Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
 Becia
#4206
Proszę napiszcie jakim szamponem zmywać tę maść, czy ma być on jakiś specjalny, czy jakiś zwykły "codzienny" szampon?
Pozdrawiam wszystkich.
Awatar użytkownika
 szater
#4207
mysle ze mało kto z nas uzywa zwykłego szamponu...bardziej jakies lecznicze:od POLYTARU do wszelkich p/łupiezowych,specjalnego problemu ze zmywaniem nie ma ale sama musisz sobie dobrac ktory dla twojej skóry głowy najlepszy. :D
Poczytaj troszke o masce z drozdzy...super zbiera łuske...powodzenia w razie czego pytaj...puma tez z włosami silnie walczy to cos blizej podpowie(bo to kobieta o pieknych długich,jak len włosach-Paweł tez specjalista ale...facet)
Awatar użytkownika
 henia
#4208
Gosiu leczenie dziegciami trwa długo; ja praktykowałam exorex, fakt trzeba bardzo często nawilżać i natłuszczać skórę. Ale efekty są fajne.
Co do cocoisu, dobrze , że się u ciebie sprawdza. Ja znam i takie przypadki: na ciało bardzo dobrze działa a na główkę nie.

Becia witaj w rodzince i powodzenia w poszukiwaniach :*
 Becia
#4209
Zamówienie złożone, teraz czekam na dostawę przesyłki.
Zapytam jeszcze o malowanie i tu pewnie Panie bardziej mi podpowiedzą :) jak się ma koloryzacja do leczenia itd. Z farbowań nie mogę niestety zrezygnować, bo siwuchy pojawiają się coraz gęściej (pierwszy siwy w wieku 17 lat). Kiedyś miałam tak, że bezpośrednio po farbowaniu było lepiej na kilka tygodni; śmiałam się ze farba mi pomaga lepiej niż jakikolwiek specyfik...;) ...ale ostatnio jest nieciekawie, bo po zabiegu (dodam, że robię go średnio co 1,5 miesiąca - ostatnio w domu bo się krepuję u fryzjera) z głowy sypie mi się brązowy łupież- łuska której nie mogę przestać wydrapywać i w czasie malowania podrażnia mi skórę, ze piecze żywym ogniem
....i czy to nie jest łatwe do rozsiewania i rozprzestrzeniania się na zdrowe partie skóry, np używając tego samego ręcznika.Do twarzy miałam zawsze oddzielny, do włosów też, więc nie wiem jak z tym jest.
Wstyd, tyle lat to mam i taka zielona jestem. Wiem, że dużo się tu nauczę, dzięki Wam:)
Awatar użytkownika
 henia
#4210
Dobra najpierw to co moim zdaniem najważniejsze: ciąża, poród, to dla organizmu ogromny wysiłek.Ale ma też on taką cudowna moc, że dla obrony, tego nowego życia, które w sobie nosi, poświęci wszystkie siły, które w sobie posiada.
Po porodzie, zawsze następuje odbudowa tego co zostało wyczerpane/poświęcone. Mamy wtedy duże ubytki witaminowe, minerałowe, ogólnie spada nasza odporność,np. wypadają włosy garściami. To dobry czas dla ł., która tylko czycha na takie stany, atakuje i najczęściej zwiększa stany swojego posiadania.
Dlatego niekoniecznie musisz wszystkie te Swoje pogorszenia, składać na karb używania sterydów, chociaż one też przyłożyły swoje, do twojego obecnego stanu.
Koniecznie musisz się wzmocnić w sensie witaminki i minerały i to niekoniecznie dieta będzie tu najszybszą drogą. Ja bym proponowała: odkwaszenie, oczyszczenie i dopiero do walki z suplementami w ręku.Woda z cytryna na początek, zawsze z rańca na czczo, ostropescik na wspomożenie wątróbki, to na początek. Trzeba też oczyścić troszkę chociaż jelita- kasza jaglana niezastąpiona czy też dieta na marchewce.
No i suplementy: skrzyp+ vit. A i B complex+ kwas foliowy, to tak na początek.
....i czy to nie jest łatwe do rozsiewania i rozprzestrzeniania się na zdrowe partie skóry, np używając tego samego ręcznika.Do twarzy miałam zawsze oddzielny, do włosów też, więc nie wiem jak z tym jest.
Wsty
Jeżeli masz stwierdzoną ł. a nie jakieś grzyby, to żadna miarą nie zarazisz się nią ty, w sensie nie rozniesiesz ł po ciele, ale tez nie zarazisz nią nikogo z rodziny czy znajomych. Łuszczyca jest niezaraźliwa, to choroba genetyczna.

Temat farb był tu już poruszany, poczytaj troszkę. Fakt, Puma o nich pisała ale i Doora 1000, tylko że Doora, to już musi na urlopiku jest. Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
 Gosiaczek68
#4211
Moja ł własnie obiawiła mi się po porodzie i karmieniu, gdy przestałam karmić mój organizm zaczął się sypać. pierwsze obiawy miałam na głowie dostałam zdaje się wtedy elokom w płynie (a było to jakieś 15 lat temu) mała buteleczka starczyła na 2 smarowania. Póżniej nogi łokcie plecy i tak już zostało do dnia dzisiejszego tylko place stale się powiększały. Następna wizyta u dermatologa i ponownie na skórę głowy płyn sterydowy na resztę ciała jakaś maść też sterydowa tylko już nie pamiętam kolejności i nie chcę przekręcać nazw.potem już tylko dermovate w płunie i maść. Gdy szłam do lekarza pytał co mi pomaga, to mi przepisze (ale na boga skąd miałam znać lekarstwa i ich zastosowania) ostatnio zapytałam sie czy może mi polecic coś może jakaś nowośc to wypróbuję a ona że nie ma żadnych nowości i już. Aż zdesperowana trafiłam tutaj. I super tyle dowiedziałam się o lekach niesterydowych i stosuję cocois maść z witaminą A, ciało nawilżam garnierem. łykam wiesiołek i piję kasztana. Muszę kupić jesze jakieś suplementy tylko wszystko trochę kosztuje i narazie brak funduszy.Jestem tak pozytywnie nabuzowana że nawet jak to wszystko nie pomoże to napewno moja podświadomość zwalczy chociąż na krótki czas. Marzę o założeniu spudnicy i ciękich rajstop 8den a nie tylko 60den.P :D
Awatar użytkownika
 puma
#4212
farbuję włosy od lat, nie ma to wpływu na stan mojej łuszczycy we włosach. używam różnych farb, najnormalniejszych, z drogerii. tak samo traktuję włosy w trakcie wysypu i w trakcie remisji.
jeśli chodzi o szampony to dla mnie polytar nie jest odpowiedni, wysusza mi skórę głowy i drapię się jak diabli. obecnie używam pomady ojca grzegorza, nie pieni się rewelacyjnie ale zmywa maści i głowa po nim nie swędzi. dodam tylko, że zawsze używam odżywek, bez nich w życiu bym nie rozczesała włosów.
 Becia
#4214
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, na pewno się zastosuję do Waszych opisów, trzeba spróbować. Przyznam,że jestem pełna nadziei, że się mi mocno poprawi stan skóry jak tylko zacznę się starać...:)
Czekam na paczkę z lekami, może jutro będzie a później opowiem jak pomaga :)
Awatar użytkownika
 szater
#4219
pewien stary doktor to mi kiedys powiedział ze prawdziwy i dobry szampon nie powinien sie zbyt obficie pienic....wtedy wiadomo że jest bardziej naturalny bez chemicznych ulepszaczy :D
 Becia
#4221
Własnie ręce, nogi i wszelkie inne członki opadły mi na deski jak uzmysłowiłam sobie fakt, że prawdopodobnie nie będę mogła teraz zastosować tejże kuracji, na myśl o której tak się cieszyłam, że mnie uleczy :( Karmię jeszcze piersią i takie połączenie pewnie nie będzie najrozsądniejsze. Córka ma 10 miesięcy, chciałam dociągnąć do roku.....jejciu tak się wściekłam że pewnie za chwilę znów mi całą twarz wyczerwieni (u mnie to naprawdę działa mocno psycho-somatycznie)
Muszę się uspokoić.....uuuuuuuuuuu i pomyśleć jak to będzie z tym karmieniem.
  • 1
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 19