Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
 xtc2006
#25982
Witam,


Chciałbym prosić o radę dotyczącą stosowania cygnoliny. Nie wiem co robię źle, ale coraz bardziej mnie to irytuje...

Ł mam od 9 lat - zmiany do tej pory nie były wielkie, w zasadzie to chyba najskuteczniejsze było dla mnie ignorowanie ich i po 3-4 miesiącach same znikały. Natłuszczałem kremem nivea i oliwką dla dzieci.Sterydów nigdy nie brałem

Rok temu na nodze wyskoczyła plamka i niezbyt chciała zejśc - poprosiłem lekarza o cygnolinę - dostałem 0,1 i kilkukrotne smarowanie + opalanie na słońcu przyniosło efekt.

Od Listopada mam jednak plamę na ręce - chyba najlepiej było by ją olać, ale niestety bardzo mnie wkurza i psychicznie stale do niej wracam - wiem, że to błąd.

Sięgnąłem po cygnolinę, ale efektu nie ma - przypomina zabawę w kotka i myszkę. Napiszę jak to wygląda u mnie.

dzień 1 - cygnolina na 2h
dzień 2 - plama jest czerwona, robi się płaska / nakładam po raz kolejny cygnolinę
dzień 3 - nie smaruję już cygnoliną - natłuszczam. plama robi się brunatna, zaczyna schodzić skóra
dzień 4 - tylko natłuszczam, skóra wygląda jak na zdjęciu - jest płaska, pod starą skórą jest nowa, znamię z czerwonego robi sie białe
dzień 5 - natłuszczam, znamię jest tylko białe
dzień 6/7 - na białej powierzchni pojawia się zgrubienie i robi się czerwone - ł wraca

Co robię źle ? :/
Załączniki
skora.jpg
skora po dwudniowym wypalaniu cygnolina
skora.jpg (128.76KiB)Przejrzano 1871 razy
Awatar użytkownika
 Paweł
#26004
Może za krótko smarujesz cygnoliną? Bo, żeby po 2 dniach zeszła zmiana? To chyba nawet sterydy nie są takie szybkie.
 xtc2006
#26065
Paweł, właśnie tego etapu podrecznikow stosowania nie rozumiem :) zalecaja stosowac do ustapienia zmian - u mnie po jednym dniu skora jest czerwona, po drugim splaszczona i brunatna - jakby wypalona i plaska, a pozniej ta skora schodzi i pod spodem jest biała płaska skóra. To jest moment kiedy przestaje smarowac, bo nie wiem co smarowac skoro jest tylko biała blizna
A na 4-5 dzien znowu pojawia sie czerwona kropka :/

Reasumujac pytanie: czy mam smarowac niezaleznie od wszystkiego przez caly czas bez przerwy?
Awatar użytkownika
 henia
#26067
Jakie stężenie tej cygnoliny stosujesz?
xtc2006 pisze:[...]zalecaja stosowac do ustapienia zmian - u mnie po jednym dniu skora jest czerwona, po drugim splaszczona i brunatna - jakby wypalona i plaska, a pozniej ta skora schodzi i pod spodem jest biała płaska skóra. To jest moment kiedy przestaje smarowac, bo nie wiem co smarowac skoro jest tylko biała blizna
A na 4-5 dzien znowu pojawia sie czerwona kropka :/

Reasumujac pytanie: czy mam smarowac niezaleznie od wszystkiego przez caly czas bez przerwy?
Prawdopopodobnie...stosujesz za wysokie stężenie maści. Skóra zostaje poparzona, i dlatego to "schodzenie".

Poparzenie, to nie jest zaleczenie.

Po leczeniu cygnoliną są czasami nawroty ale nie aż tak szybkie. One u Ciebie raczej z przyczyny niezaleczenia.

Co robić? - obniżyć stężenie, i zacząć leczyć a nie oparzać skórę. Tak myślę. Powodzenia :)
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2016, o 23:18 przez henia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
 szater
#26068
Dokładnie tak jak pisze Henia...nie wiem jakim stężeniem traktujesz zmiany ale nie ma takiej opcji aby po 3-4 dniach był nawrót w tym samym miejscu.Biała plama po zaleczeniu to ZDROWA skóra,pod palcem nie wyczuwa sie żadnych zgrubien i nie ma takiej możliwosci aby wyszła nowa zmiana w tym samym miejscu :surprised:
Awatar użytkownika
 camisado
#26395
Właśnie nabyłam od dermatologa (dr Janik z Zielonej Góry, może ktoś był u niego?:)) mieszankę z cygnoliną w formie maści. Stężenie 0,1%. Kazał codziennie smarować skórę głowy na noc, twierdzi, że mogę smarować całą skórę głowy, jak wyjadę poza zmiany to jego zdaniem nie poparzę zdrowej skóry, bo to jest zbyt niskie stężenie, żeby się poparzyć - tak powiedział. Po nocy mam rano wstać, umyć głowę. I tak przez dwa tygodnie nakładać na noc tą maść z cygnoliną. Moje pytanie brzmi - czy lekarz aby na pewno ma rację mówiąc, że nie poparzę zdrowej skóry? I czy to nie jest za długi czas, tak na noc nakładać i dopiero rano zmyć? Trochę się boję, nie chcę się poparzyć, a według wszystkich informacji, jakie znalazłam tu na forum kiedyś wydaje mi się, że maksymalny czas siedzenia z cygnoliną na skórze to 2 godz.??? Co o tym myślicie? Spotkaliście się z nakładaniem maści cygnolinowej 0,1% na całą noc na skórę głowy? Nigdy wcześniej nie stosowałam cygnoliny i naprawdę się boję:(
Awatar użytkownika
 Paweł
#26401
Pastę cygnolinową stosuje się przez długi okres. Nawet do 2 dni cały czas nałożone.

Ja bym może w pierwszej kolejności posłuchał lekarza.
Awatar użytkownika
 szater
#26405
Akurat owego doktora mijam szerokim łukiem od lat :P
Proponuję dr Piotrowską z Alde Medu xd

Co do stęzenia O,1% to jest to tak niskie steżenie że spoko wodza xd
Dawniej zawsze nakładalismy masc w dzien na 2h,noca szły nizsze stęzenia i smrowanko było całonocne.

jeżeli lekarz ci zaproponował takie leczenie widac sa przesłanki ku temu :P spokojnie wie co mówi
Awatar użytkownika
 camisado
#26408
Dziękuję Wam za odpowiedzi! Przynajmniej będę mogła spać spokojnie :D Przyznam szczerze, że czytanie o tym, że ta maść wypala skórę do tego stopnia, że można się poparzyć i tak dalej napędziło mi naprawdę wielkiego stracha :P Ale skoro mówicie, że przy tym stężeniu będzie to bezpieczne - zastosuję się do wszystkich lekarskich zaleceń i kto wie, może akurat ta cygnolinka coś w końcu zaleczy ;)
Akurat owego doktora mijam szerokim łukiem od lat
Szater, zdradzisz dlaczego? ;) Owszem, przyznam, że miałam lekkie wrażenie, że chce mnie naciągnąć na leczenie prywatne, ale tak poza tym to słyszałam od ludzi same dobre opinie. Co prawda wiele z opinii zamieszczonych w internetach dotyczyło jakichś zabiegów upiększających, ale były też dobre opinie dotyczące dermatologii:P Niekoniecznie po tej wizycie mogę je może potwierdzić, ale tragedii na tej wizycie też nie było:D Przedstawiłam mu moje dotychczasowe leczenie u innych lekarzy i przynajmniej otwarcie powiedział wprost, że za bardzo mi pomóc nie może poza spróbowaniem cygnoliny i tych naświetlań :P A bałam się trochę, że będzie wciskał kolejne sterydy zapewniając mnie, że na milion procent się nie myli i na pewno pomoże i zapomnę po tym leku, że kiedykolwiek miałam łuszczycę :P Dla mnie to wiele. Do tej pory nie tylko wciskano mi wciąż sterydy i różnego rodzaju kity na temat tego, że na pewno pomoże i że do końca życia będę musiała po prostu to stosować, żeby znów nie wychodziło (co btw jest naprawdę świetną perspektywną - silny steryd do końca życia, żyć nie umierać <3), ale też udzielano mi porad kosmetycznych (np. zamiast leczyć wypadanie brwi kazali malować sobie kredką z Rossmanna). Dodam, że nie pomyliłam gabinetów - nie poszłam wtedy do kosmetyczki, tylko do Pani dermatolog:p A ten lekarz przynajmniej był szczery i rzeczowy. Czy kompetentny - pewnie się nie dowiem, bo cygnolinę już mam i właśnie wypróbuję, a ten grzebień to sobie prędzej sama kupię, niż wypożyczę u niego za 500zł;)
Awatar użytkownika
 szater
#26416
nie miejsce tu na oceny lekarzy wiec krótko,wystarczająco długo znam owego doktora,bo 25lat to chyba sporo :P Nie mam zaufania i tyle,trzy razy można dac sie nabrac ale potem już otwierają sie oczy szeroko :geek:
najprosciej:
-leczy zza biurka,podchodzi tylko do wybranych
-uzależnia leczenie od korzystania z jego kliniki
-stosuje zasade:załatwic w 5min i pozbyc sie pacjenta
-rzadko kiedy jest dostepny w czasie godzin urzedowania w swoim gabinecie,trzeba biegać i szukac pana doktora po całej Poliklinice
....reszty zarzutów nie bede tu wypisywac,a jest spora lista :notguilty:
  • 1
  • 39
  • 40
  • 41
  • 42
  • 43
  • 44