- 19 lut 2016, o 12:49
#25763
Witam wszystkich.
Z łuszczycą walczę od 15 lat. Stosowałam wiele przeróżnych środków. Na samym początku udało mi się zaleczyć łuszczycę na 3 lata - niestety po tym czasie wróciła ze zdwojoną siłą. Nie mam większego problemu ze zwalczeniem i zaleczeniem zmian na łokciach - lata jest moim przyjacielem, wszystko samo znika wystawione na słońce. Największe problemy jednak mam w walce ze zmianami na skórze głowy i miejscem intymnym - okolice odbytu, wargi, łono - choć w dwóch ostatnich jest ok.
Łuszczycę w miejscu intymnym mam od samego początku, pobierano mi wycinek z tego miejsca. Jeśli chodzi o wargi i łono bardzo szybko zaniknęły objawy bez większych wysiłków i leczeń z mojej strony. Zmieniłam proszek, przestałam używać płynów do kąpieli, zamiast tego dodawałam sól z morza martwego. I zadziałało. Niestety w okolicy odbytu wiecznie pojawia się, znika, wraca, a od ok. 2 lat nie znika całkowicie, jedynie udaje mi się zaleczyć. Zaleczałam maścią Triderm, stosując ją bardzo rzadko - w ulotce jest informacja, by nie stosować w miejscach intymnych. Po ostatniej wizycie u dermatologa otrzymałam Belcurę w aerozolu. Niestety zamiast pomóc pogorszyła całkowicie mój stan do tego stopnia, że piecze, parzy, swędzi i w nocy rozdrapuję się przez sen czasem nawet do krwi, w dzień nie jest lepiej. Wykańcza mnie to fizycznie, ale przede wszystkim pogarsza stan psychiczny.
Przeczytałam wszystkie Wasze posty - trochę ominęłam te z wymiany zdań.
Doszłam do wniosku, że zakupię krem Clitromazolum do smarowania, zakupię balsam nagietkowy Herbamedicus do smarowania oraz zioła Vagosan do kąpieli.
Co o tym myślicie? Czy na początek wystarczy?
Z łuszczycą walczę od 15 lat. Stosowałam wiele przeróżnych środków. Na samym początku udało mi się zaleczyć łuszczycę na 3 lata - niestety po tym czasie wróciła ze zdwojoną siłą. Nie mam większego problemu ze zwalczeniem i zaleczeniem zmian na łokciach - lata jest moim przyjacielem, wszystko samo znika wystawione na słońce. Największe problemy jednak mam w walce ze zmianami na skórze głowy i miejscem intymnym - okolice odbytu, wargi, łono - choć w dwóch ostatnich jest ok.
Łuszczycę w miejscu intymnym mam od samego początku, pobierano mi wycinek z tego miejsca. Jeśli chodzi o wargi i łono bardzo szybko zaniknęły objawy bez większych wysiłków i leczeń z mojej strony. Zmieniłam proszek, przestałam używać płynów do kąpieli, zamiast tego dodawałam sól z morza martwego. I zadziałało. Niestety w okolicy odbytu wiecznie pojawia się, znika, wraca, a od ok. 2 lat nie znika całkowicie, jedynie udaje mi się zaleczyć. Zaleczałam maścią Triderm, stosując ją bardzo rzadko - w ulotce jest informacja, by nie stosować w miejscach intymnych. Po ostatniej wizycie u dermatologa otrzymałam Belcurę w aerozolu. Niestety zamiast pomóc pogorszyła całkowicie mój stan do tego stopnia, że piecze, parzy, swędzi i w nocy rozdrapuję się przez sen czasem nawet do krwi, w dzień nie jest lepiej. Wykańcza mnie to fizycznie, ale przede wszystkim pogarsza stan psychiczny.
Przeczytałam wszystkie Wasze posty - trochę ominęłam te z wymiany zdań.
Doszłam do wniosku, że zakupię krem Clitromazolum do smarowania, zakupię balsam nagietkowy Herbamedicus do smarowania oraz zioła Vagosan do kąpieli.
Co o tym myślicie? Czy na początek wystarczy?