Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
 mel23
#25100
Witajcie! :*

Ostatni raz to forum przeglądałam jakieś 4 lata temu kiedy miałam pierwszy raz styczność z łuszczycą. Zmiany łuszczycowe pokryły 90% mojego ciała więc lekko nie miałam :( Pół roku walki i wyglądałam jak nowo narodzona, ani śladu po łuszczycy :D Niestety po paru latach łuszczyca znowu przypomniała o sobie :devil: Aż takiej wielkiej tragedii nie ma bo w chwili obecnej, niewielkie zmiany mam na głowie, dość sporawe plamy na klatce piersiowej, brzuchu i plecach. Po ostatnim ciężkim leczeniu stwierdziłam że oddam się w ręce nowego dermatologa.

Wytyczne już dostałam i zaczynam leczenie, zobaczymy z jakim skutkiem :crazy:

Na głowę dermatolog zapisała mi cygnoline (0,3) 2-3 razy w tygodniu. Muszę to trzymać 8 godz pod czepkiem bawełnianym, wiadomo że ciężko będzie ją zmyć czego bardzo się obawiam ;/ kazała mi zastosować żółtko jajka lub płyn do mycia naczyń (jestem jeszcze bardziej tym przerażona :oh: ) w pozostałe dni mam płyn belosalic.

Na ciało kazała mi zastosować rano maść bodajże salicylową żeby ściągnąć łuskę no a na wieczór oczywiście cygnoline (0,1). I do tego jeszcze przez ok 10 dni pigment castellani. Martwi mnie to że muszę tymi maściami smarować się codziennie a one są bardzo tłuste do tego brudzą, a ja pracuje na 3 zmiany i boje się że nie pogodzę tego wszystkiego :( Jak pod bluzkę założę podkoszulek to chyba nie wystarczy żeby w pracy mi tłuste plamy nie przebiły przez ubranie :(

Poleciła mi również krem konopny :D Jest też bardzo dobry na łuszczycę chociaż ten zapach dla mnie jest okropny :ill:

Pozdrawiam Was :*