Problemy z zaleczeniem
: 13 maja 2013, o 23:32
Chciałabym zasięgnąć opinie, czy u niektórych z Was też tak się dzieje, że od dłuższego czasu nie możecie zaleczyć łuszczycy. Choruję od 10 r.ż. Obecnie mam 22 lata i od 13 roku życia właściwie nie było momentu żebym była "czysta". Nie mogę doprowadzić do remisji choćby na 1-2 tyg. Wiem, że mogą tu działać różnego rodzaju infekcje, ale nie zauważyłam bezpośredniego wpływu przeziębień czy innych chorób infekcyjnych na zaostrzenie, to samo z potrawami, a trochę czasu już żyję z tą chorobą, więc co nieco mogłam zaobserwować. Dermatolodzy w większości są niezdeterminowani do leczenia. Mówią o leczeniu infekcji, ale nie dadzą skierowania do laryngologa... W sumie najczęściej stosuję cignolinę na większość partii ciała, na twarz Protopic, sterydów staram się unikać, choć w niektórych miejscach ich stosowanie wydaje mi się jednym z najwygodniejszych (jednak nie przesadzam z częstością) jak czoło i okolica przy włosach, za uszami, szyja, kończyny górne przed okresem letnim (efekt przedłużam słoneczkiem, choć nie jest idealny). Po leczeniu cignoliną ok. miesiąca, (nogi nawet dłużej), zmiany powracają zanim zdążą zniknąć przebarwienia, drobne plamki. Mam zajęte plecy, nogi, pośladki, brzuch, dekolt. Może i zmian jest nieco mniej niż dawniej, ale niestety latem wyjść na miasto w szortach się nie odważę, to samo z cienkimi rajstopami. Generalnie powinnwm się cieszyć, bo widziałam kiedyś w przychodni pana, który maiał straszną postać, z zajęciem dłoni, głowy, twarzy- rozlane place. Jednak wiem, że niektórzy radzą sobie żeby zaleczyć to paskudztwo choć na miesiąc- to już by było dla mnie super! Podzielcie się proszę swoimi opiniami na ten temat
mam nadzieję, że zdołaliście to przeczytać, bo trochę się rozpisałam...
