szater pisze:a zastanowiłes sie dlaczego tak bardzo sie przekształciła
W tym roku coś się zmieniło z nieznanych mi przyczyn.
szater pisze:to własnie reakcja całego organizmu na ten ogrom sterydów stosowany
nieustannie od lat.
Lorinden, flucinar, protopik mi na wyjściu ze szpitala dali (nie stosowałem ich, bo udało się skubnąć cygnolinki), opornie schodziło z ciała ale się pojawia znowu (po zaprzestaniu MTX) a że się skończyła cygnolina to się leczyłem tym paskudztwem i efekty powolne ale są.
szater pisze:Piszesz ze cygnolina nie zadziałala....a moze tak dokładnie poprosze jak ją stosowałes
przed szpitalem robione maści, potem 18 dni szpitala i ponad 3 tygodnie w domciu (nakładana 2 razy dziennie na ok 2h stężenie od 1/1000 do 1/2 i dookoła pasta cynkowa w szpitalu w domu tylko 1/2 + pasta cynkowa trzymana ok. 3h i na noc salicyl jak się łuska pojawiała) i na głowę flucinar, dłonie, pachwiny lorinden, twarz Protopic 0,1 .
szater pisze:Piszesz ze słonko pomaga czy raczej nie bo nie bardzo zrozumiałam.....
Na słoneczku moja łuszczyca nie schodzi a niekiedy mam wrażenie że się rozrasta jak ją opalę.
szater pisze:tyle stosowałes sumiennie i dokładnie
przyznam się szczerze że nie posmarowałem się 2 razy (pt wieczór i sob rano) bo byłem na wyjeździe a tak to dzień w dzień.
szater pisze:zbyt to u ciebie nastawione na szybkosc
Z tą szybkością to było tak, że ginęło w oczach przez 2 dni i stop przez parę dni zero reakcji i zmianę stężenia/maści dawali. Wcześniej było tylko cygnolina i dorabiane maści i dawałem radę.
Mój dermatolog jest ogólnie na nie sterydom, ale że po nich jest jakaś reakcja to teraz zostawił (bo już wykupione były) i dopisał mi właśnie te robione maści, wcześniej staraliśmy się leczyć głównie robionymi i schodziło aż do tego roku.
Przez całe moje leczenie może z 3 razy miałem jakieś sterydy od lekarza (przed studniówką, maturą, egzaminami żeby jakoś wyglądać) i teraz w szpitalu zaczęli bo nie dawali rady w sposób tradycyjny:(
COCOIS w środę będę mieć po zużyciu dam raport jak poszło. Forum czytam i wyszukuję rad, pomysłów i powoli będę wcielać w życie.
EDIT: na wypisie ze szpitala napisali mi:
Chory przyjęty na oddział z powodu ciężkiej łuszczycy pospolitej nie poddającej się leczeniu ambulatoryjnemu. W trakcie hospitalizacji po prawidłowym złuszczeniu łusek nastąpił okres stagnacji i stosowanie coraz wyższych stężeń leków zewnętrznych oraz naświetleń UVB nie dawało rezultatu. Dopiero włączenie imunosupresji doustnej w standardowych dawkach spowodowało powolną remisję z częściową redukcją wykwitów. Zwolniony do domu w st. og. dobrym, dermatologicznym dobrym.
Leczyli mnie :
cignolina 1/1000; 1/4; 1/2, maść salicylowa, pasta cynkowa, MTX, Protopic 0.1, Lorinden A, Flucinar
Szater dziękuję za Twój wkład w resocjalizację takiego małego człeka jak ja
