Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
 luszczyk
#18606
Witam serdecznie czy ktos z was stosowal moze ta chemie??
Dostalem dzisiaj ten lek i sie boje jak widze skutki uboczne.
 Gozdziu
#18770
Witam, ostatnio skończyłem kurację neotigasonem. Czułem się po nim kiepsko, włosy wypadały i działy się inne nieciekawe rzeczy. Na następnej wizycie dermatolog przepisał mi methotrexat, który leży już ponad miesiąc w szafce. Jest to chemia o kaliber większa od neotigasonu i mam wątpliwości co do zażywania tej trutki. Zostaje mi tylko cygnolina + lampy jak co roku :/
 Avonik
#18975
Ja byłem w zeszłym roku na methotreksacie (7 dawek = 7 tygodni). Co by tu powiedzieć, razem z naświetlaniami + maściami przeszły objawy dosyć szybko (wróciły i tak po pół roku, ale w mniejszym nasileniu). Niby wszystko fajnie, ale jednak więcej tego brać nie chcę. Leżąc na oddziale dwa tygodnie w zeszłym miesiącu, miałem łącznie jakieś 10 "wywiadów" ze studentkami kosmetologii a propos łuszczycy, i wszystkie prowadzące (jak i osoby, z którymi leżałem - warto dodać, że byłem najmłodszy) były mocno zszokowane, że dostałem taką mocną chemię w tak młodym wieku (20).
Awatar użytkownika
 szater
#18979
dla mnie studentki kosmetologii to akurat niekoniecznie specjalistki od leczenia farmakologicznego :surprised:
Wogóle (gdyby były profesjonalistkami) to nie powinny dyskutowac z chorymi na temat stosowanych terapii zlecanych przez lekarzy,nie powinny podważac decyzji lekarskiej z tej chociazby prostej przyczyny że sie nijak mają do leczenia farmakologia :angry:
Oceniałay dawki....jak podałes 7 dawek przez 7tyg? :nomnom: a jakie to dawki....bo z tego co piszesz nic nie wynika i trudno ocenic czy dawka wysoka czy niska.... :P
Co do leczenia MTX....przeszłam osobiscie i....raczej niekoniecznie komus bym podpowiadała aby skorzystał,staram sie informowac o skutkach ubocznych i przestrzegam tych którzy lekkomyslnie(mając pare plamek) wymuszaja na lekarzach(a wręcz żadają od nich!) przepisania MTX,jezeli jednak jest zasadnosc...szczególnie przy stawówce lub w tak rozległej łuszczycy skórnej( w oczekiwaniu na biologiczne leczenie) zdac sie nalezy na lekarzy.Podczas kazdej wyzyty lekarskiej chory powinien wyjasnic wszelkie watpliwosci z lekarzem prowadzącym,zlecenie brania MTX wiąze sie z czestymi wizytami i badaniami... o wszystko mozna dopytac.


PS
dawki mogą byc od 5mg przez 10mg do 25mg sa tacy co i 50mg biorą-ale to już naprawde powyzej normy.Mozna brac raz w tygodniu,raz na dwa tygodnie,jednorazowo całą dawke lub w dawkach podzielonych(np.sroda rano,sroda wieczór ,czwartek rano)
 wujcio
#18981
MTX jest jak zapewne dobrze wiecie szeroko stosowany w różnych schorzeniach reumatologicznych. Moja Babcia ok 5 lat temu czyli w wieku 65 lat leczyła się MTX niestety ten syf tak podziałał, że od ust do przełyku miała jeden wielki strup(reakcja uboczna po MTX)i prawie wszystko jej na raz przestało funkcjonować. Lekarze już postawili na niej krzyżyk, przez tydzień leżała w śpiączce ale się podniosła choć teraz wygląda jak by miała ze 105lat.

Druga opinia z którą się już kilka razy spotkałem, mianowicie ''...jeśli lekarz umie poprowadzić to ten lek jest do zniesienia bo bez niego nie chodził bym...''
Awatar użytkownika
 szater
#18983
dokładnie tak :(
Ja bonusy po braniu Mtx miałam takie ze chwilami życ sie nie chciało,brałam Mtx 2,5roku,zapłaciłam wysoką cenę,poprawa...no jezeli była to minimalna i na krótko(mam stawówke).Z Mtx to jak z każdym innym lekiem jednym pomoze a innym nie....a szkodzic...no to szkodzi wszystkim.Jezeli skutki uboczne nie pojawiaja sie od razu to pojawią sie ....po latach. :notguilty:
 Avonik
#18993
Faktycznie, nie sprecyzowałem: moja dawka to było 15mg tygodniowo, przyjmowałem leki piątek wieczór, sobota rano, sobota wieczór przez 7 tygodni.

Nie chodziło mi o podważanie decyzji lekarza przez studentki kosmetologii (rozmowa dotyczyła jedynie rodzajów leczenia, mogę zaznaczyć, że moja ordynator również była zdziwiona tym faktem), a jedynie o to, że lek ten zostaje podawany osobom w wieku rozrodczym.

Trudno mi stwierdzić na ile sam w sobie methotrexat mi pomógł, ponieważ w tym samym czasie miałem serię UVB + maści.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
 zgon1610
#19007
Stosowałem MTX łącznie ok 1,5 roku z przerwami i muszę powiedzieć, że jest to jedna z najskuteczniejszych metod jaką miałem, tak jak już było pisane wcześniej reakcje uboczne były różne ale niegroźne (złe samopoczucie itp.). Ostatnio dostałem w grudniu na 2 miesiące i miałem spokój do połowy kwietnia (bez smarowania- brak czasu), teraz zmian mam niewiele jak na moje "możliwości" :D Ogólnie jestem zadowolony z MTX-a, flaki mam jeszcze całe co potwierdzają badania.

Neotigason stosowałem przez od kwietnia zeszłego roku do grudnia (przerwanie i zastosowanie MTX-a) był mniej odczuwalny ale też nic nie zdziałał :( (smarowałem się w tym okresie)

W ciągu leczenia (od kwietnia do stycznia byłem 2 razy w szpitalu) w listopadzie zwiększyli dawkę NEOTIGASONU z 25 do 50 mg/dobę bez zadowalających zmian w grudniu był drugi pobyt i zmiana na MTX-a (15 mg).

Pozdrawiam i życzę powodzenia i wytrwałości w walce :D
 Katarzyna 2000
#19016
Witam
Ja brałam Methotrexat przez 2 ,5 miesiące , nie pomogło mi nic , wyniki badan tez miałam dobre chociaż rzadko to się to zdarza, co tydzień musiałam być na badaniu krwi , taki mój typ choroby prawie nic nie działa
 Anna
#19041
Mam obecnie 31 lat - stosowałam Methotrexat w dawce 10mg przez dobre 1,5 roku, skończyłam go zażywać jakieś 2 lata temu - faktem jest że to poważny lek i nie należy go lekceważyć ale mi bardzo pomógł. Na początku przyjmowania dawek trochę dziwnie się czułam tj. tak jakby działałam na "wstecznym" ale później już mój organizm się przyzwyczaił i było ok. Jedynie trzeba pamiętać o uzupełnianiu kwasu foliowego (lekarz powinien na to dać receptę) a ja dodatkowo jeszcze stosowałam lek osłonowy na żołądek bo zawsze jak brałam dawkę to w ten dzień mnie bolał a jak zaczęłam stosować osłonówkę to problem zniknął.