Życie z łuszczycą na co dzień, czyli jak radzimy sobie z naszą chorobą w codziennych czynnościach.
 Anesi
#25763
Witam wszystkich.
Z łuszczycą walczę od 15 lat. Stosowałam wiele przeróżnych środków. Na samym początku udało mi się zaleczyć łuszczycę na 3 lata - niestety po tym czasie wróciła ze zdwojoną siłą. Nie mam większego problemu ze zwalczeniem i zaleczeniem zmian na łokciach - lata jest moim przyjacielem, wszystko samo znika wystawione na słońce. Największe problemy jednak mam w walce ze zmianami na skórze głowy i miejscem intymnym - okolice odbytu, wargi, łono - choć w dwóch ostatnich jest ok.

Łuszczycę w miejscu intymnym mam od samego początku, pobierano mi wycinek z tego miejsca. Jeśli chodzi o wargi i łono bardzo szybko zaniknęły objawy bez większych wysiłków i leczeń z mojej strony. Zmieniłam proszek, przestałam używać płynów do kąpieli, zamiast tego dodawałam sól z morza martwego. I zadziałało. Niestety w okolicy odbytu wiecznie pojawia się, znika, wraca, a od ok. 2 lat nie znika całkowicie, jedynie udaje mi się zaleczyć. Zaleczałam maścią Triderm, stosując ją bardzo rzadko - w ulotce jest informacja, by nie stosować w miejscach intymnych. Po ostatniej wizycie u dermatologa otrzymałam Belcurę w aerozolu. Niestety zamiast pomóc pogorszyła całkowicie mój stan do tego stopnia, że piecze, parzy, swędzi i w nocy rozdrapuję się przez sen czasem nawet do krwi, w dzień nie jest lepiej. Wykańcza mnie to fizycznie, ale przede wszystkim pogarsza stan psychiczny.
Przeczytałam wszystkie Wasze posty - trochę ominęłam te z wymiany zdań.
Doszłam do wniosku, że zakupię krem Clitromazolum do smarowania, zakupię balsam nagietkowy Herbamedicus do smarowania oraz zioła Vagosan do kąpieli.
Co o tym myślicie? Czy na początek wystarczy?
Awatar użytkownika
 antonia
#25764
Ja bym radziła Ci zaopatrzyć się w ziele wrotyczu, robić napar i okłady ok. 15 minutowe, potem wsmarować bardzo cieniutko clotrimazol. Spróbuj, wrotycz ma działanie podobne do sterydu chociaż jest rośliną. Tłucze wszelkie bakterie i drobnoustroje, działa przeciwzapalnie, leczy łuszczycę. Ocet wrotyczowy leczy łuszczycę na głowie (wcierać w skórę głowy, przykryć folią na kilka godz. potem wyczesać, powtarzać co parę dni), można wcierać po wyschnięciu i wyczesaniu olejek wrotyczowy.
Do zwykłego, nawilżającego balsamu dodawać nalewkę wrotyczową i smarować ciało po kąpieli. Przyjmować dużo wit. D3 (przynajmniej 10.000 IE dziennie ) + K2 MK-7 200 mcg w czasie posiłku z tłuszczem. Jeśli masz możliwość, to kąp się w chlorku magnezu lub siarczanie magnezowym.

Przeczytaj tutaj o najcudowniejszym z wszystkich ziół:
http://luszczyca.org.pl/p2/forum/lofive ... t2479.html
 Anesi
#25765
Dziękuję Antonia za odpowiedź i zawarte w nich rady.
Nie ukrywam, że mam mieszane odczucia, co do stowania tego zioła. Z jednej strony:
"ZASTOSOWANIE
W dzisiejszych czasach, w związku z możliwością toksyczną, wrotycz pospolity nie jest zbyt często używany. Kiedy zioło to jest używane, jego głównym zadaniem jest pozbycie sie robaków z oraganizmu oraz pomoc w wywołaniu krwawienia miesiączkowego. Wrotycz pospolity może być zastosowany zewnętrznie do walki ze świerzbem, pchłami oraz wszami. Ale nawet zewnętrzne zastosowanie tego zioła niesie ze sobą ryzyko toksyczności,dlatego ostrożność powinna być zachowana."
Z drugiej artykuł z linka.
Z trzeciej ciekawość dot. działania.
Dziękuję za podpowiedź :)
Awatar użytkownika
 antonia
#25766
Nie wiem skąd wzięłaś te bzdurne wiadomości o wrotyczu. Ja się kieruję opinią światowej sławy polskiego doktora nauk medycznej i biologicznej Henryka Różańskiego.

Więcej toksyn znajduje się w chemii, którą funduje nam farmacja na codzień za grube pieniądze, podejrzewam, że to za ich sprawką te złe opinie o ziołach. Wszak bardziej opłacalne dla farmacji są kosztowne leki sterydowe niż darmowe ziele o podobnych właściwościach rosnące pod dostatkiem na polach i łąkach.

O wrotyczu napisałam cudowne ziele, ponieważ sama go używam, jak też cała moja rodzina i przyjaciele, zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie, wykorzystując jego właściwości przy leczeniu łuszczycy, AZS, trądzika oraz różnych wyprysków i grypy.

Spróbuj kiedyś przykładać pognieciony listek wrotyczu na zmianę łuszczycową i zaobserwuj jak się goi w ciągu kilku dni :)
Awatar użytkownika
 szater
#25794
Myslę że nie ma co sie obrazac na takie czy inne zdanie na temat ziół...taka niestety jest prawda,nie ma nic na swiecie co byłoby idealnie bezpieczne i bez skutków ubocznych.Zioła w tej chwili sa podobne lekom,nafaszerowane chemia,kwasnymi deszczami,zanieczyszczeniami.Nikt nie kotroluje gdzie i kiedy były zbierane.Wiele ziół zbieraych jest koło dróg i torowisk.

miejsca intyme to cięzki kaliber i skoro sa problemy to i leczenie musi isc wielokierunkowo,nie zawsze sprawdza sie to co stosujemy w innych miejscch na ciele.Bo nie da sie ukryc izz owe miejsca są specyficzne chociażby na wyjatkowa wilgotność,trudny dostep powietrza,wentylacje i...nakładanie sie problemów...łuszczycowych z nadkażeniami grzybiczymi.

uważam ze Clotrimazolum i balsam z nagietka to dobry wybór,peeling solny(najlepeij samemu wykonac) pomoze pozbyc sie łuski,kapiel w soli tez doskonale septycznie działa i...przeciwświądowo.

To powinna byc podstawa leczenia,wspomagac mozna ziołami.....ale ja bym nie opierała całego leczenia na samych ziołach,własnie ze wzgledu na w/w przyczyny.Acha w razie stanu ostrego wyjatkowo sodka do obmywania ran i oczywiscie masc z antybiotykiem gdy już nadkażenie duże....Pimafucort.
http://zamienniki.sprawdzlek.pl/pimafucort/
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
 antonia
#25798
szater pisze:Myslę że nie ma co sie obrazac na takie czy inne zdanie na temat ziół
Szater czytaj wszystko, nie tylko wybrane urywki. :*
Ja się nie obrażam bez powodu, ale uważam za wielką niesprawiedliwość ocenę ziól na podstwie kogoś, kto ich nie zna i nie wierzy w ich działanie.
Cenię sobie opinię znanego i szanowanego naukowca, który osobiście zioła zbiera i bada, pomagając tym samym w odzyskaniu zdrowia. Dla mnie to jest autorytet, a nie czyjaś anonimowa bzdurna opinia.
Jeśli się nie ma zaufania co do jakości ziół, to wcale nie jest tak trudno kupić je u profesjonalnych, ambitnych zielarzy lub poświęcić swój cenny czas i nazbierać sobie samemu.
Od ciągłego narzekania i bezczynności łuszczyca na pewno nie zginie!

Co do leczenia farmaceutykami to również wspomniałam o clotrimazolu, chociaż w moim przekonaniu to nie jest rozwiązanie na długo. Chcąc mieć długą remisję trzeba się bardziej postarać, ale chęci nie można kupić :)
Awatar użytkownika
 piotr090980
#26286
zioła pomagają ale tylko w delikatnych przypadkach, a dlaczego tak mowie, bo moja mama ma łuszczyce i nic ale to doslownie NIC jej nie pomaga. Masci sterydowe, a co dopiero zioła.
 Basieńka44
#26289
piotr090980 pisze:zioła pomagają ale tylko w delikatnych przypadkach, a dlaczego tak mowie, bo moja mama ma łuszczyce i nic ale to doslownie NIC jej nie pomaga. Masci sterydowe, a co dopiero zioła.
W miejscach intymnych?
Awatar użytkownika
 szater
#26299
zioła maja ogromną moc tylko czas potrzebny do uzyskania efektów jest dużo dłuższy.

Kapiel w młodych gałązkach brzozy,w płatkach owsianych ,szałwi,rumianku nie ma sobie równych :P
  • 1
  • 15
  • 16
  • 17
  • 18
  • 19