Moje zdanie na ten temat jest takie-jak nie spróbujesz,to sie nie dowiesz.Ja w odróżnieniu do Pawła wierzę: w bioenergoterapię,wierze w moc samouzdrawiania się organizmu.W moim przypadku wiara jest podstawą wszystkiego:leczenia farmakologicznego, maziania,ziołolecznictwa.
Metody B.S.M. nigdy nie praktykowałam,troszkę tylko o niej kiedyś tam poczytam.Nie przekonała się do niej-nie uwierzyłam,co nie znaczy,że po nią kiedyś nie sięgnę - jak dojrzeję.
Tylko taka moja mała uwaga-najpierw dużo wiedzy teoretycznej,inaczej lepiej nie zaczynać.
Jeżeli chdzi o zakazy stosowania podczas jej praktykownia,innych środków-farmaceutyki,zioła,to tu nie chodzi o to co pomogło,tu raczej chodzi o to, żeby nie zaburzać nimi "pól magnetycznych naszych".Ale to są tylko moje odczucia i wiadomości.
Nikaaa zawsze znajdziesz czas, kiedy będziesz mogla pozwolić sobie na pewne "zaniedbanie"-wakacje,urlop i jeżeli masz taką ochotę,to po prostu spróbuj,popraktykuj.Lepiej żałować,że nie pomogło niż żałować,że się nie spróbowało ale to jest moja postawa.Powiem szczerze jeszcze się na niej nie zawiodłam.Pozdrawiam
