witam
: 17 mar 2011, o 19:51
autor: tomash89
Witam wszystkich uzytkownikow. Mam 22 lata, podobnie do nicku mam na imie Tomek. Hm moja "przygoda" z luszczyca zaczela sie 2 lata temu, ledwo udalo skonczyc mi sie szkole srednia i na szczescie chwile po maturze nastapil pierwszy wysyp. Od tamtego momentu ciezko mi sie pogodzic z tym ze akurat to mnie dopadlo, wogole moje zycie rozsypalo sie na kawalki, najpierw musialem zrezygnowac ze sportu a od malego ganialem za pilka, potem zrezygnawalem ze szkoly bo okropnie wstydzilem sie tego jak wyglada moje cialo, bo luszczyca zaatakowala kazda mozliwa jego czesc. No i na koniec najgorsze stracilem prace bo nie wyrabialem z tym, przyszlo lato a ja wstydzilem sie wyjsc z letnich ubraniach tak wiec przy 30 stopniowym upale jezdzilem w dlugich spodniach oraz koszuli z dlugim rekawem, nie dawalem rady z tym ze ludzie patrzyli na mnie jak na wariata. Ogolem zawsze bylem "twardzielem" i zawsze zdawalo mi sie ze sam dam rade. Coz zaczalem leczenie po dlugim czasie od pierwszego wysiewu, trwalo to moze rok. Stosowane leki podobnie jak u was, Novate, cyygnolina, coz wymieniac nazwy lekow skoro bym sie powttarzal a nie znalazlem zlotego srodkka nadal. Ostatnio duzo sie pozmienialo, powiedzmy obraziilem sie okropnie na ta chorobe, zaczalem zyc na przekor jej, jesc co popadnie, pic alkohool i tak dalej. Paradoksalnie moja luszczyca powiedzmy stoi w miejscu. Teraz jednak czuje ze musze zaczzac na powaznie waalczyc z ta choroba, ale nie wiem co zrobic... Wlasnie zdecydowalem sie na pierwszy pobyt w szpitalu. Bede walczyl, poczytam o waszych przezyciach, moze to da wieksza motywacje do tegoo aby dzialac, moze pomoze znalesc sposob na ta okrutna chorobe, moze podsuniecie jakis pomysl. Tylle o mnie. do uslyszenia.
Re: witam
: 18 mar 2011, o 12:49
autor: venus
Witaj Tomku, fajnie że do nas dołączyłeś

.
Walka z łuszczycą nie jest łatwa i wymaga duuuużo cierpliwości. Cieszę się że się, znowu postanowiłeś walczyć. Mi osobiście to forum pomaga w motywacj i mam nadzieję, że Tobie również pomoże

. Na początek zamów sobie poradnik łuszczycowy Pawła- zawiera dużo ważnych informacij przydatnych w walce z łuszczycą.
Cześć
: 18 mar 2011, o 13:55
autor: Paweł
Czołem Tomku,
Szkoda, że rezygnowałeś z wielu rzeczy przez łuszczycę

Mimo wszystko lepiej byłoby gdybyś próbował dopiąć swego. Choć wiem, że nie zawsze jest to łatwe, zwłaszcza, gdy sporo jest zmian na ciele. Ale zawsze trzeba próbować. To jest jedno z najtrudniejszych rzeczy: przełamać wstyd.
Mam nadzieję, że znajdziesz tu wiele przydatnych informacji oraz wsparcia

Re: witam
: 18 mar 2011, o 18:40
autor: dora1000
Witaj Tomku.
Miło Cię gościć w naszych progach

. Tak jak Ty cierpimy z powodu łuszczycy. Przeżywamy tak samo jak Ty swoją chorobę , kiedy jest najbardziej źle przychodzimy tu otwieramy się na ludzi, żalimy się na swój los, a zawsze znajdzie się Tu bratnia dusza, która wesprze w tej trudnej chwili. Znajdziesz tu wiele wartościowych, wspaniałych ludzi z większym lub mniejszym doświadczeniem w leczeniu łuszczycy. Mają większą wiedzę niż lekarze. Żyją z tą chorobą i walczą z nią na wszystkie sposoby i dzielą się swoimi spostrzeżeniami. Jeśli masz pytania postaramy się Ci pomóc i witamy w naszym klubie.
Dorota
Re: witam
: 18 mar 2011, o 19:28
autor: szater
witam i ja nie mniej serdecznie....staram sie nie cierpiec z powodu łuszczycy...czasami okazuje sie ze ujazmienie jej nie jest trudne...dasz rade tylko musisz sie zaprzec i chciec....chociaż troszke a reszta już pójdzie...dojdziesz do wprawy i zobaczysz ze mozna życ normalnie....nawet zarywajac nocki,balujac czy od czasu do czasu zaalkoholizowac sie

Re: witam
: 19 mar 2011, o 00:45
autor: iwona k
witam Cię Tomku

poczytaj nasze forum,pytaj jeśli coś Cię nurtuje,wyżal sie jeśli to przyniesie Ci ulgę tylko się nie łam

weż tę @-pę w ryzy niech wie kto tu rządzi

dasz sobie radę

.pozdrawiam

Re: witam
: 19 mar 2011, o 01:06
autor: asiek1988
Witaj Tomaszu:)
Dobrze ze jest takie forum, bo kazdy od kazdego bedzie sie czegos dowiadywal:) Zycze Tobie jak i pozostalym sily, zdrowia i co jak co aby byc upartym

bo jak cos niepodzialalo to sprobowac czegos innego

jesli obawiasz sie tego co inni mowi to niemusisz...to Twoje zycie i jak to mowi moja przyjaciolka: (za przeproszeniem) "w du*pie miej i sie smiej". musisz zaakceptowac ta chorobe

to najwazniejsze

bo jesli ty ja zaakceptyjesz bedzie Ci sie zylo o wiele lepiej:) pozdrawiam
