Tu piszemy o leczeniu tradycyjnym stosowanym w łuszczycy, czyli o maściach, płynach, tabletkach i zastrzykach oraz o światłolecznictwie.
#10327
Dotychczas nie widzę znacznej poprawy a to już ok dwóch tygodni...Nie tworzy się nowa łuska ale zaczerwienienie nadal nie znika.Jest bledsze ale od kilku dni nic się nie poprawia,nawet chyba jest trochę gorzej...
#10344
bo to juz niestety...nie leczenie...po dwoch tygodniach juz nie powinno byc sladu...sorki Klaudi ale ....szukac trzeba cos innego...bo ten steryd juz nic nie osiagnie a moze byc pogorszenie...teraz tylko ewentualnie slonce i....moze dziegcie? :notguilty:
#10357
Po długim stosowaniu sterydów u mnie własnie tak sie działo, każdy nastepny niestety tylko i wyłącznie likwidował ewentualny stam zapalny i łuska nie narastała, i na tym koniec cudnego dzialania sterydu. Remisje po sterydzie uzyskałm tylko na początku walki, później już nigdy, dodatkowo zmiany sie rozrastały w piorunujacym tempie. :(
Z mojego doświadczenia wiem że sterydy u mnie już nigdy nie przyniosą zadawalającego efektu. :surprised:
Zaleczyłam skóre dziegciami i zmiany jakie pozostały się nie rozrastają. Niestety sterydy to nie jest najlepszy sposób na ł. :crazy:
#10369
Tu pozwole sobie sie nie zgodzic :
Sterydy jak kazdy inny sposób sa dobre do leczenia łuszczycy bo po to miedzy innymi powstały....nie nalezy jedynie przesadzac z ich stosowaniem.zastosowane okazjonalnie nie jest przestepstwem.

PS
jestem wielka fanka cygnoliny ale jak jest taka potrzeba to w leczeniu wspieram sie także i farmakologia i sterydowymi preparatami.Nie wierze w to ze rezygnuje sie ze sterydow raz na całe zycie,to jest po prostu niemozliwe,nie wiemy co za pare lat stanie sie z nasza łuszczycą.Sterydy przy biologicznych lekach to Pikus...a jednak sa ludzie ktorzy ...muszą ...Zdrówka i rozsadku zycze xd
#10376
I tu pozwolę sie również nie zgodzić.

Nie wiem co to znaczy okazjonalne stosowanie sterydów przy łuszczycy. Ja ze sterydów korzystałm przez ostatnie 16 lat, średnio jakies 2 tygodnie w miesiacu. Czy takie stosowanie można nazwac okazjonalne. Czy jeżeli po 2 tyg nie ma efektów to czy należy siegnac po nie za następne 2 tyg, czy jakimś szczęśliwym trafem może inny pomoże? Bardzo wątpie, przynajmniej w moim przypadku. Przerobiłam chyba już wszystkie niestety.:crazy:

Żebysmy sie zrozumieli ja wyłącznie podaje swój pogląd na leczenie sterydami, i broń boze nie namawiam do zaprzestania z korzystania z nich. Każdy jest dorosły i odpowiada za własne zdrowie, bo nawet lekarzowi nie do końca można zaufać. :)
Pozdrawiam i zdrówka życzę> :)
#10384
Gosiu sama sobie odpowiedz na pytanie czy stosowanie przez dwa tygodnie w miesiacu przez 16 lat to stosowanie OKAZJONALNE?

Leczenie całe idzie do przodu,wszystko sie zmienia podobnie ma sie sprawa z leczeniem sterydami,których wogóle nie powinno sie stosowac dłuzej niż 10silnych a do 14 dni słabszych sterydow.Wogóle sterydy nie słuza do pełnego wyleczenia,nimi zalecza sie ostry stan zapalny:stosuje sie silny steryd 1xdziennie przez okres do 10 dni,potem zmienia sie na słabszy moze byc stosowany 2xdziennie tez przez okres 7-10dni i koniec sterydoterapii...leczenie konczy sie srodkami innymi:najczesciej analogi wit D3,analogi wit A,dziegcie ,cygnolina .W przypadku, gdy leczenie zewnętrzne nie daje oczekiwanych rezultatów lub łuszczyca ma charakter ciężki stosuje się inne metody leczenia jak fototerapia, leczenie ogólnoustrojowe czy leczenie biologiczne.
Łuszczyca jest taka dziwna choroba że nie ma na nią zlotego srodka.Eksperymentujemy na sobie i gdy nam sie wydaje ze znalezlismy cos co działa...okazuje sie że nastepnym razem juz niekoniecznie tak dobrze dziala.Dotyczy to wszystkich i niestety ale metody trzeba zmieniac,skora uodparnia sie na wszystko nie zaleznie czy to steryd,dziegc,cygnolina czy analogi witamin.przy sterydach efekty sa szybkie i dlatego sa czesto naduzywane ale stosowane w/g planu-czyli w wyjatkowych sytuacjach,okazjonalnie i zdroworozsadkowo naprawde sa naszym sprzymierzencem.jest jeszcze jedno ale...nigdy nie wiemy co nas czeka w przyszłosci i dlatego nie ma sie co zarzekac ze sie nie bedzie stosowało...zycie pisze przerozne scenariusze...nie wspominam nawet o tym ze sa ROZNE ODMIANY ŁUSZCZYCY KTORE niestety ale wymagaja specjalistycznego leczenia i sterydem i antybiotykiem xd
Ja przez te swoje dziesiatki lat choroby przetestowałam wszystkie metody....czasem siegam po sterydy ale nawet połowy ich nie przetestowalam na sobie,stosuje zdroworozsadkowo ;)
#10386
No i teraz będę w kropce jak ten Locoid odrzucę.Dziegcie mi nie pomogły analogi Daivonex w maści w innym miejscu nie działał na głowę w płynie nie próbowałem ale problem jest że ze słońcem trzeba uważać a moja praca to wyklucza.Analogów witaminy A nie próbowałem co zacz to?Pozdrawiam.Poszperałem trochę i wynalazłem retinod tezaroten.Plus że nie fotouczula a nawet są wskazania do naświetlania.Jutro pogłębię temat ewentualnie pogadam z farmaceutką i poproszę o przepisanie lekarza rodzinnego.
#10456
Dzisiaj będę miał Zorac i wieczorem zacznę kurację.Z ulotki wynika że jest ona długookresowa co przy ilości żelu i jego cenie niezbyt mnie cieszy.Dziękuję Krysiu i Gosiu za pomoc.Pozdrawiam.Przeczytałem w ulotce że Zorac nie wolno stosować na owłosioną skórę głowy a więc dupa zbita.....
#10527
Hej dziewczyny
Stosowałam Locoid na zmianę z Elocomen potem Dermovate /bo zmieniło cenę na korzyść innych/.
Na początku wystąpienie łuszczycy stosowanie dawało rezultaty, zresztą miałam mniejsze zmiany, czym większe zmiany tym większe zużycie specyfiku.
Po jakimś roku niwelowało już tylko świąd na ok 2h, stosowałam ok 2 lat, rok temu porzuciłam definitywnie sterydy na skórę głowy.
Wspomniany Polytar zaczął wysuszać skórę i włosy i przestałam go lubić bo on mnie chyba też.
Osobiście polecam naturalne smarowacze, jest dużo metod opisanych przez dobrych ludzi na forum
Powodzenia.