Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
 markk
#13602
przeglądając różne fora można się spotkać ze zdecydowaną większością pozytywnych opini na temat dermokosmetyków drmichaels, daje do myślenia czy to prawdziwe opinie zadowolonych konsumentów, czy po prostu reklama tego produktu. Osobiście zainwestowalem w zestaw drmichaels, no i po 5 tyg regularnego stosowania...no właśnie - żadnego pozytywnego efektu, poza tym po 2tyg stosowania na skórę głowy wystąpiły podrażniania, rozległe czerwone plamy. Przerwałem stosowanie tylko na skórę głowy i kontynuowalem w pozostałych miejscach.
Niestety u mnie bez efektu, a portfel chudszy o 427,00zł ;-(
 Basieńka44
#13604
No właśnie sama przeglądałam te strony i mimo że niewiele reklam leków na łuszczyce jest mnie w stanie zaskoczyć ta jest wyjątkowo przekonująca jak by nie lata doświadczeń :D :D :D własnych
Awatar użytkownika
 Ksymena
#13857
karinaelk pisze:A co z stosowaniem dermokosmetyków dr michaels w czasie ciąży?
Wydaje mi się, że można bo podobno zawierają same naturalne składniki, ale lepiej zanim sięgniesz po cokolwiek skontaktuj się z dermatologiem.
Basieńka44 pisze:No właśnie sama przeglądałam te strony i mimo że niewiele reklam leków na łuszczyce jest mnie w stanie zaskoczyć ta jest wyjątkowo przekonująca jak by nie lata doświadczeń :D :D :D własnych
No to ja chyba jestem chodzącym przykładem takiej reklamy, już kilku osobom polecałam.
 Gosia1423
#13865
Ksymena pisze:No to ja chyba jestem chodzącym przykładem takiej reklamy, już kilku osobom polecałam.
Ale z tego co wiem, to stosujesz też inne preparaty, tak? Więc nie wiadomo czy naprawdę to one zadziałały czy magiczne dermokosmetyki... :notguilty:
Awatar użytkownika
 Ksymena
#13957
Gosia1423 pisze:
Ksymena pisze:No to ja chyba jestem chodzącym przykładem takiej reklamy, już kilku osobom polecałam.
Ale z tego co wiem, to stosujesz też inne preparaty, tak? Więc nie wiadomo czy naprawdę to one zadziałały czy magiczne dermokosmetyki... :notguilty:
A owszem stosowałam, niektóre mawet przez pewien czas pomagały, ale to było kilka miesięcy przed tym zanim zakupiłam drM., więc wątpię żeby to miało coś wspólnego. A nawet jeśli nastąpiła jakaś interakcja albo dziwnym zbiegiem okoliczności objawy same ustąpiły czy coś, to i tak stało się to w czasie w którym stosowałam TE dermokosmetyki, więc uparcie będę ich broniła i nie dam złego słowa powiedzieć.
A najbardziej to mnie wkurza, że przede wszystkim krytykują je osoby które nigdy ich nie stosowały, co jeszcze bardziej taką przekorną osobę jak ja skłania do obrony swych przekonań...
 kacha
#14310
Ja jestem tego zdania, że jak komuś pomagają tanie domowe sposoby, to niech leczy się nimi. Ale jak nie pomaga i szuka czegoś mniej konwencjonalnego to niech sobie sięgnie po coś zaawansowanego np. maść doktorka majkelsa.
 hondzia36
#14613
Witam.
Może na początek powiem,ze nigdy nie wypowiadałam się na forach na temat mojej choroby ale choruję na nią od 30 lat i chyba nie ma metody,ktorej bym nie próbowała,czasami z lepszymi efektami czasami z gorszymi.Na leczenie dermokosmetykami dr.michaels trafiłam juz kilka lat temu.Trafiłam do kliniki,gdzie stosowano tą metodę leczenia i byłam po stałą kontrolą.Fakt jet taki,ze preparaty są skuteczne ale nie jest to wyleczenie tylko zaleczenie,które niestety pochłania masę pieniędzy.Leczenie,żeby było skuteczne musi byc bardzo przestrzegane,nakłada się preparaty po kolei na kilka min.i trzeba tego przestrzegac do tego stopnia,ze w moim przypadku musialam wstawac w srodku nocy,zeby połozyc żel po trzech min zmyc i połozyc krem po trzech min znow zmyc i połozyc tonik.Fakt jest taki,ze leczenie jest bardzo uciazliwe i najlepiej,żeby go przeprowadzic trzeba siedziec cały czas w domu.Jesli ktos ma nieznaczne zmiany skórne,to jak najbardziej może sobie na to pozwolic ale przy łuszczycy gdzie pokryta jest wieksza część ciała to trzeba miec spore zasoby pieniężne,zeby się tym podleczyc,z dużym naciskiem na słowo PODLECZYC.Prawdą jest ,że po tych preparatach łuszczyca pięknie zanika ale równie pięknie wraca.Takie leczenie można sobie stosowac w naprawdę skrajnych sytuacjach,kiedy chcemy chociaz przez chwilę wyglądać na zdrowych ludzi.Nie ma się co oszukiwać,żaden lek stosowany zewnętrznie nie zadziała na dłużej i mówię to z pełną odpowiedzialnością bo jesli ktos pisze,ze posmarował sie jakims specyfikiem i łuszczyca zginęła na dobre to albo doznał cudu albo go zwyczajnie choroba opuściła.Proszę mi wierzyć,sprowadzałam leki z zagranicy,chodziłam na bioenergoterapie,do zielarzy,brałam lampy PUVA,nawet kupiłam sobie lampę z ktorej korzystam w domu,leczyłam sie vilcacorą,niby cudownym blue capem i można by tego wymieniac jeszcze długo a łuszczyca nadal jest.W wieku 16-tu lat byłam pod opieką bardzo znanego dr.Langnera w warszawkiej klinice na Koszykowej i On mi wtedy powiedział,ze muszę łuszczycę pokochac bo będę z nią życ i po części miał rację,zyję z nia do dziś ale raczej sie w niej nigdy nie zakocham:)Mimo wszystko życzę wszystkim duzo nadziei i wiary w leczeniu.Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
 antonia
#14616
hondzia36 pisze: trzeba miec spore zasoby pieniężne,zeby się tym podleczyc,z dużym naciskiem na słowo PODLECZYC.Prawdą jest ,że po tych preparatach łuszczyca pięknie zanika ale równie pięknie wraca.Takie leczenie można sobie stosowac w naprawdę skrajnych sytuacjach,kiedy chcemy chociaz przez chwilę wyglądać na zdrowych ludzi
Lepiej tego nie można ująć :D
Jeśli ktoś chce wydawać pieniądze na drogie specyfiki, proszę bardzo, to sprawa indywidualna, moim zdaniem takie same efekty, a może nawet lepsze można osiągnąć lecząc się tanimi, polskimi mazidłami :D
I w każdym leczeniu najważniejsza jednak jest systematyczność i samodyscyplina :D