- 5 sie 2019, o 02:23
#29879
Gdzieś przez przypadek przeczytałem że witamina D3 reguluje prace limfocytów T i wycisza te nadaktywne, potem natrafiłem na jakąś książkę w której autor opisał że wyleczył pewną chorobę autoimmunologiczną biorąc witamine D3 w za dużych ilościach.
Tak więc ja zacząłem sobie zakupywać co miesiąc masowe ilości tej witaminy (albo samą D3 lub D3+K2). Od 10 miesięcy przyjmuje jakieś 100 000 IU dziennie gdzie zwykle jest zalecane 4000.
Efekt jest taki że na całym ciele miałem pełno czerwonych kropek i wszystko poznikało, od pół roku ciało mam czyte i nic nie wraca, łuszczyca jest jakby w takim zawieszeniu gdy tą witamine biore. Jedynie na głowie coś tam się trochę utrzymuje ale pewnie dlatego że tam skóra jest najsłabsza ale na pewno jest mniej niż jak miałbym witaminy nie brać. Kiedyś rzuty choroby miałem co 2 dni, teraz nawet zapomniałem kiedy był ostatni
Tak więc ja zacząłem sobie zakupywać co miesiąc masowe ilości tej witaminy (albo samą D3 lub D3+K2). Od 10 miesięcy przyjmuje jakieś 100 000 IU dziennie gdzie zwykle jest zalecane 4000.
Efekt jest taki że na całym ciele miałem pełno czerwonych kropek i wszystko poznikało, od pół roku ciało mam czyte i nic nie wraca, łuszczyca jest jakby w takim zawieszeniu gdy tą witamine biore. Jedynie na głowie coś tam się trochę utrzymuje ale pewnie dlatego że tam skóra jest najsłabsza ale na pewno jest mniej niż jak miałbym witaminy nie brać. Kiedyś rzuty choroby miałem co 2 dni, teraz nawet zapomniałem kiedy był ostatni