Będę marudzić
: 6 paź 2011, o 20:28

No i zaczęło się. Humira odstawiona miesiąc temu, jeszcze jakoś walczyłam, ale... Wyłazi cholera na całości. Miesiąc się smarowałam samym Daivonexem, uwierzcie - dwa razy dziennie!!! Plus oczywiście emolienty, plus maść nagietkowa, plus balsam z kory brzozy. Suplementy - omega 369, skrzyp, vit.a+e, olej z czarnuszki i ostropest (ale to za wcześnie, żeby dwa ostatnie zaczęły działać, bo od jakiegoś tygodnia). Efekt? Marny... Na dupsku łaty jakby poparzone, już pisałam Heni, że ja to mam wrażenie, ze mnie wszystko uczula, teraz ten Daivonex też. A wcześniej dziegcie, cygnolna, mocznik, salicyl, siarka... Smarowanie kończy się tym, ze zmiany zaczynają sączyć. I teraz tez tak jest. I jeszcze wyłażą małe kropki to tu, to tam... Eee... Już sama nie wiem i zaczynam tracić siły



