Lordoza
: 21 gru 2014, o 10:54
witam wszystkich.
chcialabym poruszyc temat bólu plecow, czyli lordozy jaką stwierdzono u mnie ostatnio.
otoz od dobrych kilku miesiecy,moze juz nawet od roku dokuczaja mi bole w dole plecow,a ze 5lat na luszczyce smarowalam sie tylko i wylacznie sterydami obawialam sie ze moga to byc bole zwiazane z nerkami, a jak wiadomo po dlugim zazywaniu sterydow dochodzi do uszkodzenia nerek. zatem wiec wybralam sie do lekarza. najpierw dostalam skierowanie na badania krwi moczu itd, stwierdzil ze w nerkach zadnych zmian nie ma i to napewno nie od sterydow i ze wszystko jest ok.
no ale jak jest ok skoro nadal boli? w takim razie dostalam skierowanie na rtg z ktorego pan doktor wyczytal u mnie to :
" znisienie lordozy ledzwiowej, kregozmyk przesuniety o 2mm, L4 L5 " . zalecil jakies tam cwiczenia wzmacniajace, basen. i na tym moje wizyty u niego sie zakonczyly. dodam ze na dzien dzisiejszy bole sa nie do wytrzymania.mam dopiero 24 lata. a co bd potem?
cholercia az sie boje.
czy ktos z was mial podobny problem? co w takiej sytuacji trzeba zrobic? do kogo sie udac? prosze o pomoc.
Wesołych Świąt!
chcialabym poruszyc temat bólu plecow, czyli lordozy jaką stwierdzono u mnie ostatnio.
otoz od dobrych kilku miesiecy,moze juz nawet od roku dokuczaja mi bole w dole plecow,a ze 5lat na luszczyce smarowalam sie tylko i wylacznie sterydami obawialam sie ze moga to byc bole zwiazane z nerkami, a jak wiadomo po dlugim zazywaniu sterydow dochodzi do uszkodzenia nerek. zatem wiec wybralam sie do lekarza. najpierw dostalam skierowanie na badania krwi moczu itd, stwierdzil ze w nerkach zadnych zmian nie ma i to napewno nie od sterydow i ze wszystko jest ok.
no ale jak jest ok skoro nadal boli? w takim razie dostalam skierowanie na rtg z ktorego pan doktor wyczytal u mnie to :
" znisienie lordozy ledzwiowej, kregozmyk przesuniety o 2mm, L4 L5 " . zalecil jakies tam cwiczenia wzmacniajace, basen. i na tym moje wizyty u niego sie zakonczyly. dodam ze na dzien dzisiejszy bole sa nie do wytrzymania.mam dopiero 24 lata. a co bd potem?

czy ktos z was mial podobny problem? co w takiej sytuacji trzeba zrobic? do kogo sie udac? prosze o pomoc.
Wesołych Świąt!
