zdezorientowany pisze:
gslaw pisze:A tym 67 rokiem życia to naprawdę przestań się już przejmować
Dlaczego?
Ano dlatego, że zadręczasz się niepotrzebnie myśleniem o tym temacie napędzając spiralę złego samopoczucia, które może wywoływać stan ciągłego stresu i lęku a tym samym rzut choroby.
Poza tym ŁZS chyba nie wyklucza z możliwości pracy w mundurówce.
Nie musisz się nikomu tym chwalić tym bardziej, że nie masz problemów skórnych. Musisz być tylko sprawny fizycznie.
Uwierz mi, najsprawniejsze osoby z mojego otoczenia jakie znam to osoby chore na różne przypadłości o których nigdy byś nie powiedział, że może im coś dolegać. Zaś osoby zdrowe wręcz gnuśnieją i obrastają tłuszczem nie dbając o siebie i marnując swoje dobre zdrowie np. paląc fajki
Naprawdę polecam aktywność ruchową tym bardziej, że jak pisałeś jesteś trochę przy kości. Zrzucenie paru kilo wyjdzie twoim stawom na zdrowie a organizm oczyści się z toksyn, które też powodują ogólny stan zapalny w organizmie.
Jeżeli chodzisz normalnie pomimo bólu to "dobra twoja". Jest duża szansa, że ścięgna się nie zastaną. Na twoim miejscu pobrałbym jakiś czas te NLPZ żeby sobie ulżyć. Na krótki czas, doraźnie nie jest to trucizna a pozwoli ci to trochę odetchnąć od bólu i zyskać lepsze samopoczucie. Później odstawiasz i pozamiatane.
I głowa do góry