- 31 maja 2014, o 15:59
#22583
.
W dalszym ciągu o wrotyczu, polecam spróbować, może okazać się dobrym sposobem na łuszczycę:
Wrotycz jest alternatywą dla sterydowych i niesterydowych leków przeciwzapalnych.
http://www.igya.pl/srodki-lecznicze/ros ... um-vulgare
Przykładowy wrotycz
ciąg dalszy ...
Wracając więc do wrotyczu... Herbatek z tego ziela wolałbym unikać, coś jest w tej goryczy takiego że wolę jej unikać - choć nie wątpię w szerokie i silne działanie jej składników na wiele układów ludzkiego i zwierzęcego organizmu. Ale z jednego powodu już dziś, po paru zaledwie tygodniach prób, uważam go za roślinę cudowną. Nic nie pomogło mojej chorej na uciążliwe atopowe zapalenie skóry żonie tak, jak odwar ze świeżo zmielonego wrotyczu (ziele + kwiaty) z dodatkiem skrzypu stosowany w kąpieli (zwykłej kąpieli w wannie). Pewne pozytywne efekty, często naprawdę wyraźne, dawały kąpiele w uczepie trójlistkowym, jeżówce purpurowej czy siemieniu lnianym. Ogólnie kąpiele ziołowe ratowały jej tyłek - na standardowe leczenie sterydami jest od dziecka bardzo oporna, zwykle nic nie pomagają. Swego czasu wyszła z paskudnego stanu dopiero po potężnej dawce cyklosporyny (immunosupresant dla rakowców i przeszczepowców). Powiem tak - jest tylko jeden lek, który daje podobnie spektakularny efekt w zaostrzonych stanach AZS. Jest to właśnie kąpiel w odwarze ze zmielonego wrotyczu pospolitego (szklankę mielonki gotujemy przez 5 minut w garnku wody, a całość do wanny).
Dla mnie wrotycz może sobie zawodzić jako panaceum na większość pospolitych chorób i przypadłości (choć raczej NIE zawodzi, z tego co zdążyłem zaobserwować), zastępujące co najmniej połowę leków kupowanych w aptece. Mi wystarczy, że daje taki niezwykły efekt w leczeniu AZS - już to czyni zeń cudowną roślinę. Nazbierałem tego całe naręcze, namieliłem, podzieliłem na woreczki (1 woreczek = 1 kąpiel) i zamroziłem. Dozbieram jeszcze. Piszę to dla ludzi szukających niekiedy w desperacji skutecznych leków na AZS czy łuszczycę. Trafiłeś tu przez google? Wypróbuj wrotycz! I nie bój się jego właściwości toksycznych - nasze babcie zbierały trzmielinę i wrotycz i żyły 100 lat, a my, bojący się tych ziół, dożywamy ledwie siedemdziesiątki...
http://kaminskainen.salon24.pl/447019,p ... -wrotycz,2
Wrotycz jest alternatywą dla sterydowych i niesterydowych leków przeciwzapalnych.
http://www.igya.pl/srodki-lecznicze/ros ... um-vulgare
Przykładowy wrotycz
ciąg dalszy ...
Wracając więc do wrotyczu... Herbatek z tego ziela wolałbym unikać, coś jest w tej goryczy takiego że wolę jej unikać - choć nie wątpię w szerokie i silne działanie jej składników na wiele układów ludzkiego i zwierzęcego organizmu. Ale z jednego powodu już dziś, po paru zaledwie tygodniach prób, uważam go za roślinę cudowną. Nic nie pomogło mojej chorej na uciążliwe atopowe zapalenie skóry żonie tak, jak odwar ze świeżo zmielonego wrotyczu (ziele + kwiaty) z dodatkiem skrzypu stosowany w kąpieli (zwykłej kąpieli w wannie). Pewne pozytywne efekty, często naprawdę wyraźne, dawały kąpiele w uczepie trójlistkowym, jeżówce purpurowej czy siemieniu lnianym. Ogólnie kąpiele ziołowe ratowały jej tyłek - na standardowe leczenie sterydami jest od dziecka bardzo oporna, zwykle nic nie pomagają. Swego czasu wyszła z paskudnego stanu dopiero po potężnej dawce cyklosporyny (immunosupresant dla rakowców i przeszczepowców). Powiem tak - jest tylko jeden lek, który daje podobnie spektakularny efekt w zaostrzonych stanach AZS. Jest to właśnie kąpiel w odwarze ze zmielonego wrotyczu pospolitego (szklankę mielonki gotujemy przez 5 minut w garnku wody, a całość do wanny).
Dla mnie wrotycz może sobie zawodzić jako panaceum na większość pospolitych chorób i przypadłości (choć raczej NIE zawodzi, z tego co zdążyłem zaobserwować), zastępujące co najmniej połowę leków kupowanych w aptece. Mi wystarczy, że daje taki niezwykły efekt w leczeniu AZS - już to czyni zeń cudowną roślinę. Nazbierałem tego całe naręcze, namieliłem, podzieliłem na woreczki (1 woreczek = 1 kąpiel) i zamroziłem. Dozbieram jeszcze. Piszę to dla ludzi szukających niekiedy w desperacji skutecznych leków na AZS czy łuszczycę. Trafiłeś tu przez google? Wypróbuj wrotycz! I nie bój się jego właściwości toksycznych - nasze babcie zbierały trzmielinę i wrotycz i żyły 100 lat, a my, bojący się tych ziół, dożywamy ledwie siedemdziesiątki...
http://kaminskainen.salon24.pl/447019,p ... -wrotycz,2
Viber, WhatsApp nr.tel na priv.