Basieńka44 pisze:[...]W moim przypadku Heniu gorsza jest samodyscyplina w stosowaniu np.cygnoliny trzymać toto dziennie 2 godz uważać żeby się nie poparzyć czy nie dotykając czeguś to za duże wyzwanie
[...]
I tym się różnimy Basieńko
Kiedy podejmuje decyzje o leczeniu, czy sprawdzaniu na sobie czegoś tam, dla mnie nie ma gór nie do przebycia.
Dlatego m. in. nie ma dla mnie: za tłustych maści czy nie mam kiedy się posmarować. Dla pełnej jasności: nie mówię tego z perspektywy emeryta
Mam kilka poważniejszych chorób niż ł., i tam zasada jest taka sama; nie kumam: jak to nie miałam czasu na lekarza? czy zapomniałam o wzięciu leków?
Totalnie nie lubię być chora, i zrobię wszystko, i o każdej porze, żeby nią nie być
Mam jedną przeszkodę na tej swojej drodze: wszystkie te swoje wymysły odnośnie leczenia, muszę konsultować ze swoimi lekarzami prowadzącymi ale jak widać na moim przykładzie - chcieć, to znaczy móc, to już tak w formie reklamy osobistej, i na podbicie bębenka ego hii hii

Pozdrawiam walczące
