W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
Awatar użytkownika
 Paweł
#29529
Dawka 5000 IU dziennie. Przed rozpoczęciem miałem stężenie witaminy D3 w wysokości 30,1 ng/ml. Po 5 miesiącach stosowania stężenie wzrosło do 68,2 ng/ml.

Poziom 30 to jest granica niedoboru. Optymalnie powinno się mieć stężenie 60-80.

W ciąży często w wyniku zmian hormonalnych dochodzi też do remisji.
#29530
Paweł pisze:Optymalnie powinno się mieć stężenie 60-80.
To jest poziom dla ludzi zdrowych.
Przy łuszczycy poziom wit. D3 powinien być wysoki, nawet przekraczać 100. :)
#29531
No cóż... pewnie na jednych działa na innych nie. Zacznę zwiększać dawkę i będę badała co miesiąc poziom Wit.D
Nic mi nie zaszkodzi spróbować. Bo wiemy jaka ta choroba jest uciążliwa...
Życzę wszystkim powodzenia i mam nadzieję, że za pół roku będę mogła napisać tu pozytywną wiadomość.
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
 Paweł
#29532
Poprawiam swoją wypowiedź "z pamięci". Optymalny jest poziom do 60.
Dobrze, robimy sobie badanie. Teraz: jakie wyniki świadczą o niedoborze? Przy stężeniach < 15 ng / ml obserwuje się zwiększone poziomy PTH i niższą gęstość mineralną kości, dlatego taka wartość jest bardzo szkodliwa. Najnowsze ustalenia są takie, że zawartość we krwi 25(OH)D3 poniżej 20 ng wskazuje na poważny niedobór witaminy D. Ale do normalnego metabolizmu wapnia potrzebne jest minimum 30 ng. Dlatego poziom 25(OH)D3 równy 29 ng / ml lub niższy oznacza niedobór. Zawartość na poziomie 30-32 ng uznaje się za wystarczającą. A zawartością dla większości ludzi optymalną jest 40 ng i więcej. Dlaczego tyle? Dlatego, że z badań klinicznych wynika, że dopiero od takiego poziomu m.in. skuteczność zapobiegania złamaniom jest największa.

Ale wielu badaczy twierdzi, że pod względem ewolucyjnym najbardziej optymalnym poziomem, w którym to ludzki genom się rozwinął, jest powyżej 40-50 ng. Spokojnie można celować nawet bliżej 60 ng, zwłaszcza że objawy toksyczności pojawiają się dopiero przy minimum 100-150 ng / ml. Także, jeśli chcemy zapewnić sobie najlepsze zdrowie, musimy mieć 40 ng / ml lub więcej, maksymalnie do 60 ng. Uwaga: witamina D w rzeczywistości jest hormonem, nie witaminą. Dlatego nie przekraczałbym 60 ng na dłuższą metę, hormony w nadmiarze są bowiem szkodliwe, nie chcemy ich zbyt dużo, chcemy je w normalnym przedziale. Piszę o tym, bo czasami można się spotkać w sieci z tekstami lub filmami, na których ktoś twierdzi, że można sobie, od tak, mieć stężenie nawet 100 ng. Rzeczywiście — czasami jest to uzasadnione, na przykład w intensywnym leczeniu raka. Ale to wyższa szkoła jazdy, trzeba to robić z prowadzeniem doświadczonego dietetyka lub innego specjalisty.
Źródło: King D. Łukasz, Biuletyn Zdrowia nr 26, Warszawa 2016.
#29571
5 substancji odżywczych niezbędnych w leczeniu chorób autoimmunologicznych
Witamina D
Jest jednym z kluczowych czynników, które trzymają układ odpornościowych w ryzach. W chorobach z autoagresji system immunologiczny ma trudność w rozpoznaniu własnych komórek, które traktuje jak obce. Ok 60% genów kontrolujących układ odpornościowy jest zależne od witaminy D, która między innymi pomaga w dokonywaniu tego ważnego rozróżnienia. Odgrywa bezpośrednia rolę w regulacji limfocytów T i B, makrofagów, komórek dendrytycznych prezentujących antygeny i keratynocytów. [1]
Obecnie chroniczny niedobór witaminy D to zjawisko powszechne. Optymalny poziom we krwi u osób zdrowych powinien wynosić 50-70 ng/ml. Większość mieszkańców krajów północnych ma poniżej 30 ng/ml co ma wpływ stan zdrowia tych społeczeństw. Dawki terapeutyczne stosuje się pod kierunkiem kompetentnego lekarza. W protokołach leczeniu chorób z autoagresji stosuje się dawki 1500-2000 IU na każde 10 kg masy ciała .

Więcej temat witaminy D
TUTAJ
http://sekrety-zdrowia.org/autoimmunolo ... -leczenie/