Dobra najpierw to co moim zdaniem najważniejsze: ciąża, poród, to dla organizmu ogromny wysiłek.Ale ma też on taką cudowna moc, że dla obrony, tego nowego życia, które w sobie nosi, poświęci wszystkie siły, które w sobie posiada.
Po porodzie, zawsze następuje odbudowa tego co zostało wyczerpane/poświęcone. Mamy wtedy duże ubytki witaminowe, minerałowe, ogólnie spada nasza odporność,np. wypadają włosy garściami. To dobry czas dla ł., która tylko czycha na takie stany, atakuje i najczęściej zwiększa stany swojego posiadania.
Dlatego niekoniecznie musisz wszystkie te Swoje pogorszenia, składać na karb używania sterydów, chociaż one też przyłożyły swoje, do twojego obecnego stanu.
Koniecznie musisz się wzmocnić w sensie witaminki i minerały i to niekoniecznie dieta będzie tu najszybszą drogą. Ja bym proponowała: odkwaszenie, oczyszczenie i dopiero do walki z suplementami w ręku.Woda z cytryna na początek, zawsze z rańca na czczo, ostropescik na wspomożenie wątróbki, to na początek. Trzeba też oczyścić troszkę chociaż jelita- kasza jaglana niezastąpiona czy też dieta na marchewce.
No i suplementy: skrzyp+ vit. A i B complex+ kwas foliowy, to tak na początek.
....i czy to nie jest łatwe do rozsiewania i rozprzestrzeniania się na zdrowe partie skóry, np używając tego samego ręcznika.Do twarzy miałam zawsze oddzielny, do włosów też, więc nie wiem jak z tym jest.
Wsty
Jeżeli masz stwierdzoną ł. a nie jakieś grzyby, to żadna miarą nie zarazisz się nią ty, w sensie nie rozniesiesz ł po ciele, ale tez nie zarazisz nią nikogo z rodziny czy znajomych. Łuszczyca jest niezaraźliwa, to choroba genetyczna.
Temat farb był tu już poruszany, poczytaj troszkę. Fakt, Puma o nich pisała ale i Doora 1000, tylko że Doora, to już musi na urlopiku jest. Pozdrawiam
