Życie z łuszczycą na co dzień, czyli jak radzimy sobie z naszą chorobą w codziennych czynnościach.
#11998
To mój pierwszy post na tym forum, więc witam Wszystkich serdecznie.

Przechodząc do sedna sprawy, zakupiłem w aptece cały zestaw:

1. Maść rumiankowa.
2. Maść z witaminy A.
3. Maść cynkowa.
4. Żel z żywokostu.

Dodatkowo kupiłem dopiero co lampę do naświetlenia UVB 311, więc użyje jej do leczenia (tak po 3 min. 3x w tyg.)

Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt, dużo piję zwykłej kawy ziarnistej, polskich producentów... i to chyba bardzo wpływa na łuszczycę (oprócz twarzy mam też mocne wysiewy na całym ciele). Teraz zmieniłem na włoska kawę lavazza z mlekiem i jakoś spokój mam (nie obciąża mojego organizmu ponieważ jest łagodna w smaku).

Dobra, to na tyle dziś. O efektach leczenia napiszę tak około za 2 tygodnie.

Pozdrawiam,
;)
#12005
Ja pijam zwykła czarną polską sypaną ze śmietanką lub mlekiem(tak mi pozostało po wirusie kiedy to całkiem z kawy zrezygnować nie byłam w stanie(niskociśnieniowiec) i nie zauważyłam wpływu na łuszczyce.Nie pijam jednak więcej jak dwie trzy dziennie pierwszą mocniejszą pozostałe słabsze :) :)
Przechodząc do sedna sprawy, zakupiłem w aptece cały zestaw:

1. Maść rumiankowa.
2. Maść z witaminy A.
3. Maść cynkowa.
4. Żel z żywokostu
.
warto włączyć okłady z ziół bo to one tu spełniają główna role
chociaż raz dziennie
#12024
Basieńka44 pisze: warto włączyć okłady z ziół
A jakie to dokładnie zioła? Czy czasem nie chodzi o napar z rumianka i zielonej herbaty?

P.S. Dodatkowo zastanawiam się nad ziołami takimi do picia. Czytam tak po blogach, forach itp. i już troszkę mętlik mam w głowie od napływu informacji. Warto kupić "zioła od Bonifratrów"? A może jakiś inne - jakie?
#12025
Zioła do okładów to kora dębu,skrzyp polny,dziurawiec,jałowiec
ja z takich robiłam okłady i efekty były już po tygodniu stosowania łącznie z maściami jakie wymieniłeś.
A do picia ..........warto pić ostropest plamisty,czy ziele uczepu ewentualnie jakąś mieszankę na oczyszczanie nerek różne są co komu pasuje :) :)
#12032
Nie jest tak żle :D Oczywiście są momenty załamania... Kiedyś przed ciązami miałam kilka kropek. Teraz po drugiej ciązy synek ma 4 latka nie mogę sobie poardzić...a mam do przodu jakieś 5kg więc myślę,że to ma naprawde duze znaczenie.
Jak czuję głód wcinam suchary i chlebek ryżowy. Jak narazie poprawę widzę :)
  • 1
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9