Tu jest odpowiednie miejsce, aby porozmawiać na temat spożywanych produktów, diety w łuszczycy.
#27236
ja obecnie to wogóle jestem bezmięsna,bezjajkowa i wszystko bez :annoyed: gotowane warzywa do oporu,masakra i dramat...łuszczyca tak jak wysypała po operacji tak poddała sie masci chinskiej.

Miałam rozmaite okresy w zyciu ,byłyy miesiące ze wogóle nie jadlam nic oprócz kroplówek ale łuszczyca miała sie swietnie.Wzgledny spokój mam od czasu zastosowania tej masci chnskiej...zarełko jednak nie działa na mnie :notguilty:

swoją drogą secjalnie miesożerna też nigdy nie byłam :P wiec trudno ocenić :)
#28932
Witam,
Mi pomaga, ale jem mało, o wiele mniej niz przedtem. Nie jest to wegetarianizm a nie jedzenie miesa lub malenkie ilosci (porcje jak frytka) i zielone warzywa (bulion warzywny.....) to co zaleca sie łudzczykom. Tylko porcje sa małe bo zmniejszenie ilosci kalorii tez super działa. Wszystko mozna co niemozna tylko z wolna i rozsadnie. I potrzebny jest czas, nie zobaczysz efektu po tygodniu ale pi trzech juz oby :) tak
Pozdrawiam
PS
Mozna po sterydach leczyc sie masciami? Lek wmusił mi sterydy nie odpowiada mi to. Luszczycy mam malenko ale dał mi steryd ktory uszkodził skore:(
#29068
Tak są :)
wegetarianką byłam 14 lat, od 3 jestem weganką (w sumie od momentu jak z moją skórą było gorzej). Przy dobrze ułożonej diecie wegańskiej nie ma żadnych problemów, a i jedzenie jest lepsze. Odstawiłam wtedy wszystkie leki, bo chciałam zobaczyć efekty diety. Trwało to długo bo po chyba 2 miesiącach zaczynałam je widzieć, skóra nie swędziła już tak mocno, zaczerwienienia słabły. Po ok 7 miesiącach pozbyłam się zmian. Do dnia dzisiejszego jestem na diecie wegańskiej, bezglutenowej i nie spożywam psiankowatych. Problemów nie mam, jedynie jak wypije czasem za dużo alkoholu czy mocno się stresuje na skórze głowy pojawiają się drobne zmiany, zazwyczaj znikają w ciągu tygodnia. Także polecam przetestować :D
#29118
Powtórzę to co dowiedziałem się od Pawła - w obozach koncentracyjnych nie było łuszczycy. Coś jest więc na rzeczy z dietą, która powinna być wzięta pod lupę, jeśli chcemy spróbować wyleczyć łuszczycę a nie jedynie ją leczyć (np. poprzez stosowanie smarowideł, czyli jak to u dermatologów w większości bywa).
Proble w tym, że mamy przesr....
Bo gdzie teraz znaleźć zdrową żywność, na którą będzie nas (w większości zapewne) stać :(
A przecież przemysł spożywczy ciągle jest zainteresowany, żebyśmy byli głodni więc sypią, dodają co się da, żebyśmy chcieli jeść tą paszę z marketów :)
#29161
Dolce13 pisze:Powtórzę to co dowiedziałem się od Pawła - w obozach koncentracyjnych nie było łuszczycy. Coś jest więc na rzeczy z dietą, która powinna być wzięta pod lupę, jeśli chcemy spróbować wyleczyć łuszczycę a nie jedynie ją leczyć (np. poprzez stosowanie smarowideł, czyli jak to u dermatologów w większości bywa).
Proble w tym, że mamy przesr....
Bo gdzie teraz znaleźć zdrową żywność, na którą będzie nas (w większości zapewne) stać :(
A przecież przemysł spożywczy ciągle jest zainteresowany, żebyśmy byli głodni więc sypią, dodają co się da, żebyśmy chcieli jeść tą paszę z marketów :)

Pisała o tym H. Wolska, że właśnie tam nie było łuszczycy, chodzi o zachowanie niskiej kaloryczności posiłków. Faktycznie pomaga.

Co do żywności, nie kupuje ekologicznej żywności. Weganizm nie jest drogi, udaje nam się zaoszczędzić wręcz na tym.
Polecam poczytać blogi kulinarne, jest wiele inspiracji. A jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji jak zacząć napisz, pomogę :)
#29167
Ja jestem weganką co najmniej raz w roku (wiem, jak to brzmi, ale czytaj dalej ;)).
Biegam długie dystanse i mój lekarz sportowy zalecił mi, żeby oczyszczać organizm z toksyn z mięsa na kilka tygodni przed takimi zawodami.
I tak robię. Na dwa trzy miesiące przed ultramaratonem zazwyczaj zupełnie odstawiam mięso i wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego...
Czy są jakieś efekty? Może to i placebo, ale ja czuję jak mój organizm bardzo się odmula i mam jakoś więcej energii... Do tego zazwyczaj mocno wtedy (wiem, bez sensu) tyje :)
Ale tak bez mięsa na stałe... Nie. Nie dla mnie.