Łuszczyca - forum dyskusyjne - luszczyce.pl

Cześć

Zainteresowałem się tematem krwiodawstwa i okazało się, że osoby chore na łuszczyce krwi oddawać nie mogą. To tak naprawdę przypomniało mi o mojej łuszczycy.

"Dziurki w paznokciach" mam od wielu lat. Dodatkowo lubię po prostu skubać skórę przy pazurach przez co dłonie wyglądają średnio atrakcyjnie. Dziś jednak zacząłem o łuszczycy jako takiej i nie rozumiem kilku rzeczy, mam nadzieję że mi to wytłumaczycie.

Pierwsze pytanie dotyczy tego skubania skóry - czy to możliwe, że im bardziej "przetyrana" skóra tym gorzej wyglądają moje paznokcie? Staram się walczyć z tym nałogiem skubania i wydaje mi się, że palce na których skóra jest w porządku mają dużo lepsze paznokcie - ba, nawet dziurki zaczynają się jakby zasklepiać. To zbieg okoliczności czy faktycznie są takie zależności?

Drugie pytanie dotyczy magicznych wartości procentowych, kto cierpi na łuszczyce, kto na jaką odmianę i co dalej w związku z tym. Mam łuszczycę paznokci - czy to oznacza, że jest 25% szans na to, że zachoruję na łuszczycę stawów - która zaatakuje mnie całego lub tylko jakiś fragment ciała (tutaj też masa procentów). Samo czytanie o tym mnie niesamowicie zestresowało, zwłaszcza że do tej pory żyłem sobie spokojnie ze swoimi podziurawionymi lekko paznokciami.

Trzecie pytanie dotyczy łuszczycy jako takiej. Mając łuszczycę paznokci tak naprawdę jestem bombką zegarową u której może pojawić się każdy inny rodzaj łuszczycy lub może nie pojawić się żadna kolejna odmiana?

Zadałeś kilka konkretnych pytań, ale na nie nie da się tak samo konkretnie odpowiedzieć. Łuszczyca jest dosyć zagadkową i nieprzewidywalną chorobą.
Prawdą jest jednak, że gdy drażnić skubaniem, czy jakimiś mechanicznym ocieraniem nawet zdrowej skóry, mogą w tych miejscach występować zmiany łuszczycowe. Z odmianami też różnie bywa. Może być jedna przez całe życie, można mieć kilka na raz, albo też mogą różne odmiany dołączać w różnym czasie, nie zawsze wiadomo kiedy i z jakiego powodu. Podobnie jest ze stawówką. Można jej nie mieć, ale też może dołączyć w każdej chwili.
Statystycznie nie mam pojęcia jak z tym bywa.
Moja rada jest taka - dbaj o paznokcie i skórę - całą, nie tylko dookoła paznokci. Paznokcie i dookoła smaruj sobie pastą cynkową, nawilżaj skórę olejami, kremami, balsamami, czym się da, byleby nie była przesuszona. Korzystaj zawsze ze słońca ile tylko możesz, a w sezonie jesienno zimowym suplementuj się wzmocnionymi dawkami wit. D3 ok. 6000 ie dziennie.
W miejscach gdzie skubiesz przyklejaj sobie małe plasterki, dopóki się nie oduczysz skubania.

Czyli podsumowując - jeśli już ktoś ma jedną to może mu się kiedykolwiek pojawić jakakolwiek inna lub nie pojawić się żadna. Bardzo nie podoba mi się wizja tej możliwej niespodzianki...

Jeśli o skórę chodzi to suchej nie miałem chyba nigdy, ale postaram się zwracać na nią więcej uwagi.

Mam nadzieję, że pozostanie mi tylko i aż ta łuszczyca na paznokciach. Najlepiej gdyby sobie poszła...

Nie pójdzie, oj nie! Ale nie musi też więcej jej wyleźć!
Zależy od szczęścia, no i trochę od trybu życia.
Ja Ci życzę tego szczęścia jak najwięcej!

Dziękuję oby tak było. To czego się dziś naczytałem jakoś mnie tak hmm... sprowadziło na ziemię. Staram się jakoś oswoić z myślą, że nie mogę być pewien czy nie pojawi mi się tego więcej...

A czy Ty masz łuszczycę? Jeśli tak to jak sobie radzisz z tą myślą?

Mam ją przeszło pół wieku, radzę sobie wyjątkowo dobrze od czasu posiadania internetu i wiedzy jaką z niego czerpię. Eksperymentuję na sobie i najlepsze rezultaty przekazuję innym. Obecnie jest prawie niewidoczna, ale ciągle jest. Mam kilka odmian na raz, przyplątało się również ŁZS, ale z tym też już sobie poradziłam, da się żyć normalnie mimo wszystko

Promieniujesz optymizmem mając kilka odmian, a ja się zdołowałem faktem posiadania paznokciowej i ewentualnymi problemami w przyszłości

E tam! Im więcej przeszkód się pokonuje tym więcej się ma satysfakcji. Najgorzej się poddać, wtedy już żadne leki nie pomogą. Łuszczyca to choroba, która uczy pokory i kształtuje charakter. Jeśli będziesz cierpliwie dbać o codzienną higienę paznokci i suplementację D3 to dasz sobie z nią radę.

A w takim razie co ze sztucznym przedłużaniem paznokci (tipsy,paznokcie żelowe) ?
Mają wpływ na płytkę paznokcia ? Gdzieś czytałam, że w przypadku mocniejszego zahaczenia istnieje ryzyko oderwania się płytki od podłoża. Ale oprócz tego nie znalazłam żadnych przeciwwskazań.

Może ktoś ma jakieś doświadczenie ?
Dodam, że aktualnie moje paznokcie są tylko słabe i cienkie. Żadnych wyżłobień ani plam. Myślicie, że mogę sobie pozwolić na przedłużenie? Po prostu od dziecka obgryzam i wyglądają okropnie...

Lea pisze: Myślicie, że mogę sobie pozwolić na przedłużenie? Po prostu od dziecka obgryzam i wyglądają okropnie...

Chyba możesz przedłużyć, będzie więcej do obgryzania