Jesień - natura szykuje sie do snu, a łuszczyca się budzi.
: 15 lis 2011, o 21:24
Witam Wszystkich serdecznie,
na początek przepraszam za tak długą nieobecność
A wszystko przez to lato, słońce zadziałało jak panaceum i moje plamki dały o sobie zapomnieć aż na 4 miesiące (to jest od końca czerwca do października). Dzięki temu wróciła pewność siebie i radość z każdego słonecznego dnia podczas urlopu. Choć lipiec w łódzkim był cały deszczowy napełniałem się witaminą D przez następny miesiąc i skóra wyglądała rewelacyjnie. Zmiany zaczęły się pokazywać dopiero niecały miesiąc temu, jest ich niewiele i są bardzo małe. Jedyne co mnie zdziwiło to to, że oprócz standardowych miejsc, gdzie pokazywały się zmiany, pojawiły się nowe obszary w których wyskoczyły plamki (plecy - okolice kręgosłupa i pacha). Pisze plamki, gdyż na prawdę są niewielki - największa jest wielkości paznokcia na kciuku. Przechodzę do sedna. Potwierdza się, iż okres zimowy ma wpływ na przebieg choroby. Bynajmniej ja nie znajduję innego czynnika, który wywołał by u mnie nawrót. Także kiedy prawie cala natura szykuje się do snu zimowego, nasza niezwykła choroba "budzi się do życia". Życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia!
PS. Mimo, że na forum długo nie bywałem, skrupulatnie czytałem wszystkie listy wysłane przez Pawła na pocztę. Wielkie dzięki za pamięć i wyrazy szacunku dla Twojej osoby Pawle!
na początek przepraszam za tak długą nieobecność

PS. Mimo, że na forum długo nie bywałem, skrupulatnie czytałem wszystkie listy wysłane przez Pawła na pocztę. Wielkie dzięki za pamięć i wyrazy szacunku dla Twojej osoby Pawle!