- 14 maja 2014, o 13:33
#22468
Witaj Tomasz,
jestem w podobnym wieku co Ty, ale choruję zaledwie od 1,5 roku, niestety od razu wpadłam w ostrą jak to nazwali - agresywną - postać tej choroby, nagle zaatakowało mi blisko 50 stawów rąk i nóg - możesz poczytać post z 29 października 2013 (CAŁKOWITE wyleczenie ŁZS?), i po tym rocznym leczeniu Metotreksatem (teraz Metexem), Equoralem i sterydami jest o niebo lepiej, ale wciąż nie jestem w pełni sprawna, mam obrzęki niektórych stawów i inne uciążliwości (paskudne skurcze rąk itd).
Weszłam do programu i za dwa tygodnie będę miała podaną pierwszą dawkę leku biologicznego, nie ukrywam boję się. Boję się skutków ubocznych, boję się że to wnika we wszystkie komórki... że skutki tego leczenia poznam za 20-30 lat...
Generalnie te leczenie jest dla ludzi, takich którym inne leki niespecjalnie przynoszą oczekiwane skutki, jest dla mnie i mam nadzieję, że w końcu stanę prosto na nogi, i nie będę się na dzieciach podpierać wchodząc po schodach
Także odezwę się już po przyjęciu leku (serii?).
Pozdrawiam i głowa go góry!
A i jeszcze jedno... rodzina, dzieci, to oni sprawiają, że zapomina się o swoich ułomnościach i ma się dla kogo żyć, a choroba (ta choroba) nie jest w żaden sposób przeszkodą do szczęścia.
Dlatego związek z kimś pozytywnie nastawionym do świata może być dla Ciebie najwspanialszą rehabilitacją, nie odmawiaj sobie tego
jestem w podobnym wieku co Ty, ale choruję zaledwie od 1,5 roku, niestety od razu wpadłam w ostrą jak to nazwali - agresywną - postać tej choroby, nagle zaatakowało mi blisko 50 stawów rąk i nóg - możesz poczytać post z 29 października 2013 (CAŁKOWITE wyleczenie ŁZS?), i po tym rocznym leczeniu Metotreksatem (teraz Metexem), Equoralem i sterydami jest o niebo lepiej, ale wciąż nie jestem w pełni sprawna, mam obrzęki niektórych stawów i inne uciążliwości (paskudne skurcze rąk itd).
Weszłam do programu i za dwa tygodnie będę miała podaną pierwszą dawkę leku biologicznego, nie ukrywam boję się. Boję się skutków ubocznych, boję się że to wnika we wszystkie komórki... że skutki tego leczenia poznam za 20-30 lat...
Generalnie te leczenie jest dla ludzi, takich którym inne leki niespecjalnie przynoszą oczekiwane skutki, jest dla mnie i mam nadzieję, że w końcu stanę prosto na nogi, i nie będę się na dzieciach podpierać wchodząc po schodach
Także odezwę się już po przyjęciu leku (serii?).
Pozdrawiam i głowa go góry!
A i jeszcze jedno... rodzina, dzieci, to oni sprawiają, że zapomina się o swoich ułomnościach i ma się dla kogo żyć, a choroba (ta choroba) nie jest w żaden sposób przeszkodą do szczęścia.
Dlatego związek z kimś pozytywnie nastawionym do świata może być dla Ciebie najwspanialszą rehabilitacją, nie odmawiaj sobie tego