Tu umieszczamy tematy dotyczące łuszczycy w ujęciu ogólnym, czyli zwykle nie pasujące do innych działów.
Awatar użytkownika
 Gajusz
#8291
mnie na skorupe na glowie pomoglo stosowanie szamponu Kertyol PSO i do codziennej pielegnacji zwyklego Ziaji
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
 mariaelena
#8300
a jak ktoś nie lubi drożdży (mnie swoją drogą średnio pomagały), które pachną... dość intensywnie, to ja stosuję maskę z żółtek, olejku rycynowego (ale może być oliwa z oliwek) i cytryny. pachnie lepiej, stosowałam przez tydzień codziennie po godzinie i przysięgam - nie ma śladu po łusce. a do tego włosy od razu lepiej wyglądają. polecam bardzo gorąco.
w ogóle... mam poza łuszczycą taki problem, że mam ultrawrażliwy żołądek i wszelkie, wszelkie zapachy, które mi nie pasują, doprowadzają mnie w tempie kosmicznym do wymiotów. to masakra, szczególnie w leczeniu łuszczycy - dziegcie, siarki, drożdże, same przyjemności, więc moja pani doktor stara się dla mnie o takie specyfiki i papki, które znoszę dobrze. chętnie się podzielę lub podpytam, bo mam z nią superkontakt, jakby ktoś miał podobnie i czegoś potrzebował.
Awatar użytkownika
 bozii
#9121
mariaelena pisze: ja stosuję maskę z żółtek, olejku rycynowego (ale może być oliwa z oliwek) i cytryny. pachnie lepiej, stosowałam przez tydzień codziennie po godzinie i przysięgam - nie ma śladu po łusce. a do tego włosy od razu lepiej wyglądają. polecam bardzo gorąco.
a z jakich ziółek dokładnie?
możesz coś więcej napisać o tej twojej papce?
 witfor
#9512
na łuszczycę stosowałem masę leków, a moja dermatolożka początkowo nie była kilka miesięcy pewna czy to łuszczyca, azs czy coś jeszcze innego.W końcu wyleczyła mnie lekiem clobex, acz ta cała darmatologia wg mnie wygląda jak jakieś znachorstwo
Awatar użytkownika
 szater
#9514
Witfor...poczytaj co to jest CLOBEX...dlatego efekt jest...niestety krótkotrwały...acha...taka mala uwaga....zaleczyłes nie wyleczyłes gdyż luszczyca nie jest uleczalna :D
 euterpe
#9515
witfor pisze:na łuszczycę stosowałem masę leków, a moja dermatolożka początkowo nie była kilka miesięcy pewna czy to łuszczyca, azs czy coś jeszcze innego.W końcu wyleczyła mnie lekiem clobex, acz ta cała darmatologia wg mnie wygląda jak jakieś znachorstwo
Niestety dermatolodzy uchodzą wśród lekarzy za największych papraków a dermatologia w zasadzie ogranicza się do kilku leków często stosowanych jednocześnie na chybił trafił :crazy:
Awatar użytkownika
 szater
#9516
bo ogolnie rzec biorac cała dermatologia ....nie jest ani prosta ani latwa ani przyjemna...to naprawde jedna z trudniejszych i bardzo skomplikowanych dzialow medycyny...nic nie jest tu ani oczywiste ani latwe do zdiagnozowania....troszke wiecej wiary w ludzi i ich umiejetnosci :)

PS
duzo bardziej bolesne jest zachorowanie na ŁZS-tu trzeba miec szczescie aby trafic na takiego REUMATOLOGA co je dobrze i w miare szybko rozpozna i zdiagnozuje :notguilty:
 euterpe
#9526
Dermatologia jest jedną z prostszych. Problem w tym, że większość chorób skóry to objawy chorób wewnętrznych i dermatolog powinien tylko wspierać lekarza innych specjalności.
 bodzia09
#9584
Witam serdecznie.
Przeczytałam Twoją wypowiedź dotyczącą łuski na głowie. Sama też kiedyś takie miałam problemy ale ostatnio walczę z nią inaczej. Kupuję w aptece takie mleczko SQUAMAX (można kupić bez recepty)i tym smaruję głowę na godzinę, a potem myje szamponem błotnym. Można taki kupić w sklepie ziołowym. To ułatwia ściągnięcie łuski z głowy. Tak przez kilka dni a potem to już smaruje głowę LORINDENEM A. Mam tez taka robioną przez moja teściową maść z nagietka i tym nacieram głowę. Jednak najważniejsze o czym już wiesz jest ściągniecie łuski z głowy. Bez tego nie ma leczenia. Zdrapywanie na siłę do niczego dobrego nie prowadzi. Można narobić sobie ran na głowie. Pozdrawiam i życzę powodzenia. :)
Awatar użytkownika
 puma
#9595
lorindenem to ja swego czasu tak sobie załatwiłam główkę, że dwa lata męczyłam się z mega wysypem :(