CAŁKOWITE wyleczenie ŁZS?
: 29 paź 2013, o 22:09
Witajcie,
MOJE MOTTO:
jeśli jest jakakolwiek szansa na całkowite wyleczenie ŁZS - to bądźcie pewni, że JA TO SPRAWDZĘ!
Jestem tu nowa, mam 31 lat, jestem kobietą, mamą dwójki cudownych dziewczynek, od 10 miesięcy choruję na łuszczycowe zapalenie stawów. Historia moja jest stosunkowo krótka, bo dopiero pół roku temu zdiagnozowano u mnie ŁZS, w zasadzie bez większych objawów skórnych (jedynie znikające i pojawiające się zmiany na owłosionej skórze głowy i jedne nieładny paznokieć), ale choroba u mnie wystąpiła bardzo nagle i zajęła od razu wszystkie małe stawy rąk, nóg (48 stawów), nadgarstki, kostki, a potem jeszcze próbowałam sięgnąć bioder i kolan, ale ją już powstrzymaliśmy.
Początek był dramatyczny, bo pewnej nocy obudziłam się jakby sparaliżowana, nie mogłam się ruszyć, a każde nawet najmniejsze drgnięcie było bardzo bolesne, kołdra zaczęła ważyć tonę, na stopy stanąć się nie dało, bo się przewracałam, majtek nie potrafiłam sama ubrać, totalna bezradność, rozruch ranny (intensywny) trwał od 4 nad ranem, a do 14 po południu nadal miałam problem aby dziecku zmienić pieluchę, przez 5 miesięcy płakałam w duchu nad każdą nawet najprostszą czynnością...
na szczęście szybko trafiłam do dobrego reumatologa i wykonywałam wszystkie badania w celu postawienie prawidłowej diagnozy, dopiero w szpitalu postawili diagnozę - ŁZS postać obwodowa i zaczęłam się leczyć bardziej skutecznie, początkowo brałam Sulfasalazynę, potem do tego jeszcze Metypred (od 8 zwiększając do 12mg/dzień) i Metotreksat (zwiększajac do 25mg/tydzień),
teraz jestem na:
- Metotreksacie (25mg/tydzień),
- Equoralu (75mgx2/dzień),
- Metypredzie (4mg)
i jest w miarę OK jedynie mam kilka zajętych (bolącymi i obrzękniętych) stawów rąk, ale za to bardzo źle czuję się po Equoralu (duszności, bóle głowy, zawroty głowy, skoki ciśnienia).
Nie ukrywam, że wolałabym zapomnieć o wszystkich dotychczasowych lekach czyt. truciznach
Marzę o tym!
Pewna osoba, która leczyła ŁZS nad Morzem Martwym dała mi wielkie nadzieje na CAŁKOWITE WYLECZENIE tej choroby jeśli się pojedzie jak najszybciej od początku powstania choroby. Od jakiegoś czasu szukam, czytam, czytam i szukam, i jestem pewna, że pojadę. Już w przyszłym roku.
Ze względu na kulturę, mentalność, barierę językową wolałabym jechać do Izraela niż do Jordanii, ale to jest jeszcze do omówienia. Zamierzam jechać jak najszybciej czyli w MAJU 2014, turnus rehabilitacyjny trwa 28 dni, czyli cały miesiąc, z tego co się orientowałam to koszt całej takiej imprezy z przelotami nie powinien przekroczyć 20tyś. Więc jadę sama, bo koszt nie mały
Czy ktoś z Was tam był i może polecić mi miejsce do którego najlepiej jechać lub dopiero zamierza się wybrać i tak jak ja szuka kompana, aby nie być tam samemu?
Proszę podzielcie się opiniami na temat leczenia ŁZS nad Morzem Martwym (wiem, że łuszczykom pomaga), na pewno mnie nie zniechęcicie, bo jeśli istnieje tylko cień szansy, że cokolwiek mi pomoże TO JA TO SPRAWDZĘ!
Jedźcie ze mną, a znowu wszystko niemożliwe stanie się możliwe
Na razie szukam informacji o diecie ograniczającej substancje pobudzające układ immunologiczny - macie opracowaną jakąś dietę (wyeliminowania mięsa czerwonego, glutenu, kukurydzy)?
Pozdrawiam Was serdecznie,
Kasia
MOJE MOTTO:
jeśli jest jakakolwiek szansa na całkowite wyleczenie ŁZS - to bądźcie pewni, że JA TO SPRAWDZĘ!

Jestem tu nowa, mam 31 lat, jestem kobietą, mamą dwójki cudownych dziewczynek, od 10 miesięcy choruję na łuszczycowe zapalenie stawów. Historia moja jest stosunkowo krótka, bo dopiero pół roku temu zdiagnozowano u mnie ŁZS, w zasadzie bez większych objawów skórnych (jedynie znikające i pojawiające się zmiany na owłosionej skórze głowy i jedne nieładny paznokieć), ale choroba u mnie wystąpiła bardzo nagle i zajęła od razu wszystkie małe stawy rąk, nóg (48 stawów), nadgarstki, kostki, a potem jeszcze próbowałam sięgnąć bioder i kolan, ale ją już powstrzymaliśmy.
Początek był dramatyczny, bo pewnej nocy obudziłam się jakby sparaliżowana, nie mogłam się ruszyć, a każde nawet najmniejsze drgnięcie było bardzo bolesne, kołdra zaczęła ważyć tonę, na stopy stanąć się nie dało, bo się przewracałam, majtek nie potrafiłam sama ubrać, totalna bezradność, rozruch ranny (intensywny) trwał od 4 nad ranem, a do 14 po południu nadal miałam problem aby dziecku zmienić pieluchę, przez 5 miesięcy płakałam w duchu nad każdą nawet najprostszą czynnością...
na szczęście szybko trafiłam do dobrego reumatologa i wykonywałam wszystkie badania w celu postawienie prawidłowej diagnozy, dopiero w szpitalu postawili diagnozę - ŁZS postać obwodowa i zaczęłam się leczyć bardziej skutecznie, początkowo brałam Sulfasalazynę, potem do tego jeszcze Metypred (od 8 zwiększając do 12mg/dzień) i Metotreksat (zwiększajac do 25mg/tydzień),
teraz jestem na:
- Metotreksacie (25mg/tydzień),
- Equoralu (75mgx2/dzień),
- Metypredzie (4mg)
i jest w miarę OK jedynie mam kilka zajętych (bolącymi i obrzękniętych) stawów rąk, ale za to bardzo źle czuję się po Equoralu (duszności, bóle głowy, zawroty głowy, skoki ciśnienia).
Nie ukrywam, że wolałabym zapomnieć o wszystkich dotychczasowych lekach czyt. truciznach

Pewna osoba, która leczyła ŁZS nad Morzem Martwym dała mi wielkie nadzieje na CAŁKOWITE WYLECZENIE tej choroby jeśli się pojedzie jak najszybciej od początku powstania choroby. Od jakiegoś czasu szukam, czytam, czytam i szukam, i jestem pewna, że pojadę. Już w przyszłym roku.
Ze względu na kulturę, mentalność, barierę językową wolałabym jechać do Izraela niż do Jordanii, ale to jest jeszcze do omówienia. Zamierzam jechać jak najszybciej czyli w MAJU 2014, turnus rehabilitacyjny trwa 28 dni, czyli cały miesiąc, z tego co się orientowałam to koszt całej takiej imprezy z przelotami nie powinien przekroczyć 20tyś. Więc jadę sama, bo koszt nie mały

Czy ktoś z Was tam był i może polecić mi miejsce do którego najlepiej jechać lub dopiero zamierza się wybrać i tak jak ja szuka kompana, aby nie być tam samemu?
Proszę podzielcie się opiniami na temat leczenia ŁZS nad Morzem Martwym (wiem, że łuszczykom pomaga), na pewno mnie nie zniechęcicie, bo jeśli istnieje tylko cień szansy, że cokolwiek mi pomoże TO JA TO SPRAWDZĘ!
Jedźcie ze mną, a znowu wszystko niemożliwe stanie się możliwe

Na razie szukam informacji o diecie ograniczającej substancje pobudzające układ immunologiczny - macie opracowaną jakąś dietę (wyeliminowania mięsa czerwonego, glutenu, kukurydzy)?
Pozdrawiam Was serdecznie,
Kasia