Strona 1 z 2

wielki powrót Pani Ł.

: 2 sie 2017, o 14:30
autor: bozii
Witajcie,
ostatnio logowałam się na forum prawie 2,5 roku temu, więc jestem poniekąd "nowa" ;)
Łuszczyca pojawiła się u mnie 6,5 roku temu - na łokciach i głowie. Pierwsze leczenie sterydami typu dermovate, ja nieświadoma co to za choroba, co to sterydy itd. Szybko zmiany zostały zaleczone, a jeszcze szybciej wróciły ze zdwojoną siłą. Przez przypadek trafiłam do was, zaczęłam czytać o chorobie, o sterydach i innych metodach leczenia. Swego czasu dostałam do testów serie Pharmaceris P - żel do mycia ciała i głowy, który pomógł (i w sumie niczym innym nigdy głowy nie leczyłam, bo tam zmian jest niewiele) oraz krem do ciała. 2 lata temu oprócz łokci miałam zmiany na kolanach i 2 na łydce - udało mi się zaleczyć cygnoliną i od tego czasu mam spokój, jedynie niewielkie zmiany na łokciach i jednym kolanie zostały, ale to z mojej winy, bo przerwałam leczenie cygnoliną (z różnych względów). Te niewielkie zmiany mi nie przeszkadzały, a ja praktycznie zapomniałam co to łuszczyca.
Niestety dawno zapomniana przyjaciółka postanowiła dać o sobie znać, ale dla niepoznaki najpierw pojawiła się pod postacią dziwnej wysypki, której nigdy bym z panią Ł. nie powiązała.
Jestem załamana :( po tym jak uświadomiłam sobie co to, że to nie jest wysypka, 2 dni ryczałam ;(
Obecnie mam wielką czerwoną zmianę na samym dole pleców, przez całą ich szerokość, pod piersiami "wysypka" zlała się w wielką plamę, a w właściwie dwie większe - pod każdą piersią i mniejsza łącząca je, do tego pełno małych zmian na piersiach, na żebrach i w mniejszej ilości na brzuchu, pośladkach, w miejscach intymnych i do tego pojedyńcze zmiany na plecach, nogach i rękach... Swędzi strasznie, głównie pod piersiami, na plecach i pośladku :(
Wiem, że są tutaj cięższe przypadki, ale ja do tej pory miałam tylko łokcie i kolana zajęte i to też w wersji łagodnej ;(
Łuszczyca pojawiła się u mnie w wieku 31 lat po ciąży i urodzeniu dziecka, nikt w rodzinie nie choruje...
W poniedziałek mam wizytę u mojej dermatolog, ale pytanie do was - czym najlepiej leczyć takie zmiany, na co się godzić a na co nie? Sterydów się boję, mam złe doświadczenia po dermovate. Cydnolina pomaga, ale może jest coś łagodniejszego do stosowania na świeże zmiany? tym bardziej, że mam zajęte piersi, miejsca intymne, pachwiny, czyli miejsca delikatne. 2 lata temu cygnolinę stosowałam na zmiany które były już "stare".
Przepraszam za tak długi post, ale do kogo się zwrócić jak nie do was? ;)

Re: wielki powrót Pani Ł.

: 2 sie 2017, o 15:31
autor: bozii
Od wczoraj smaruję zmiany kojąco-nawijżającym kremem do ciała z serii Pharmaceris P (bo tylko to mam na chwilę obecną w domu), ale obawiam się, że na te duże zmiany może nie pomóc.
Pamiętam, że polecacie tu różne specyfiki, zioła, ale nie pamiętam jakie, bo nie było mi to potrzebne od dłuższego już czasu i łudziłam się, że nigdy już potrzebne nie będzie ;)
Środek lata, a ja mam taki wysyp... ehh... :(

Re: wielki powrót Pani Ł.

: 2 sie 2017, o 21:22
autor: antonia
Zastanów się co mogło sprowokować wysyp, wirus, bakterie, leki, może stres i spróbuj przeciwdziałać. Jeśli masz wannę, bardzo pomocne mogą być kąpiele w chlorku magnezu stosowane 20 -30 minut przed użyciem maści zleconych z przepisu lekarza. Ważne jest, by organizmowi dostarczać regularnie wszystkie niezbędne minerały, których obecnie brakuje w codziennej żywności. Poza tym dobrze jest zbadać sobie poziom witaminy D3 i uzupełnienie do wysokiego poziomu ok. 100, do tego koniecznie K2MK-7 wit. A i C.
W miejscach intymnych i na skórze delikatnej powinien szybko poradzić sobie wrotycz (preparat wrotyczowy bez trudu można wykonać samemu). Bardzo ładnie i błyskawicznie reaguje skóra na maść Yiganerjing.

Re: wielki powrót Pani Ł.

: 3 sie 2017, o 09:31
autor: bozii
Antonina niestety nie mam wanny a tylko prysznic.
Moim głównym podejrzanym jest lek Pyrantelum - dziecko miało owsiki, ale przeleczyć musieliśmy się wszyscy. Do tego trochę stresów w pracy.

Napisałam o wielkim powrocie pani Ł., ale tak naprawdę to mój pierwszy(!) tak poważny i rozległy wysyp łuszczycy odkąd ją mam. Myślałam, że u mnie już zawsze Ł. będzie tylko na łokciach, kolanach i głowie - głupia ja :blush:

Re: wielki powrót Pani Ł.

: 3 sie 2017, o 10:04
autor: antonia
Głowa do góry!!!! Dasz sobie z tym radę, jeśli tylko zechcesz. Jeśli się nie poddasz to wysyp szybko zaleczysz. :)
Zrób sobie magnez w sprayu i pryskaj na ciało po prysznicu.
Teraz jest pora kwitnienia wrotyczu, glistnik jest praktycznie cały rok, rób maceraty, dodawaj do lotionów po kąpieli. Dużo roboty z tym nie ma, a możesz super wspomóc skórze w zaleczaniu maściami.
Wrotycz przyjmowany wewnętrznie w ściśle określonych dawkach tłucze wszelkie wirusy, bakterie i inne robactwo, które w nas siedzi, a być może są jedną z przyczyn ciągłych wysypów. Jeśli nie masz dostępu do tych ziół, nawiąż kontakt z uczciwymi zielarzami ( ale nie z takimi, którzy zbierają zioła przy blokowiskach lub posikane przez pieski) za niewielką ceę możesz kupić już ususzone. Dla wygody można kupić nalewki z tych ziół, ale lepiej widzieć co się ma i zrobić samemu, żadna sztuka :D Zamiast płakać i narzekać na los ratuj swoje zdrowie i urodę, potraktuj to jako hobby, a będziesz piękna i zdrowa :D

Re: wielki powrót Pani Ł.

: 3 sie 2017, o 15:27
autor: bozii
antonia pisze:Zamiast płakać i narzekać na los ratuj swoje zdrowie i urodę, potraktuj to jako hobby, a będziesz piękna i zdrowa :D
Dzięki za wszystkie dobre rady. Na pewno kupię jakieś ziółka.
Ciekawe co powie/przepisze moja pani dermatolog - idę w poniedziałek.
Już się oswoiłam z tym co mnie spotkało, ale musiałam swoje przepłakać, po prostu ;) tym bardziej, że dla mnie to pierwszy tak duży wysyp (jak już pisałam), bo wcześniej to miałam łuszczycę w wersji super łagodnej.
Wierzę, że z waszą pomocą i dobrymi radami dam radę, muszę :)

Re: wielki powrót Pani Ł.

: 3 sie 2017, o 16:04
autor: antonia
Wcale się nie dziwię, że płakałaś, nikomu się nie dziwię, że to ciężko przeżywa, jednak żeby nie prowokować stresem dalszych wysypów trzeba się zmusić do panowania nad sytuacją.
bozii pisze:Na pewno kupię jakieś ziółka.

Jakieś ziółka to można sobie popijać jak się złapie katar, albo obstrukcję, leczenie się ww. ziołami to poważna sprawa, jeśli się tego nie docenia to lepiej nie zaczynać, bo przypadkiem można sobie zrobić kuku. To tak ku przestrodze. :)

Re: wielki powrót Pani Ł.

: 3 sie 2017, o 17:57
autor: bozii
Antonia źle się wyraziłam, wybacz.
Sprawdzę ziół i leczenia nimi traktuje poważnie. Wierz mi, że zanim coś kupię to najpierw poczytam, przeanalizuję, ciebie/was tutaj dopytam ;)
Póki co nie miałam za bardzo czasu aby temat ziół zagłębić, ale na pewno to zrobię.

A tak zmieniając temat - co polecacie na świąd? Zapomniałam, że to może AŻ TAK swędzieć :( w pracy nie bardzo mam jak się podrapać (nawet przez ubranie), bo pracuje między ludźmi, a najbardziej swędzą lędźwie, pośladki i pod biustem, no i jeszcze głowa, z którą przez tyle lat nie miałam większego problemu.

Re: wielki powrót Pani Ł.

: 3 sie 2017, o 19:00
autor: antonia
Preparaty naturalne to nierafinowany olej kokosowy zawierający najwięcej kwasu kaprylowego, który likwiduje swędzenie. Wcierać w ciało, a także w skórę głowy włosy na noc. Po takiej kuracji swędzenie wkrótce ustępuje.

Re: wielki powrót Pani Ł.

: 5 sie 2017, o 14:20
autor: bozii
Mam wrażenie, że zmian wciąż przybywa albo po prostu te malutkie plamki się powiększyły i stad to wrażenie :( na twarzy (jeszcze) nie mam, ale widzę, że skóra się zmieniła. Ehh...
Z tego co pamiętam kiedyś bardzo "popularny" był płyn exorex (o ile nie pomyliłam nazwy), ktoś tego jeszcze używa, czy teraz wszyscy stosują maść chińską?
Czy z naświetleń może każdy korzystać czy to tylko przeznaczone dla ciężkich przypadków łuszczycy?
Co z ostropestem? Bo kiedyś tez był polecany przy łuszczycy. W przyszłym tygodniu chce się wybrać do sklepu zielarskiego.
Pytam bo chce z znowu mieć zdrowa, czysta skórę bez udziału sterydów.