bok. chodzę regularnie na siłownię i ćwiczę te cholerne stawy ile się da, często to wygląda komicznie- przez jakiś czas muszę oszczędzać kolana więc ćwiczę więcej na ręce. za jakiś czas zmiana- nogi fikają a łokcie leżą.obecnie jestem na l4 bo niestety też nie dałam już rady w pracy. sześć lat pracowałam po 230 godz w miesiącu a teraz usłyszałm, że jak nie daję rady to mam się zwolnić :surprised:
Awatar użytkownika
 szater
#2599
na ból nie ma silnego,kazdy w pewnym momencie czuje sie bezsilny,pytasz po co psycholog? ano bo jak chora dusza to trzeba udac sie po porade i wsparcie i to do Psychiatry-to on jest lekarzem,ustawi lekowo,pomoze złagodzic ból,ustabilizowac emocjonalnie i...jak dalsza potrzeba jest wystawi skierowanie do...psychologa-czyli terapeuty.
W naszym przypadku -łzs-miesnie musza przejac funkcje stawow...cwiczenia i tylko cwiczenia...najlepiej w odciazeniu!-czyli BASEN!!!-ALE WOGÓLE TRZEBA SIE RUSZAC! :D
 emma
#2676
;puma ; masz racje że dodatkowo przykro jak się wcześniej było całkiem sprawnym w pracy a teraz się niedomaga to nie ma zmiłuj się nikt ręki nie poda.A pracuje w szpitalu i tu wydawałoby się powinno być więcej współczucia.Owszem koleżanki z pracy są wyrozumiałe oczywiście nie wszystkie ale przełożeni bezpośredni zapomni Teraz też jestem na zwolnieniu już 33 dni dopiero w maju termin na oddział reumatologii.Do tej pory tylko lekarze prywatni cokolwiek robili aby mi pomóc Staram się z całych sił nie poddawać się ale tak jak piszesz , tylko odrobinę przesadzę to odpokutuję z nawiązką większym bólem.Martwię się co potem z pracą .Jak dalej ze zwolnieniami? bo nie jestem w stanie pracować na obecnym stanowisku lżejszego stanowiska nie da się w zakładzie załatwić.Nie orientuje się jak to jest ze zwolnieniami bo wcześniej z nich nigdy nie korzystałam .A na brak jakichkolwiek dochodów nie mogę sobie pozwolić nawet ze względu na leczenie ,leki drogie a i wszędzie prywatnie trzeba iść do lekarza.Może ktoś się bardziej orientuje? :please:
Awatar użytkownika
 szater
#2679
żeby cwiczyc w wodzie nie trzeba umiec plywac....Co do zwolnien to na ogół jest dokładnie podane w kodeksie pracy ile dni mozesz chorowac(troszke to wszystko jest teraz pomieszane wiec sama sprawdz-nauczyciel np.moze chorowac 365dni tak jak i urzednik co do reszty to nie wiem dokładnie ale chyba 180dni)Po tym jak twoj czas chorobowego przekroczy limit zostaniesz skierowana na rente przez zaklad pracy,renty oczywiscie nie dostaniesz tak sobie najprawdopodobniej dostaniesz zasiłek rehabilitacyjny to jest okolo 75% pensji...najczescxiej na 0.5roku potem jeszcze na 0.5 jezeli nie bedzie lub bedzie poprawa to albo kaza stawac na rente albo skieruja cie na kursy przekwalifikujace ,zmiane zawodu ci zaproponuja.Nie bedzie to oczywiscie zwiazane z otrzymaniem pracy bo tego ci nie zagwarantuja...ale renty ci nie dadza.Staraj sie naprawde podleczyc i zostac na swoim stanowisku bo....jest naprawde ciezko z pracą a jak zakład sie ciebie pozbedzie to jemu bedzie dobrze za toba nikt sie nie obejrzy....
 emma
#2684
Witam Dziękuje za radę ale co do pracy zapewne i tak będę musiała szukać nowej bo dłużej dźwigać nie dam rady.PO ZA TYM STRESOGENNOŚĆ I CIĄGŁE NARAŻANIE SIĘ NA KOLEJNE INFEKCJE Racja że zakład pracy będzie miał to gdzieś ale już w grudniu profesor reumatolog zabroniła mi pracy bezpośrednio przy pacjencie.Wbrew tym zakazom starałam się jakoś podołać ale nie daje rady,teraz staram się podleczyć ale do puki nie mam diagnozy dokładnej to mam wrażenie że walczę z tą choroba jak Donkiszot z wiatrakami
Awatar użytkownika
 puma
#2698
każdy tak ma na początku, a nie raz nawet dłużej- jak ja :P teraz jestem na l4, do pracy nie mam szans wrócić, nie dam rady z bólem pracować fizycznie. nie wiem jak długo uda mi się ciągnąć zwolnienie bo lekarze nie są chętni w wypisywaniu, i pewnie wkrótce będę zmuszona sama się zwolnić. obawiam się, że wpłynie to na ilość finansów, które mogę przeznaczyć na wizyty prywatne :(
Awatar użytkownika
 szater
#2701
Powtarzam raz jeszcze....idzcie do psychiatry po zwolnienie...to jedyny lekarz który moze dac długie zwolnienie i ZUS sie nie przyczepi.Leczyc sie mozecie jednoczesnie u reumatologa i w tym czasie szukajcie też lzejszej pracy.Od lat jestem pod opieką psychiatry i jakos nie uważam abym była wariatka.Stereotyp leczonego przez psychiatre człowieka pewnie do konca swiata bedzie pokutował wsród ludzi a niby XXI wiek :devil:
 Gandalf
#2712
puma pisze: jednego dnia śmigam po schodach jak koza a następnego nie mogę się w nocy przewrócić na drugi bok.
Najlepiej zacząć od spraw najprostrzych.
Bardzo często alergie ,nietolerancje pokarmowe dają podobne objawy jak "zapalenia stawów".Na Twoim miejscu od tego zacząłbym szukanie przyczyn.Najbardziej podejrzne są tu mleko i produkty mleczne.Odstaw je na tydzień i zobacz co się dzieje.Takie objawy może też dawać stałe "lekkie" odwodnienie organizmu.Często sama suplementacja tranem i kwasami tłuszczowymiomega 3, 6, 9 ,
niweluje objawy.
szater pisze:Od lat jestem pod opieką psychiatry i jakos nie uważam abym była wariatka.
Problem z psychiatrami polega na tym że "chorobę" widzą jako nierównowagę chemiczną organizmu.Starają się więc przywrócić ją poprzez farmakologię.Chorzy dostają więc leki których skuteczność nie jest wiele większa od placebo ,mają za to długą listę skutków ubocznych.Najczęściej nie są one nawet kojarzone przez pacjentów z niewinnie wyglądającymi tabletkami podawanymi przez psychiatrę.
Awatar użytkownika
 puma
#2715
nabiału nie nadużywam, raz po raz mleczko do kawy i tyle, jogurty odstawiłam jakiś czas temu po przeczytaniu na forum, że nabiał jest bee :D zmiany w stawach nie widzę. natomiast moja łuszczyca jest w fazie odwrotu. nie wiem czy to dieta czy słonko, czy może jedno i drugie, ważne, że jest lepiej.
we wtorek mam wizytę u ortopedy, prywatnie oczywiście :surprised: zobaczymy co będzie nowego. a do psychiatry jestem umówiona na wizytę po weekendzie majowym, oczywiście też prywatnie bo u nas innego brak :(
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 8