Strona 1 z 1

Witam!

: 1 sty 2014, o 21:45
autor: Marianka
Podczytuję Was od niedawna i postanowiłam się zarejestrować, bo brakuje mi sił. Mam Hashimoto i luszczyca u mnie jest chorobą pochodną. Mieszkam w UK i tutaj leczenie łuszczycy nie różni się za bardzo od polskiego, czyli - lecz się sam... Hashimoto opiekuje się znakomita specjalistka w Polsce, ale w kwestii łuszczycy próbuje radzić sobie sama... Tutejszy lekarz chciał pomóc - konsultował się ze znajomą dermatolożką i w momencie kosmicznego ataku (kosmiczna skorupa!) nakazano mi nakładanie Cocois codziennie i zmywania tego Cocosalem. Musiałam przerwać po 4 dniach, bo skórę miałam tak wysuszoną, że pękała... Betnovate pomaga, ale nie chcę zlewać się sterydami. Obecnie myję głowę Capasalem, ściąga łuskę ale to w sumie na tyle - powraca ona zwykle tego samego dnia :( Jestem wykończona! Męczę się z tym potworem na głowie od 3 lat, w tym roku luszczyca rozprzestrzeniła się z tyłu głowy na boki i czubek oraz wewnątrz uszu... Rozważam wprowadzenie terapii octem i olejem kokosowym i ostateczne rozprawienie się z glutenem, ale brakuje mi wiary. Przepraszam za przydługie i depresyjne powitanie, ale naprawdę czuję się paskudnie bezsilna.

Re: Witam!

: 1 sty 2014, o 22:05
autor: antonia
Witam Cię serdecznie na forum. :* :*
Nie wiesz Marianko, że wiara góry przenosi?
Kuracja octem i olejem koksowym niewiele kosztuje a pomóc może bardzo. Ja się właśnie tym sposobem wyleczyłam z łuszczycy głowy. Mogę się pochwalić że w tym miescu mam już remisję ponad 30 lat. Spróbuj, może Ci szczęście będzie sprzyjać tak jak mnie, życzę ci tego gorąco. :)

Re: Witam!

: 1 sty 2014, o 22:46
autor: Marianka
Dziękuję! U mnie przez zakichaną tarczycę nie ma szansy na cud, ale mam nadzieję, że w końcu coś pomoże... W pracy muszę nosić czerń, wszyscy naokoło wiedzą, że mam łuszczycę, ale dyskomfort psychiczny jest ogromny.

Re: Witam!

: 2 sty 2014, o 08:44
autor: szater
Choroba tarczycy to najczesciej towarzyszaca nam choroba.Też choruje i to dosc powaznie moje ma wielkosc 3 tarczyc(powstało wole guzowato -jamiste),umiejscowiła sie wewnatrz i guzy mam jak pieciozłotówki,tych najwiekszych 10- 2,5cm na 2,5cm-dlatego kazdy z nas powinien dokładnie przebadac tarczyce:Tsh,T3 iT4,badanie USG najlepiej Dooplerowskie.Wielu ma guzy na tarczycy,sa one łagodne ale nalezy cały czas je kontrolowac bo sytuacja ciagle sie zmienia i jest dynamiczna,moz byc tak ze "uspione" od lat guzy pobudza sie do zycia wiec jezeli ktos twierdzi ze ma guzy i samodzielnie je kontroluje czy "leczy' czymkolwiek opowiada bzdury i naraża innych na poważne konsekwencje.
Wiem wiec Marianko jak to jest cieżko opanowac wysyp,uzyskac remisje,naturalne srodki mogą wspomóc ale nie spowoduja poprawy.Dziwie sie ze lekarze podpowiedzieli ci leczenie dziegciami a nie nakazali duzego nawilzania i natłuszczania :surprised: Fajnie że tutaj trafiłas,jest wiele porad akurat dotyczacych walki ze skóra głowy.Ocet faktycznie jest popularny,spróbuj ale tez i z rozsądkiem bo wiesz że u nas nie wszystko wszystkim pomaga.Swietne są też dermokosmetyki Cerko...nie wiem jak tam z dostepnoscia do nich bedzie u ciebie.Z takich najnowszych ,polecanych w razie duzego wysypu leków,masci płynów jest DOVOBET-żel,zdecydowanie najmniej szkodliwy,posiadajacy mozliwosc długiego stosowania bez skutków ubocznych takich jak po sterydach typu Dermovate.Możesz na głowe zastosowac też Dovonex-sam analog wit D3-u was dostepny bez problemu,co moge jeszcze polecic...papke drożdzową dla sciagniecia łuski i Squamax....tyle na poczatek,jestesmy tu wiec..w razie czego pytaj,pomozemy xd