cześć wszystkim
: 21 sty 2011, o 00:51
witam. z łuszczycą mam kontak od niedawna, od niecałych 4 miesięcy. tzn. z łuszczycą o stanie zaostrzonym, bo wcześniej miałam już jej początki, choć nie byłam tego świadoma. o tym, że mam łuszczycę i to znaczne jej zaostrzenie dowiedziałam się 3 miesiące temu. nie muszę mówić, że nic o tej chorobie prawie nie wiem, bo jak mozna zyskać doświadczenie chorując od tak niedawna? nie mam pojęcia co spowodowało tak ogormny wysiew. w każdym razie zaczęło się to wraz z moim wyjazdem na studia. nie muszę chyba mówić, że jestem zdołowana, mam ciągle nienajlepszy nastrój, do tego mam wrażenie, że każdy się na mnie patrzy, przez co nie mam ochoty nigdzie wychodzić. osamotniona nie jestem, wspiera mnie mój chłopak, za co jestem mu ogormnie wdzięczna, ale mimo wszystko jest jedyną osobą, która mnie rozumie i nie patrzy się na mnie jak na trędowatą. na początku lutego idę do szpitala. strasznie się tego boję, gdyż nigdy nie szłam do szpitala na dłuższy okres czasu, zresztą nie cierpię lekarzy, szpitali i tych wszystkich spraw i strasznie mnie dobija fakt, że bede musiała mieć z nimi kontakt przez resztę zycia. póki co od listopada leczę się sama, tzn. tym co zostanie mi przepisane. oczywiście nic nie pomaga, jedynie hamuje dalszy rozwój. cieszę się, że trafiłam na to forum i mam nadzieję, że znajdę tu wiele cennych dla mnie informacji 
