Witam :)
: 18 lut 2012, o 00:49
Witam serdecznie wszystkich. Długo myślałam nad napisaniem tutaj paru rzeczy, w końcu jednak się przełamałam. Mam na imię Agata, mam 21 lat i moja 'cudowna' (i zapewne niezapomniana) przygoda z łuszczycą zaczęła się w 2010 roku. Po ostrym zapaleniu gardła, dostałam wysypu na plecach. Na początku zbagatelizowałam sprawę, bo w życiu nie przyszło mi do głowy, że może być to łuszczyca. Wcześniej niewiele wiedziałam o tej chorobie - praktycznie nic. Teraz wiem aż za dużo... Do tej pory nie wyleczyłam się z łuszczycy na dłużej niż tydzień. W wakacje smażąc się w promieniach słońca faktycznie łuszczyca znikała. Ale potem znowu wracała do mnie jak bumerang. Stosowałam praktycznie non stop maść dermovate, bo łuszczyca szybko znikała, ale jak pewnie doskonale wiecie, wracała równie szybko z podwojoną dawką. Na początku nie wiedziałam, że dermovate to tak mocna, sterydowa i wcale tak naprawde nie pomocna maść. Teraz zamówiłam exorex lotion i zobaczymy co z tego będzie. Boję się, że moja skóra nie przyjmie jej zbyt dobrze, bo przyzwyczaiła się do turbo mocnej dermovate...Jak myślicie? Czy po jakimś czasie stosowania exorexu w końcu otworzy się na jego działania? Jestem strasznie nieszczęśliwa, że akurat mnie musiała spotkać ta choroba...Mam przez nią wiele nieprzyjemności. Unikam facetów bo wstyd mi się zbliżyć do kogokolwiek. Nie oszukujmy się...Łuszczyca wygląda paskudnie. Mam postać krostkowatej. Małe plameczki zaczerwienione, ale jest ich bardzo dużo. Praktycznie wszędzie oprócz dłoni i stóp. W głowie...szkoda gadać. Dodatkowo jestem strasznie nerwową osobą, stresuję się praktycznie wszystkim każdego dnia, najmniejszymi duperelami... Miło mi dołączyć do Waszego grona.
Pozdrawiam wszystkich.
