Tu możesz porozmawiać na różne tematy niezwiązane z łuszczycą.
 Basieńka44
#3874
Jako ze już w temacie mogę dopowiedzieć przerażają mnie te skojarzone szczepionki a z tego co wiem są i lekarze którzy je odradzają (oczywiście te z poza kalendarza)a jak już słyszę argumenty młodych mam na ten temat to włos mi się jeży,
No bo jak to koleżanka zakupiła szczepionkę a ona ma być gorsza zastanawia mnie czy chociaż interesuje je skład takiej szczepionki i ewentualne skutki uboczne
 gslaw
#3876
rtęć to akurat wpływa głównie źle na układ nerwowy, szczególnie jest niebezpieczna dla małych rozwijających się organizmów powodując zaburzenia w rozwoju głównie mózgu u małego dziecka.
Rtęć powoduje choroby neurologiczne takie jak ADHD czy autyzm - bo przyznacie, że jest tego teraz znacznie więcej niż w czasach lat 70 i 80'tych - wtedy dzieci miały mniej szczepień, choć pewnie rtęć w szczepionkach była. Nie jestem pewien ale wydaje mi się, że w tamtych czasach kalendarz szczepień był znacznie uboższy i nie było szczepionek skojarzonych - tych najbardziej niebezpiecznych.
Druga sprawa to zaburzenia układu immunologicznego wywołane ogłupianiem go poprzez obcy materiał genetyczny w postaci "niby zdechłych" wirusów. Układ odpornościowy zamiast nas bronić zaczyna atakować własne tkanki, skórę, stawy, śluzówkę i inne narządy np. trzustkę przy cukrzycy u małych dzieci, nie mówiąc już o zmianach rakowych, białaczce... do tego częste zapalenie ucha i wycinanie migdałków.

Wiele osób jest proszczepionkowych, ale w momencie gdy zaobserwują naocznie ( u siebie, swoich dzieci, dzieci znajomych) negatywne skutki szczepień, diametralnie zmieniają zdanie - znam takie osoby. Rozejrzyjcie się dookoła, popytajcie nauczycieli z przedszkoli czy klas 1-3, na pewno będą mieli coś ciekawego do powiedzenia.
 Basieńka44
#3877
Z tego co ja czytałam różne artykuły na temat szczepień wynika że do lat dziewięćdziesiątych nie było rtęci w szczepionkach i mniej utrwalaczy dopiero po 1990roku zaczęto wprowadzać te szczepionki z rtęcią itp,także wszystko przed nami mają czas przekonać się i ci którzy nie wierzą ale czasem jest już za późno na żal.
Awatar użytkownika
 henia
#3880
Jak temat został przeniesiony, to możemy tu teraz do woli popitolić xd
Wracając do tematu:uważam, że jak chce się uderzyć, to kij zawsze się znajdzie. To odnośnie ADHD -jest tego więcej, bo więcej się tego diagnozuje; bo tak jest wygodniej rodzicom; bo jest w modzie; bo często jest świetną wymówką, na brak pracy w domu z własnym dzieckiem; bo jest skutkiem ubocznym-wcześnaictwa- inkubatorów itp itd. To tylko niektóre przyczyny, przeze mnie zaobserwowane. Nie mam tu na myśli, przypadków klinicznych.
Praca z tym problemem, to tak z 20 lat mojego egzystowania w zawodzie. Nie mówię, że jest łatwo ale można i trzeba tym ludziom pomóc. A zwalanie wszystkiego na szczepionki, to postawa Piłata, wygodna niemożebnie. Dziecku z inteligencją, grubo powyżej przeciętnej, trzeba pomóc i są ku temu metody i narzędzia a nie zwalać wszystkiego na szczepionki.
Przyklady chorób przedstawione tu przez Gslaw, w moim odczuciu, skutki cywilizacji. Czy koniecznie szczepień już bym dyskutowała.
Dyskusja za czy przeciw, wtedy tylko będzie miała dla mnie jakąkolwiek wartość, jeżeli zostanie poparta danymi-konkretnymi badaniami, inaczej to tylko ciąg gdybań, biadoleń czy pobożnych życzeń.
Moją postawę wobec szczepionek już tu przedstawiłam. Nie szczepiłam się na żadne: ptasie grypy, wściekłe krowy czy insze narzędzia szatana, jakby określił je ks. Natanek: "bo jeśli zobaczysz żel we włosach swojego dziecka, wiedz, że tam coś się dzieje", dla mnie retoryka tożsama xd Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
 szater
#3881
...zgadzam sie całkowicie...dawniej ludzie umierali tak jak teraz tylko kiedys nie było tylu sprzetów medycznych takich mozliwosci diagnostycznych i człowiek umierał ...na smierc...teraz umiera na....konkretna nazwe choroby.Tez mam ADHD....w bardzo konkretny sposob temperowane od dziecinstwa przez szkole i rodzicieli-za co jestem im wdzieczna,wszystkie obecnie zachowania dzieci zle wychowanych lub hodowanych podciaga sie pod ADHD(sa poszczegolne przypadki naprawde wymagajace pomocy jednak w wiekszosci nalezało by leczyc rodzicow a nie dzieci)podobna sytuacja ma sie z :dysleksja,dysgrafia,dysortografia....i juz czekajaca w poczekalni dyskalkulią( już tłumacze:zaburzenia umiejetnosci czytania,pisania,problemy graficznym obrazem pisma,zamiana p-b;d-g,niemożnosc nauczenia sie ortografii-to pierwsze ....a dyskalkulia to trudnosci w nauce MATEMATYKI)...jednym słowem...raj dla "kiepskich" rodzicow....nie chce sie uczyc....mamusia załatwi opinie z poradni...bo córunia dostala szczepionke....w pierwszej dobie :devil:
Nie wiem w jakim celu mam pytac nauczycieli z przedszkola czy klas I-III? jestem na biezaco z tymi dziecmi ,ciagle z nimi pracuje...widze nie skutki szczepien tylko braku poswieconego czasu dzieciom :devil:
Wszystko na tym swiecie ma dwie strony:antybiotyki ratują zycie ale też sa nagminnie stosowane,szczepienia pewnie powstały aby ratowac przed choroba ale i tu stracono umiar.
Jestem ogromnym zwolennikiem zdrowego rozsadku:kalendarze szczepien zakonczyłam i...nie szczepie sie ani ja ani moja rodzina na zadne plagi co to nas mają powalic...jednak...no coż doskonale rozumiem ludzi którzy boją sie o swoje dzieci:pamietam pelne bólu spojrzenie mojego brata gdy okazało sie ze nie bedzie go stac na szczepionke -dla Patrycji - zapobiegajacej rakowi szyjki macicy.
Swiat idzie naprzód...nie zatrzymamy cywilizacji i postepu...nasze gadki tutaj też sa prózne...niczego nie zmienia...nic nie osiagniemy...tym bardziej ze nie ma zadnych badan medycznych dotyczacych stanu zdrowia tych ...nieszczepionych a i jeszcze jedno...znam wielu wspaniałych lekarzy internistów i pediatrów i całkowicie nie zgadzam sie z wrzucaniem ich do jednego worka...czlowiek jak jest człowiekiem to nim do konca pozostaje...swinie mozna za człowieka przebrac ale bedzie to tylko przebranie... :D u mnie upał ze padam. :* hej!
 Basieńka44
#3883
Zgadzam się że nie wszyscy lekarze w jednym worku do siebie pasują
wiem ile jest naciąganych opinii z poradni które szkodzą tym którzy naprawdę ich potrzebują,i nie z pozycji pedagoga a rodzica który nie raz [cenzura] jak to najlepiej dziecku załatwić ulgi,
ale spotykam też matki które mają poważne problemy z dzieckiem i potwierdzoną diagnozę przez neurologa i innych.
Po szczepionkach dzieci przeważnie chorują na autyzm nie ADHD to drugie akurat nie uważam za chorobę a rozpieszczenie.
Awatar użytkownika
 henia
#3887
Basiu moje głośne i twarde nie, dla Twojego
....ADHD to drugie akurat nie uważam za chorobę a rozpieszczenie
To nie tak, uwierz, że osoby nim dotknięte i nie prowadzone prawidłowe, w okresie jak najwcześniejszym od rozpoznania, mają ogromne kłopoty w wieku późniejszym.
Ta choroba naprawdę może zdezorganizować ludzkie życie, jeżeli jest nieleczona. Wejdź w położenie osoby, ktorej natura dała inteligencje ponadprzeciętną a zarazem niemożność/nieumiejętność wykonania, czasem najprostszej czynności, bo nie potrafisz sie na niej skupić. Rozpieszczenie, ironia losu czy choroba?
 Basieńka44
#3888
Znowu nie dopisałam myśli nie wszystkie przypadki masz racje.
Awatar użytkownika
 henia
#3903
Przeczytałam, dzięki :)
Za wiele nowości tam nie ma, raczej stare sprawy.
Zawsze mnie troszkę śmieszy ale też denerwuje powoływanie się raporty, które nie maja odnośnika do danego kraju i sytuacji w nim, omawianego problemu. Dla jasności, jak to się ma np. do krajów Trzeciego Świat? że taki przykład pierwszy z brzegu. Demagogia, nie?
A tak w ogóle może mi ktoś wyjaśni:
• Pośród dzieci szczepionych było o 120% więcej przypadków astmy.
• Pośród szczepionych chłopców było o 317% więcej przypadków ADHD.
• Szczepieni chłopcy o 185% częściej wykazywali zaburzenia neurologiczne.
• Szczepieni chłopcy o 146% częściej zapadali na autyzm.
Jeżeli wszystkie dzieci zaszczepione to 100%, to ta reszta procentów skąd tam......np. wszyscy chłopcy zaszczepieni-100%, to skąd te 317%, 185% czy 145% jacyś stachanowcy czy jak? xd

Moja matematyka tego nie pojmuje :crazy:
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 59