Jeśli znalazłeś(aś) w Internecie ciekawy artykuł, stronkę, nowinkę czy jakąkolwiek informację związaną z łuszczycą, poinformuj innych forumowiczów o tym tutaj.
 konto usunięte
#809
szater pisze:Już raz przeszłam kuracje octem....zdecydowanie sa lepsze metody odkwaszania organizmu...chociażby wysiłek fizyczny,owoce :devil:
Dodam: warzywa.
A ocet nie szkodzi na nerki? Bo ja generalnie za kwasami (także zbyt kwaśnymi owocami), marynatami nie przepadam. Zaraz wzrasta apetyt na coś konkretnego... Z takich rzeczy smakuje mi tylko kiszona kapusta, obowiązkowo z cebulką :notguilty:
#815
Ocet JABŁKOWY na nerki nie szkodzi.Wręcz przeciwnie, rozpuszcza złogi -piasek ,kamienie.
Przede wszystkim jednak ma oczyścić jelita z bakterii.Szukam właśnie takiego octu jabłkowego dobrej jakości.
 konto usunięte
#817
http://pytamy.pl/question/jaki-wp-yw-na ... -ma-ocet/2
ocet jabłkowy piłam przez miesiąc 3x dziennie , 1 łyżka octu na 1 szkl. wody. na odchudzanie. Po miesiącu zaczęłam się źle czuć, złe wyniki z moczu, mało czerwonych, a dużo białych krwinek, ból żołądka i ból nerek. Do tego doszły zawroty głowy i gorączka. Teraz jestem na antybiotykach. Już go nie piję i odradzam.
Więc jak to jest z tym octem? Czyżby znów sukces w umiarkowaniu?
#819
W tym cytacie jest za mało danych aby cokolwiek wniskować.
Natomiast kuracja octem jabłkowym chyba nie powinna trwać tak długo.
Ja myśle ,ze chyba tydzień wystarczy.
Pewne rzeczy wprowadzamy na stałe do diety a inne tylko okresowo.
I to trzeba pamiętać.
 konto usunięte
#820
Piołun pisze:W tym cytacie jest za mało danych aby cokolwiek wniskować.
Dane są dostępne w linku powyżej cytatu, zaś w samym cytacie dzioucha podała dawkowanie.
Można zerknąć na pierwszą stronę wątku, jest więcej wypowiedzi.
Tylko, że tam dziewczyny się ODCHUDZAJĄ, a nie leczą, zatem anemia może powstać z niedożywienia, pewnie zapijają sam ocet... :notguilty:
Lekarz pociesza, nie jest tak źle :)
Najlepiej spożywać ocet jabłkowy, który nie tylko wspomaga odchudzanie, ale także produkcję czerwonych krwinek.
Czyli białaczki nie będzie, ale:
Nie jest wskazany jedynie u osób z problemami żołądkowo-jelitowymi, jak np. wrzody lub nadżerki.
Szkoda, że nie wspomina o działaniu na łuszczycę... :(
#821
To samo pomyślałem.Jakieś diety odchudzjące mogły doprowadzić
do takiej sytuacji a nie ocet jabłkowy.
A co do silnie kwaśnych produktów to podobno trzeba stopniowo żołądek przyzwyczajać.
Jak ktoś nie spożywał kwaśnych rzeczy to nawet wyciśnięty sok z pomarańczy będzie
go palił. Jeśli ktoś jednak cierpi na dolegliwości typu wrzody lub inne schorzenia żołądka lub jelit
to nie zaleca sie takich kuracji.
 konto usunięte
#822
Piołun pisze:A co do silnie kwaśnych produktów to podobno trzeba stopniowo żołądek przyzwyczajać.
W dzieciństwie mi pasowały kwaśne, zielone jabłka, agrest, czerwona porzeczka. I to wszystko wprost z krzaka. Żołądek nie protestował a zęby. Im starszy wiek, tym gorzej, tym wrażliwsze zęby były.
W płynie kwas ujdzie. Ale niestety poprawia apetyt, nawet najzwyklejsze kwaskowate napoje. Dlatego "nie lubię" ;)
#823
Jeśli ktoś cierpi na zgagę ,a pije tzw po turecku czyli parzoną
to polecam spróbować przejśc na kawe z ekspresu. Ja tak zrobiłem i od 2 mieś.
nie mam zgagi.Te drobinki fusów drażnią śluzówkę żołądka .
Kawa z ekspresu jest łagodniejsza. U mnie to był chyba ten problem ,bo zadziałało.
#827
Leczenie czegokolwiek octem nie przyniesie spodziewanych wyników.Tu sprawa wyglada dokładnie jak przy hemoroidach czy wrzodach żoładka-operacja praktycznie nic nie da(nieraz ratuje życie na krótka mete) jeżeli nie zmienimy diametralnie swoich przyzwyczajen,diety,nawyków....wszystko wróci .Ocet nie jest naturalny i chociaz ocet jabłkowy jest moze łagodniejszy to jednak pomimo wszystko to jest ocet(narkotyki:twarde czy miekkie?-TO NARKOTYKI).Naprawde daj sobie spokój z tym piciem octu....jeszcze wspominasz ze masz zgage...czyli nadkwasota żołądka-teraz troszke uciszona jak piszesz ale ...jest.Likwidujmy przyczyny ...a skutków nie bedzie :devillaugh:
 konto usunięte
#837
Piołun, dzięki za obrazek :)
A przy dolegliwościach gastrycznych kwas chyba jest tylko szkodnikiem z powodu własnej nadprodukcji.

szater, skusiłam się na pomarańczki, ale tylko wyszorowane, w skórce :) :oh:
Ale ponieważ nie mam najmocniejszych zębów, trochę to poszatkowałam krótko w malakserze i jest pyszne! Nie wiem, dlaczego ludzie tak unikają gorzkiego smaku?