Dawno nie czułem się tak super jak teraz. Wierzę że człowiek dostaje to co najbardziej mu potrzebne w danej chwili. Gdy zachorowałem w zeszłym roku i nie dawały żadnych rezultatów żadne leki, dałem sobie spokój. Wyglądałem jak jaszczurka. W grudniu straciłem pracę. Byłem załamany... Mając dużo wolnego czasu poszedłem do dermatologa. W lutym znalazłem pracę. O dziwo leki zaczęły mi pomagać. Pierwszy raz od roku zobaczyłem poprawę na lepsze. Znalazłem to forum, ale przyznam się że te moje pierwsze posty są takie głupie i aroganckie. No cóż... Jestem dziś innym człowiekiem niż pól roku temu. Staram się rozwijać duchowo. Książki, muzyka to mnie bardzo pozytywnie nastraja i to forum gdzie mogę porozmawiać z ludźmi takimi jak ja. Bardzo wam wszystkim za to dziękuje. Nasuwają mi się słowa Avril Lavigne w utworze Innocence:
Budząc się widzę, że wszystko jest okey...
Pierwszy raz moje życie teraz jest takie fajne...
Zwalniając odwracam się i jestem tak zachwycony...
Myślę o małych rzeczach, które sprawiają, że życie jest świetne...
Nic bym w tym nie zmienił...
To najlepsze uczucie...
http://www.youtube.com/watch?v=_l6eymvdnfA
Praktycznie już dziś mógłbym założyć koszulkę z krótkim rękawem bo moje łokcie są już prawie ok. Ale poczekam... W czwartek wizyta u P. doktor. Pewnie też będzie zaskoczona od ostatniego razu...
Lubię znowu patrzeć w lustro...
Życzę wszystkim tak pozytywnej energii jaka mnie teraz przenika. Nie ma co się załamywać... Zycie jest piękne i pełne dobrych ludzi...
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać...