W tym miejscu piszemy o przebiegu swojego leczenia, radzimy się innych odnośnie leczenia własnego przypadku choroby.
 Basieńka44
#20258
U mnie zmiany to najlepszy tester na przyjaciół
prawdziwi rozumieją fałszywi znikają :P
 jagienka44
#20336
Witam
Jestem Jadwiga, mam 47 lat i jestem łuszczykiem od bardzo, bardzo dawna. Piszę bo pragnę się podzielić z Wami swoimi obserwacjami. Mój lekarz dał dziesięciolatce wyrok dożywocia. W wielu 17 lat odkryłam że to co jem ma wielki wpływ na to jak wygląda moja skóra, byłam bardzo ale to bardzo zsypana tak bardzo że w szkole nie ćwiczyłam na lekcjach WF. I właśnie od tego czasu moja skóra nie kwitnie co nie zmienia faktu że chora będę zawsze. Jestem czysta w 100% (mam tylko jeden paznokieć na prawej dłoni z oznakami łuszczycy ale to skutki jedzenia poza domem). Zaobserwowałam że wykwity są bardziej obfite, pojawiają się nowe i bardziej czerwone jak w mojej diecie pojawia się ocet spirytusowy, (ocet winny dla mnie jest ok) więc go wyeliminowałam z mojego jadłospisu. Potem obserwowałam dalej i eksperymentowałam odkryłam że moja choroba nie lubi cytryny a sok cytrynowy smakuje wyśmienicie a w pierwszym tygodniu to się smarowałam sokiem cytrynowym i to w zasadzie wystarczyło żeby skóra się oczyściła – oczywiście sine ślady te stare długo schodziły ale się nie sypały. I właśnie od tego czasu moje życie się zmieniło. Polecam wszystkim obserwacje, eksperymenty. Acha w czasie eksperymentów nie używałam maści, kremów i byłam zdrowa to znaczy nie łykałam żadnych tabletek na inne choroby. Ja się nie poddałam i odniosłam sukces. A to co u mnie zadziałało nie musi u wszystkich zadziałać ale może komuś pomoże. W moim domu octu używam tylko do czyszczenia a cytrynę dodaję do wszystkiego (no prawie wszystkiego) więc nie wiem czy moje dzieci mają łuszczycę, tak na prawdę to nigdy tego nie chciałam wiedzieć. Życzę wytrwałości i powodzenia Wszystkim – pa
Awatar użytkownika
 antonia
#20339
Witaj Jagienko, to bardzo miłe,że zechciałaś się z nami podzielić swoimi doświadczeniami w leczeniu Twojej łuszczycy. Widocznie nie jest tak namolna i oporna jak moja, bo ja też nigdy nie używam octu spirytusowego a cytryna jest u mnie na porządku dziennym. Łuszczyca ma to do siebie, że u każdego jest inna i nie ma na jej zaleczenie żadnej diety, która by wszystkim pomogła. Ja eksperymentuję z moją @ całe życie, raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem ale pozbyć się jej na długo nie mogę. :)
 jagienka44
#20369
Hej, hej Antonia – wiem że łuszczyca jest nie przewidywalna a mnie się udało na zasadzie obserwacji więc ja proponuję Ci na zasadzie odwrotności wyeliminuj cytrynę na tydzień a potem spróbuj ocet przez tydzień. Wiem że ciężko jest trafić na to czego ona nie lubi ale nasz organizm jest tak zbudowany że sam woła o to co mu jest potrzebne (bardzo potrzebne) i tylko obserwacja i jeszcze raz obserwacja daje sukces więc ja radzę wsłuchać a raczej wpatrzeć się we własne potrzeby i odrobinę wyrzeczeń ale nie na jeden dzień a na kilka tak żeby zadziałało. Wiem że droga jest daleka ale takich jak my jest dużo a szkodzą nam przeważnie produkty (np. owoce lub przyprawy zagraniczne i na odwrót pomagają cytryny, limonki, pomarańcze) próbuj przyprawy których nigdy nie używałaś, nie wiem imbir, cynamon, curcuma – na pewno znajdziesz coś na swoją - powodzenia
 Basieńka44
#20370
Zgadzam się z tobą jagienko wnikliwa obserwacja własnego organizmu daje więcej niż najlepsze badania :D w tej naszej nierównej walce
po paru latach/miesiącach i @ staje się przewidywalna
Po 5 latach obserwacji wiem czego mi nie wolno a co mogę tylko z dyscypliną nie zawsze wytrwałam czasem sobie pofolguje i efekty po miesiącu wychodzą :P
Awatar użytkownika
 antonia
#20372
Dziękuję Jagienko, :) tak właśnie robię, ale z octu nie skorzystam, bo go nie lubię :D :D Jedyny wyjątek to ocet jabłkowy domowej produkcji.
W tej chwili nie mam potrzeby eksperymentować, bo jestem fajnie zaleczona, nie licząc kilku maleńkich pryszczy na wyginięciu. Moim największym wrogiem a sprzymierzeńcem łuszczycy jest stres, po którym przeważnie sypnie, więc najskuteczniejszym lekarstwem dla mnie są kąpiele w chlorku magnezu, przeciwstresowo.
Zawsze do potraw używam dużo przypraw, wypróbowałam też różne diety, ale jakoś na właściwą nie trafiłam ;)