Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
 Zbyszek
#13167
Witam!
Mam na imię Zbyszek i też jestem tutaj nowy ;) Łuszczyca towarzyszy mi też od ok 20 lat czyli od 10 roku życia i mam ją na skórze głowy oraz parę plamek na ciele a od niecałego roku zaatakowało pazurki. O ile na te nieszczęsne pazurki stosuję to co da mi dermatolog (dodam że bezskutecznie) to na skórę głowy i ciała chciałbym kupić ten kartalin o którym dużo osób tak pozytywnie się wypowiada. Jednak zastanawia mnie jedna rzecz czyli cena ponad 100 zł za takie nie duże opakowanie a czas kuracji stosunkowo długi. Zastanawiałem się też nad produktem dr michelsa. Na ich stronie pisze że koszt kuracji 6cio tygodniowej na skórę głowy to 268 zł bodajże. Tylko że jest jedna wada - kartalin ma dużo pozytywnych opinii a produkt dr michelsa mało jest opisywany na forach. Czy ktoś z was miał styczność z tymi australijskimi dermokosmetykami?
 Zbyszek
#13220
wielkie dzięki i po przeczytaniu tych opinii jest tak jak z każdymi lekami czy dermokosmetykami czyli na jednych dziala to a na drugich co innego
 Zbyszek
#13541
Witam ponownie :)
Zdecydowałem się na kupno kartalinu i mam do was takie pytanie a w zasadzie parę pytań do tych co go stosowali :) Po pierwsze czytając to forum w większości pisze że ten kosmetyk trzeba nakładać dwa razy dziennie na 12 godzin lub przerwa nie może być dłuższa niż 12 godz (czyli nakładanie raz dziennie). Jak to stosowaliście? A drugie pytanie to dieta czyli unikanie pieczonych potraw, alkoholu itp. Czy w związku ze stosowaniem kartalinu, najlepiej do zera wykluczyć to co napisałem powyżej czy np raz na tydzień można zjeść coś pieczonego lub wypić jedno piwko? A trzecie pytanie to czy ktoś mógłby mi polecić rzetelnego sprzedawcę z allegro bo na forum wyczytałem że mogą być sprzedawane podróby a cena wiadomo nie mała :/
Przepraszam że tak zadaję pytania bo pewnie wielokrotnie na forum były odpowiedzi na moje pytania ale z braku czasu niewiele przeczytałem.
Awatar użytkownika
 szater
#13546
witam ,byłam jedna z pierwszych osob testujacych Kartalin:

-nie stosowałam zadnej diety
-nie ograniczałam fajeczek i piwka(obecnie wogóle nie pale i nie pije-zadnej róznicy xd )
-smarowałam wieczorem-18-19 do rana,potem kapiel i...nakładałam nastepna warstwe(czasem smarowałam po powrocie z pracy bo....capiłam okrutnie,ciuchów mi było szkoda bo brudził

stosowałam gdy nie było upałów wiec chyba było mi łatwiej.
-bardzo mnie swędział i szczególnie w poczatkowym okresie zaogniło sie jak chole....stosowałam po leczeniu wczesniejszym cygnoliną wiec trudno powiedziec dokładnie jak zadziałał,remisje jak już miewam to raczej krótkie ze wzgledu na leki,które musze stosowac...
Chyba tyle....acha Kartalin to dermokosmetyk nie kosmetyk...blizej mu raczej do leku....ludków znam co bardzo zadowoleni sa....teraz cosik sie tam pozmieniało i potworzyło nowe ustrojstwa na dawnej bazie i....teraz to juz nie wiem co i jak działa...pewnie jak to przy łuszczycy na kazdego co innego xd
 jjr76
#16016
Witam, przez kilka ładnych lat leczyłem się różnymi maściami, sterydami, płynami itd. Byłem wydawałoby się u bardzo doświadczonych lekarzy w tej dziedzinie lecz zwątpiłem po tym jak ładowali we mnie sterydy. Przypadkiem natrafiłem na pewną lekarkę z zupełnie innej dziedziny i usłyszałem o kartalinie. Wysypane miałem praktycznie całe ciało, głowa, ręce, nogi... Moja kuracja kartalinem trwała około 6 miesięcy, dzień w dzień. Co miesiąc zużywałem po 2 tubki maści. Do tego zażywałem kąpieli w soli kamiennej a do mycia ciała używam bonidermu. Mija już od tego 3 miesiąc odkąd jestem czyściutki na całym ciele i głowie i jak na razie nowych zmian nie widać. Oby tak dalej! Jeżeli chodzi o dietę to dużo ryb i generalnie lepiej się czasem przegłodzić, mniej mięsa. Pozdrawiam wszystkich!
 Adrian92
#26730
Witam, kiedyś już tutaj się wypowiadałem, że mam problem z łuszczycą, głównie głowy. Minęło sporo czasu, jakieś 2 lata. W między czasie trochę się zmieniło, głównie na mojej głowie ale nie było łatwo. Kartalin + Szampon Dziegciowy + Krem mediderm = mój sukces. Ale nie w 100 %. Dlaczego, z prostych dwóch przyczyn. Po pierwsze brak wolnego czasu, po drugie nie najlepsza sytuacja finansowa.

Kartalin to maść droga, 120 zł i jest jej mało. Mało jeżeli ma się dość dużo miejsc do smarowania. U mnie masc schodziła w 2/3 tygodniach i to po tym jak stosowałem ją "ekonimiecznie" to znaczy po użyciu ją ściągałem do pudełka by było na następny raz. Bez tego to masc by zeszła w tydzień. W tydzień, maść która kosztuje 120zł(!). A warto dodać, ze leczenie według producenta trwa 2-4 miesiące, więc musiałbym wyłożyć naprawdę grubą kasę żeby w mojej sytuacji leczenie trwało aż tyle.

Kolejna sprawa, brak czasu. Czemu? Bo jaki dorosły człowiek, pracujący, mający obowiązki może pozwolić sobie na dzienne trzymanie maści na głowie minimum 12 godzin? Tym bardziej w lecie, kiedy się nie chce w domu siedzieć i jest to zwykłą męczarnią.
Akurat ja byłem w takiej sytuacji, gdy ten czas miałem. Ale np w tym momencie miałbym problem.

Cena i stosowanie na pewno odstraszają ale mogę ją w 100 % polecić. Efekty są już po 2 tygodniach, tak jak producent zapewnia. Maść jest bardzo tłusta, łuska schodzi bardzo szybko. Ja głównie walczyłem z zaczerwienionymi plamami, na czole i z tyłu głowy. 2 tygodnie stosowania, z czoła wszystko zeszło. Z tyłem głowy było ciężej, moje ostatnie stosowanie skonczyło się na 3 tygodniu, mocno czerwone plamy z tyłu głowy po takim czasie stały się bardzo jasne i powoli zaczęły schodzić. jestem przekonany, że gdyby leczenie trwało jeszcze 2 tygodnie to by zeszło wszystko, niestety nie mogłem sobie na to pozwolić. Oczywiście gdy smarowałem głowę to ściąłem się na łyso, nie wyobrażam sobie smarowania tej maści na włosy bo szkoda maści, trudno się rozprowadza a później ciężko się ją ściąga. Niektórzy pewnie wszystko zmywają przy myciu włosów, ja ją ściągałem i odkładałem bo mi jej było szkoda skoro się może przydać na następny dzień.

Jeżeli ktoś ma dużo wolnego czasu, jest się w stanie poświecić i siedzieć w domu, jest w stanie poświęcić kilkaset złotych to naprawdę polecam. Kilkaset bo najlepiej kupić od razu 2 maści. Wszystko zależy od ilości miejsc chorych na skórze, jak macie ich dużo to maści nie polecam bo jest jej mało!

W moim przypadku zaczęło powoli się nawracać po jakiś 6 miesiącach, ale warto dodać, ze ja tego nie leczyłem tyle ile się zaleca. Możliwe, ze jakbym faktycznie leczył minimum te 2 miesiące, nawet gdy objawy ustępiły, to okres remisji byłby trwały. U mnie po jakiś 3 tygodniach stosowania po 6 miesiącach zaczęło wracać.

Wcześniej smarowałem się też maściami sterydowymi i tragedia. Co z tego, że wszystko schodzi po 2 dniach jak to szybko wraca i to z jeszcze większą siłą. A idąc do lekarza można się spodziewać tylko sterydu...
Również polecam krem mediderm, fajny wydajny i tani krem. Smarowałem nim głowę po umyciu szamponem z dziegciem, szampon ten mi wysuszał skórę dlatego własnie mediderm.

Wytrwałym polecam bo maść skuteczna:)
Awatar użytkownika
 antonia
#26735
Maści nie nakłada się szufelką na skórę, wystarczy ją cieniutko, lekko wmasować. Nadmiar i tak się nie wchłonie więc nie ma potrzeby jej marnować. Gdybyś tak robił, zaoszczędziłbyś sobie pracy i kosztów. ;)

Co do kosztów, to uważam , że są tańsze i pewnie lepsze rozwiązania niż Kartalin.

Pozdrawiam.