kasialaurka pisze: olej konopny, olej lniany, mediderm, maść z nagietka, Maść konopna, błoto z morza martwego, maść z arniką, i tak w kółko smaruje się co 2 h
Kasieńko, ten misz-masz na pewno Ci nie pomoże.
Masz mocno zaawansowaną łuszczycę i najkorzystniej będzie dla Twoich zmian zdecydować się na konkretne leczenie.
Jeśli nie działają na Ciebie dziegcie to może spróbuj cygnoliną?
Leczenie maściami i preparatami ziołowymi trwa trochę dłużej, choć również z dobrym skutkiem, ale nie wolno ich ze sobą byle jak łączyć, bo w ten sposób osiąga się odwrotne do zamierzonych rezultaty.
Powinnaś się zdecydować tylko na jedną maść. Jeśli nie widać rezultatów przez dłuższy czas, można wtedy zmienić na inną.
Przed naświetlaniem powinno się natłuścić skórę, żeby nie dopuścić do jej nadmiernego wysuszenia, zaraz po naświetleniu wsmarować maść a po godzinie nawilżająco-natłuszczający krem lub olejek.
Maściami niesterydowymi smaruje się zmiany 2x dziennie, maściami ze sterydem tylko 1x dziennie.
Maści wszelkiego rodzaju nakłada się cienką warstwę, można dla lepszego wchłonięcia leciutko wmasować.
Nie drapać, nie podrażniać skóry, nie zrywać łuski.
Najlepsze rezultaty złuszczania są w kąpieli lub okłady.
A tutaj sposoby leczenia cygnoliną:
http://www.mojaluszczyca.pl/viewtopic.php?f=79&t=69
A czy nie chcesz spróbować leczenia wrotyczem? Sposób leczenia łuszczycy tymi ziołami jest w równym stopniu skuteczny jak sterydy i polecany przez prof. dr. hab. Henryka Różańskiego z Poznania.
Naświetlania 2 do trzech razy w tygodniu.