Życie z łuszczycą na co dzień, czyli jak radzimy sobie z naszą chorobą w codziennych czynnościach.
 chora_na_głowę
#16517
Cześć ludzie! Mój świeżo założony nick może sugerować, że mam problemy z głową... i tak jest:) poza tym, że jestem chora na łuszczycę od 6 r.ż. a mam lat 23:) odkąd pamiętam..maści, długie rękawy, docinki..aż do czasu kiedy poszłam na studia. Z racji tego, że wychowałam się na wsi, zawsze czułam się dziwnie, bo komuś ciągle nie podobały się plamki na mojej skórze, a przecież to nie moja wina. Poszłam na studia. Kraków Pozdrawia! Poznałam innych ludzi- z poziomu wyżej, którym wystarczy na dzień dobry powiedzieć: cześć jestem Magda i choruję na łuszczycę. Żaden z moich znajomych nie unika mnie, świetnie się bawię, studiuję, pracuję, spełniam marzenia. Moja biedna mama, która zawsze truchlała o mnie, że sobie niby w życiu nie poradzę w ubiegłe wakacje miała spory orzech do zgryzienia- zakręcona Madzia wyjechała do Paryża na 3 miesiące do pracy w restauracji! Z łuszczycą też się da!!!! oczywiście musiałam zabrać mniej ciuchów, bo maści sporo ważyły:P co do relacji z chłopakami, to za wielu ich nie miałam... ale za to było śmiesznie:P mój pierwszy mężczyzna był Włochem...po angielsku łuszczyca to Psoriasis, gdybyś chciała jakiegoś obcokrajowca wyrwać:) lepiej było z drugim chłopakiem, z którym chwilę się spotykałam. Otóż, poznaliśmy się na imprezie... jedno spotkanie...drugie...i Madzia przestraszyła się, że kiedyś trzeba będzie się przyznać dom posiadania nadprogramowych piegów. I wtedy złapał mnie cykor. Zerwałam z nim kontakt, pisząc, że nie jestem gotowa na "chłopaka". Ale on uparty wysyłał mi życzenia, pisał raz na jakiś czas więc się w końcu i ja odezwałam. Spotkaliśmy się po 8 miesiącach. Brzucha nie było:) żartuję:D spotkaliśmy się raz, dwa, trzy i cztery i w końcu zaprosiłam go do siebie, ale nie żeby mu krzywdę zrobić. I sytuacja wygląda tak: siedzimy sobie, przytulamy sie grzecznie (bo wtedy jeszcze miałąm opory) i nagle ja, wzięłam się w sobie i mówię: "..bo wiesz, bo mam taki problem...że mam chorą skórę, łuszczycę, ale nie bój się to nie jest zaraźliwe.." a on, że wie co to jest. Jak mu powiedziałam, że zerwałam z nim z tego powodu powiedział tylko, ŻE JESTEM GŁUPIA! Bo on myślał, że coś nie tak zrobił. I wiecie co? Najlepszy seks na świecie!!!!!! :) warto się otworzyć! Sama czasem mam z tym problemy, ale dla odpowiedniej osoby warto spróbować. Na moje pytanie, czy mu nie przeszkadzają plamki na mojej skórze mówi:" jak zdzieram z Ciebie ciuchy, to nie mam czasu myśleć o jakichś tam plamkach":) pozdrawiam gorąco!
Ostatnio zmieniony 12 sty 2013, o 00:02 przez chora_na_głowę, łącznie zmieniany 1 raz.
 chora_na_głowę
#16519
ależ się rozpisałam. Tylko jeszcze wspomnę czym się leczę. Może kogoś uzdrowię:D przerabiałam Treksaty, Metotreksaty, Neotigasony i inne chemie a najlepsze jest solarium- pomimo tego, że powoduje raka skóry i postarza ją. Jestem ładnie opalona, koleżanka mówi mi kiedy przechodzę w fazę "zbyt ciemna". Raz w tygodniu. Efekt po-czeeeerwony. Ale później znika. Maść: balsam Mediderm. Tani i mokry:) siłownia, dla utrzymania formy i więcej uśmiechu niż mi się chce. Efekt końcowy? Praktycznie nic. Nie ma, że całkiem zejdzie, ale śmigam w majciorach po akademiku i nik nic nie zauważył.
Pozdrawiam wszystkich walczących z samym sobą. Chętni do spotkania w KrAKOWIE? tudzież weekend w innym mieście? Pozdrawiam Magda
Awatar użytkownika
 antonia
#16520
Fajny chłopak Madziu! Gratulacje!:D Większość jest takich, co im celulit przeszkadza xd xd
Awatar użytkownika
 antonia
#16522
Dorzuć do tego kąpiele w chlorku magnezu i być może obejdzie się bez biologii, czego bym Ci serdecznie życzyła.
 Basieńka44
#16523
Witaj
inne chemie a najlepsze jest solarium- pomimo tego, że powoduje raka skóry i postarza ją. J
wazelina też ponoć postarza powoduje raka a mi pomaga i stosuje hi hi bo inne nie pomagają :D :D
 Plinka
#16529
antonia pisze:Dorzuć do tego kąpiele w chlorku magnezu
Ile daje się tego chlorku magnezu na wannę i czy oprócz allegro można go gdzieś kupić?