Łuszczyca - forum dyskusyjne - luszczyce.pl

Cześć.
Ostatnio trafiłam w sieci na ciekawy materiał dotyczący rodzaju i jakości wody, którą na co dzień pijemy.
Co prawda nigdy nie zwracałam na to jakiejś większej uwagi... Jednak coś mnie tknęło i jest w tym jakaś racja - w końcu nasz organizm w 90% zbudowany jest właśnie z tej cieczy.

Jaką wodę pijecie? Dlaczego tak?

Oglądałem kiedyś na Galileo czy gdzieś, że woda butelkowana nierzadko jest gorszej jakości niż kranówka.

Ja piję wodę z kranu i filtruję dzbankiem z filtrem.

Ja robię tak samo, czyli kranówa + dobry dzbanek najlepiej z magnezowym filtrem. Woda jest smaczna, czysta, tyle plastiku nie trafia do środowiska i mniej pieniędzy wydaje się na butelkowane wody, które same w sobie smaczne i zdrowe w ogóle nie są.

Ja gotuję wode studze i dodaje cytryne,miętę latem...zima gozdziki ,laske cynamonu i plasterki imbiru

W wielu miastach jakość wody jest bardzo wysoka, dlatego nawet zalecane jest aby pic ją z kranu. Jednak jestem jedną z wielu osób, która zaopatrzyła się w butelkę filtrującą i ma pewność, że pije czystą wodę.

Ja niestety nie jestem stanie znieść wody, która jest strasznie chemiczna. Nawet przegotowana nie jest smaczna. Dlatego ja kupuję pięciolitrowe baniaki, wystarcza mi to.

Piła lub pije ktoś Muszyniankę?
do jest dość wysoko zminimalizowania woda.

Zdarza mi się pić zmineralizowane wody tego typu, bo są w domu. Ale za często ich nie piję.

Z moich informacji i doświadczenia, wydaję mi się, że najbardziej opłaca się pić wodę zmineralizowaną, bo jak sama nazwa wskazuje, uzupełnia minerały, w przeciwieństwie do źródlanej. W kranie, więc nie leci woda, która zawiera minerały, których brak może ( ale nie musi) mieć wpływ na łuszczycę.
Jeżeli się mylę, oczywiście proszę mnie poprawić.

łuszcz pisze:Piła lub pije ktoś Muszyniankę?
do jest dość wysoko zminimalizowania woda.

Kiedyś piłem codzienne. Czuć w niej duże stężęnie minerałów. Nie ma smaku zwykłej wody. Myślę że warto uzupełniać płyny tą wodą.