W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
#14576
To dołoże swoje trzy grosze jeszcze - jak czerwone to znak ze leczyc trzeba. Chociaz można tez zaryzykować i zaprzestać, ale może sie nawrót zrobić za szybko. Ja tam bym leciała ta proderminą, u mnie tez tak jest że sie czerwieni i blednie dlatego spokojnie obserwowac i maziać. Przecież nie wszyscy musza być zaraz uczuleni.
Ja tam hartcorowo podchodzę i maziam czy się czerwieni czy nie - to na koniec taka moja dygresja.
 BIATA
#14589
Odstawić tej proderminy na pewno nie odstawię chce dokonczyć leczenie bo jak mi wszystko wyjdzie z powrotem to pózniej sobie nie wybaczę że przerwałam :D
Heniu nie wyobrażam sobie odstwić mydło bo dla mnie mycie bez mydła to tak jakby się w ogóle nie myło, więc muszę jakieś kupić sobie tylko nie wiem jakie. Chyba że przeboleję bez tego mydła ale nie wiem jak.
Więc myślicie żebym znów włączyła do smarowania maść nagietkową?? bo kiedyś jej używałam ale teraz aktualnie smaruję się medidermem i melkfetem, no i robię kąpiele w słomie z owsu, oleju i soli, oleju i octu jabłkowego, proderminę trzymam od 2 godzin nawet i do 8 zależy jak mam czas jak z nią idę spać to wiadomo wciera się w ubrania a jak siedzę w staniku to wszystko pozostaję tam gdzie powinno być :D
dziękuję Wam za wszystkie Wasze opinie i w ogólę za wszystko :)
 BIATA
#14591
A i jeszcze chciałam dodać że ja nie zmywam mydłem maśći tylko chusteczkami dla dzieci nawilżającymi na to leje olej i zmywam proderminę no a potem jak się normalnie myję pod prysznicem to robię to mydłem.
Awatar użytkownika
 antonia
#14595
BIATA pisze:Heniu nie wyobrażam sobie odstwić mydło bo dla mnie mycie bez mydła to tak jakby się w ogóle nie myło
Ciężko jest sobie wyobrazić mycie bez mydła dlatego, że jesteśmy tak wychowani, ale można spróbować inne sposoby ;) Ja do mycia pod prysznic stosuję zaparzone płatki owsiane zmieszane z solą. Zdrowo, świetny piling, potem masuję skórę olejem. Spróbuj sama, skóra jak u dziecka :D
 BIATA
#14691
Antonia no i używam tego octu jabłkowego do głowy już chyba 2 tydzień na początku mnie trochę piekły te podrapane miejsca ale dało radę wytrzymać robię to tak często jak myję głowę czyli 3 razy w tygodniu przed umycim głowy wcieram ocet na to reklamówkę i ręcznik zakładam i chodzę tak 2 godziny potem myję szamponem hede szolders ( zrezygnowałam z Polytaru narazie bo po nim mnie skóra głowy ciągnęła miałam ją przesuszoną) i powiem tak wcześniej miałam taki nalot na głowie mały cieniutki ala łupież to wydaję ma się że mam mniej mama mi sprawdzała głowę i mówiła, bo ja nie miałam takiej grubej łuski tylko taki nalot, jak myślisz czy mam coś jeszcze robić czy tylko ten ocet jabłkowy wystarczy?? nie nawilżam głowy niczym, najgorsze to jest że jak włosy zmokną czy coś to ten ocet wtedy czuć ale da radę wytrzymać.
Na dzien dzisiejszy jestem zadowolona głowa mnie tak nie ciągnie i wydaję mi się że mam mniej.
 BIATA
#14692
Tak sobie dziś myślę nad moją kuracją dziegciami ja zaczęłam się smarować 26 czerwca więc już 4 miesiąć, dzień w dzień tyle że wcześniej był exorex teraz prodermina ale przecież to i to są dziegćie to ja mam upartą chyba tą łuszczycę skoro już tyle czasu.
Awatar użytkownika
 antonia
#14693
Leczenie dziegciami trwa bardzo długo, wydaje mi się, że ok. pół roku to normalny czas. Musiała byś popytać Pawła, on pisze, że leczył się dziegciami (cocoisem) z dobrym rezultatem. Miejmy nadzieję, że w końcu Ci też odpuści. :)
A co do octu, to możesz długo go stosować, to zdrowo i włosy po nim są ładniejsze. Jak masz więcej wolnego czasu to wcieraj sobie troszeczkę olejku kokosowego w skórę i masuj opuszkami palców. Jak będą za tłuste to spłukuj obficie ciepła wodą bez szamponu i przetrzyj dokładnie ale delikanie ręcznikiem. Sama będziesz widziała rezultaty i kiedy przestać, ale myślę,że nie warto zarzucać tej kuracji, bo jest dobra nawet na zdrowe włosy. :D
I jeszcze ważna sprawa - ocet najlepiej jest wcierać po umyciu głowy szamponem a nie przed myciem, zmywając włosy szamponem zmywasz substancje lecznicze octu :D
Awatar użytkownika
 henia
#14695
BIATA pisze:Tak sobie dziś myślę nad moją kuracją dziegciami ja zaczęłam się smarować 26 czerwca więc już 4 miesiąć, dzień w dzień tyle że wcześniej był exorex teraz prodermina ale przecież to i to są dziegćie to ja mam upartą chyba tą łuszczycę skoro już tyle czasu.
Twoja ł. jest uparta, i to powinnaś już wiedzieć po leczeniu się cygnoliną-2 lata, i bez specjalnych efektów.

3 miesiące na dziegciach, to takie minimum. U ciebie już 4, ale to Ty tam na miejscu widzisz, jak naprawdę to leczenie idzie. Czy są jakiekolwiek doleczenia czy stagnacja długa. Może się zdarzyć i tak, że doleczyć trzeba będzie innymi specyfikami, np. analogami vit.D. Jeszcze trochę cierpliwości życzę, bo jest dobrze, i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej :*
Awatar użytkownika
 Paweł
#14703
Po 4 miesiącach powinnaś mieć całkiem dobry efekt. Jak się leczyłem dziegciami to efekt miałem po miesiącu. Zaleczenie było po 2-3 miesiącach (różnie, gdzieniegdzie to po miesiącu nawet udało się zaleczyć). Na blogu możesz znaleźć moje relacje z leczenia Cocoisem.
Awatar użytkownika
 antonia
#14704
Biata, może Twoja skóra szybko się przyzwyczaja do jednej maści? Może spróbuj zmienić na kilka dni na nagietkową i poobserwować efekty? Na mnie smoła nie działa w ogóle ale po nagietkowej ładnie się goiło.
  • 1
  • 53
  • 54
  • 55
  • 56
  • 57
  • 103