Rozmowy na temat leczenia domowego, ziołolecznictwa, suplementacji, terapii niekonwencjonalnych.
 Copernik
#23980
Witam wszystkich biedroneczki i biedrony :) w roku 2015 kończę 40 lat, od 25 lat choruję na łuszczycę ale chyba to nic dziwnego szczególnie w tym miejscu , ponieważ sam osobiście przeszedłem dość długą drogę mniej lub bardziej udanych prób zaleczenia łuszczycy chciałem się z Wami podzielić moimi doświadczeniami,które napewno nie są Wam obce ...
Nie zapoznawałem się z treścią każdego postu ponieważ jest tego zbyt dużo i po prostu nie mam na to czasu ale z rozmów z moimi bliskimi wywnioskowałem że każdego z Nas choroba jest jego własnym życiowym koszmarem na Swój sposób przeżywanym
Osobiście uważam że moje doświadczenia jeśli mogą pomóc chociaż jednej osobie to warto podzielić się moją historią ...
#23981
Witam na forumku, ja jestem bardzo ciekawa Twoich doświadczeń i cieszę się, że chcesz innym pomagać. Razem łatwiej zwalczać to choróbsko :)
#23982
Powiem tak,celowo nazwałem tytuł mojego pierwszego postu - czy napewno biedronka ... Dlaczego ... Nie,nie nic o cudach nic o bujdach na resorach, mój wiek i to co przeżyłem doświadczony chorobą nauczyły mnie pokory do chorych i szacunku do drugiego człowieka
Jak większość z Nas jestem chory ale ...
Moja "przygoda" zaczęła się w wieku 15 lat zmianami skórnymi na łokciach i kolanach - Mamusia dostawała fobii i zaczęło się latanie po lekarzach a w tle rozmów rodzinnych dało się słyszeć ... kto go w przyszłości zechce poślubić i tego typu inne przykre uszczypliwości
Tak więc zacząłem leczyć się farmakologicznie (bez skutku) lub u wszelkiej maści "szamanów" którzy wciskali we mnie Matczynymi rękami zmielone ziarno dwu letniego wiesiołka oraz inne tego typu świństwa
W wieku 20 lat założyłem własną Rodzinę,na świat przyszła nasza pierwsza córka ... idylla trwała 15 lat do czasu kiedy zapragnąłem wyjechać z zarabiać w funtach.Co prawda miało to fatalne skutki dla związku ponieważ odległość przewyższała długość :) no i związek zakończył się rozwodem ponieważ poroże tak mi urosło że wstyd było chodzić... Z perspektywy czasu potrafię pisać o tym w wysublimowany sposób ale rozwód oraz związany z nim stres spowodował totalny rozwój choroby i się zaczęło ... Novate ... Cygnolina ... lampy ... Metotreksat i ... i nic, ja byłem zsypany zmianami tak nadal ledwo potrafiłem zrobić mały krok do przodu chodząc jakbym miał ok 90 lat, moje nogi były jedną wielką raną, ręce również szczególnie od łokci w górę,skóra głowy, uszy ... Koszmar ... w tych bardzo trudnych chwilach poznałem moją biedroneczkę która jest moją Narzeczoną ...
Mieszkamy w przygranicznej miejscowości, do Litwy mam 30km zaś do Rosji jakieś 60km, na miejscowym bazarze litwini,rosjanie oraz inne nacje handlują czym popadnie... jeden ze sprzedawców oferował kosmetyki maści i inne specyfiki których nie znam ale mój wzrok był skierowany na MYDŁO... z trudem przeczytałem łamanym rosyjskim ... MYDŁO DZIEGCIOWE cena 5zł, co prawda jestem wrogiem szamańskich metod leczniczych ale każdy biedronek i biedronka wiedzą jak ważna jest dla nas higiena osobista, pomyślałem że nie pomoże na pewno ale przecież i tak się myję często więc 5zł to nie majątek ... Mydło w łazience nabierało "mocy" około miesiąca ponieważ moja Narzeczona nie zna rosyjskiego i myślała że kupiłem mydło do prania.
Pamiętam że była to niedziela wieczór, łazienka i wanna pełna wody aby odmoczyć łuskę i poczuć się chociaż chwilę "elastyczny" i zdrowy ... MYDŁO no właśnie to wtedy zamiast żelu użyłem pierwszy raz dziegciowego ruskiego mydła (kto woli rosyjskiego) nie obiecując sobie po nim niczego,umyłem się i stwierdziłem że śmierdzę bardziej niż przed wejściem do wanny ... Ku mojemu zaskoczeniu po wyschnięciu skóry nie czułem napięcia wysychającej chorej skóry nóg w miejscach zmian skórnych, nawet nie naoliwiałem nóg celem uelastycznienia ale pełen zdziwienia byłem w momencie kiedy wstałem z rana i skóra nadal nie była napięta ... Wtedy zrobiłem kawę i zasiadłem przed laptopem szukając jak najwięcej informacji co to dziegć i "z czym to się je :)"
Z pozyskanych informacji dowiedziałem się że producent mydła produkuje również maść o bardzo wysokim procentowym składzie dziegciu brzozowego a zachęcony efektami użytego mydła ubrałem się i wyszedłem do pracy zaś w głowie "urodziła" mi się myśl ... poproszę w pracy kierowców ciężarówek to jak będą u Ruskich kupią i przywiozą...
Po trzech tygodniach w moich dłoniach była tuba 100 ml " nadzieji " przeczytałem a raczej przeliterowałem skład oraz zastosowanie i ... posmarowałem mały kawałek zmiany łuszczycowej na nodze...charakterystyczny nieprzyjemny zapach znów poczułem ale cóż ... nie liczyłem na cud ani nawet na najmniejszą poprawę
Po pięciu dniach zauważyłem że moja zmiana od środka zaczyna ogasać i nie jest prawie bordowa a wygląda podejrzanie zdrowo,wróciłem do domu i wieczorem nasmarowałem całe nogi od kostek do pachwin,założyłem spodnie od piżamy i tak moja nadzieja rozwijała się ponad miesiąc,chcecie możecie wierzyć lub nie ale zmiany zaczęły znikać,pomyślałem że kolejny cud ... chemii i sterydów a reemisja spowoduje że usiądę na wózek bo o chodzeniu nie będzie już mowy...
Mija 9 miesiąc kiedy zużyłem 100ml tej maści z dziegciem brzozowym i ... cisza i spokój,nogi mam czyste nie pojawiają się wysiewy, co prawda na wszelki wypadek w kupiłem jeszcze dwie tuby tej samej maści od bazarowego sprzedawcy kosmetyków z Rosji ale na razie nie mam potrzeby używania bo zmian łuszczycowych nie mam,powiem Wam że robiłem zdjęcia od czasu kiedy moje zmiany zaczęły "znikać" a lato 2014 było moim pierwszym latem w którym mogłem nałożyć krótkie spodenki i wyjść z Narzeczoną na plażę bez poczucia winy i wstydu
Proszę nie zrozumieć mnie źle, nie jestem handlarzem ani moja historia nie jest ofertą i nie chcę aby tak była zrozumiana chętnie podzielę się dokumentacją fotograficzną którą zgromadziłem oraz mogę przesłać foto tuby tej maści a co do decyzji czy warto spróbować ... Decyzję pozostawiam Wam,każdy z Nas jest kowalem własnego losu,mnie pomogło i nie muszę żyć ze świadomością "biedronki" oby jak najdłużej
Więcej wiadomości? na priv albo maila - copernik@onet.pl lub dzwońcie 519490707, jak będę mógł to pomogę,mogę wysłać zrobione przeze mnie osobiście zdjęcia lub spotkać się osobiście
Aha na co dzień pracuję jako operator programista maszyn CNC ta więc jeśli ktokolwiek nie mógłby się dodzwonić proszę o sms ponieważ pracuję w hałasie . Pozdrawiam Was i życzę zdrowia
P.S. Proszę nie traktować mojego tekstu jako oferty handlowej bo sobie tego nie życzę nie pośredniczę nie sprzedaję nie reklamuję nie pobieram żadnych opłat ani innych gratyfikacji i nie chcę być posądzony o nielojalność,chorowałem i nie wiem ile jeszcze czasu będę mógł cieszyć się czystą elastyczną skórą, wiem co to znaczy zdejmować skarpetki po pracy wraz z popękanym naskórkiem,wiem co to ból i łzy wiem co to znaczy drapać się bo swędzi i skrywać w dłoniach osypane łuski, wiem co to reemisja po sterydach kortykosteroidach i tej całej NFZetowskiej lekowej mieszance wybuchowej,pamiętam popalone ręczniki i piżamy od cygnoliny i ból, stąd pojawił się mój tekst
#23983
Witam na forum :)
Chetnie witamy kazdego kto chce podzielic sie z nami swoim doswiadczeniem i sposobami leczenia.

Temat dziegci jest nam doskonale znany,kiedys na oddziałąch szpitalnych królowały własnie dziegcie i cygnolina.(lat temu Unia zabroniła sprzedaży dziegci i tym sposobem zaprzestano produkcji Proderminy...sytuacja juz sie poprawiła i obecnie jest ona przywrócona do łask...działamy wiec nią dosc itensywnie.

Na rynku jest wiele masci z dziegciem od pierwszego Kartalenu,przez Biokartalen,Cocois-polski czy sprowadzany z Anglii EXOREX.

Fajna sprawa tylko jeden problem...sa ludkowie co wogóle na dziegcie nie ida,jestem własnie takim człowieczkiem.
Nic nie da smarowanie bo łuszczyca jest oporna na leczenie dziegciami.

Dużo jest na forum wiadomosci na temat firm produkujacych dermokosmetyki z dziegciem,wpisz w wyszukiwarke xd

Super ,że znalazłes cos co Ci pomaga,pamietaj iz w naszej chorobie nie wolno uzywac bez przerwy tego samego smarowidła bo...przestanie działac a i dziegcie nie sa bez skutków ubocznych...wiec...ostroznie.Pozdrawiam :)
#23986
Dziękuję za interesujący wpis. Problem leczenia łuszczycy jest bardzo skomplikowany, tak samo zresztą jak i sama łuszczyca. W moim przekonaniu każdy łuszczyk ma swoją indywidualną, niepowtarzalną łuszczycę, którą może zaleczyć dobranym do niej indywidualnym sposobem. Ogólne leki i diety niewiele tu pomogą. Czasami na swój lek trafia się od razu i skóra leczy się błyskawicznie, w większości przypadków leczenie jest bardzo długie i oporne, a różnego rodzaju leki zamiast pomagać, pogarszają jeszcze stan chorobowy. W Twoim przypadku dziegcie cudownie zadziałały, ja już to przerabiałam na Kartalinie. Początkowo działał, przez tydzień miałam nadzieję, że będzie lepiej, potem było tylko gorzej, aż w końcu po paru beznadziejnych miesiącach przestałam się nim torturować. Kilkakrotnie ponawiałam próby z różnymi dziegciami, zawsze z tym samym skutkiem - smród, ból głowy i narastanie nowych zmian. Podobnie było z innymi specyfikami, łacznie ze sterydami.
Sposób na swoją łuszczycę znalazłam po wielu latach praktyki, leczenie ziołami + kąpiele, które opisywałam na forum. Cenna jest każda rada i każdy wpis. Proszę, żebyś podał nazwy maści, którymi się leczyłeś, by inni również mogli na tym skorzystać, z pewnością komuś pomoże.
#23987
Witam ponownie, co do dziegci to od sierpnia zeszłego roku zacząłem gryźć temat od podszewki, wiedzę którą posiadłem czerpałem garściami i uwagami podzielę się z Wami jednak jest tego dość dużo, po pierwsze to w chorobach i leczeniu chorób skóry najskuteczniejszym dziegciem jest dziegć brzozowy a rodzaji dziegciu jest masa i stąd jest ogólne zamieszanie oraz brak konkretnej wiedzy na ten temat
Po drugie uważam że my osoby chore jesteśmy jawnie nabijani w "..." (może tą myśł pozostawię sobie) czy ktokolwiek z Was pofatygował się aby sprawdzić w używanych lekach jaka jest procentowa zawartość dziegciu i jaki jest dziegć w maściach i specyfikach oferowanych w Aptekach ????
Co do Cocois w jego składzie jest użyta smoła węglowa (aż 1%) szłu nie ma ,efekty leczenia ... raczej do przewidzenia, angielski Exorex no ten jest naprawdę ekstra ... to znaczy co ??? aż 1% smoły węglowej (informacja zaczerpnięta ze trony producenta)
Sprawa trzecia,myślę że najważniejsza i tu widać jak wielka jest wiedza forumowiczów na ten temat ... Unia nie zabroniła produkcji i sprzedaży tak dziegciu jak i produktów w których częścią składową jest dziegć
Prwada wygląda odrobinę inaczej a chodzi o dotacje do produkcji samego dziegciu a co za tym idzie o refinansowanie leków z zawartością dziegciu
Dość dawno czyli w latach 1995-2005 leki z zawartością dziegciu zostały uznane przez Polskie Ministerstwo Zdrowia jako leki pełnopłatne ponieważ jakiś łoś uznał że dziegć należy przenieść do grupy dermokosmetyków a nie leków
Kolejny idiotyczny krok w historii... spowodowany w głównej mierze wykorzystaniem kapitalizmu i rządzy zarabiania pieniędzy a nie leczenia
Konsekwencją tego "przeszeregowania" dziegciu było zamknięcie kilku firm które produkowały dziegć potrzebny farmaceutom, sama produkcja dziegciu jest droga i dość skomplikowana a co za tym idzie mało opłacalna z punktu widzenia ekonomii
I w taki oto sposób cygnolina i inne leki kortyko- czy steroidy zaczęły leczyć nasze portfele bo skóry raczej z mizernym skutkiem.
Powiem tak,wydałem na ruskie komunistyczne mydełko aż 5zł ( zawartość dziegciu brzozowego 17% w 100g ) mydła używam tego do dziś co prawda nie tej pierwszej kostki ale zamówiłem 10sztuk
Maść kosztowała mnie 49zł lub 50zł używałem jej ( 100ml tuby zawartość dziegciu brzozowego 63-75% ) cienko smarując bo konsystencja przypomina smar samochodowy przez dwa miesiące ... Efekt - 9 miesięcy czysty , powiem Wam że codziennie z rana budzę się i pierwsze na co patrzę to na nogi czy nie ma małych plamek, chyba stało się to swoistego rodzaju rytuałem porannego wstawania ...
Zatem podsumowując, jak są różne gusta tak są różne dziegcie a zanim wydacie Swoje cieżko zarobione pieniądze i doznacie rozczarowania porównajcie skład leków oraz szukajcie informacji szczegółowych a nie tylko nazwy leku
#23988
Ponieważ jest nowym członkiem forum nie wiem jak zamieścić zdjęcia z "efektów" używania maści oraz mydła ale moze ktoś z Was oświeci mnie na priv co do zamieszczania nazw lub zdjęć tej maści proszę o informację jak mogę i czy mogę umieścić zdjęcia, jestem osobą pracującą i niezbyt mam czas na przeglądanie paragrafów regulaminu ewentualnie mogę osobom zainteresowanym przesłać fotki na maila,pozdrawiam
#23989
Przede wszystkim witaj Copernik na forum :)
Copernik pisze:[...]po pierwsze to w chorobach i leczeniu chorób skóry najskuteczniejszym dziegciem jest dziegć brzozowy a rodzaji dziegciu jest masa i stąd jest ogólne zamieszanie oraz brak konkretnej wiedzy na ten temat[...]

Niekoniecznie rozumiem o czym Ty, dopowiesz?
[...]Po drugie uważam że my osoby chore jesteśmy jawnie nabijani w "..." (może tą myśł pozostawię sobie) czy ktokolwiek z Was pofatygował się aby sprawdzić w używanych lekach jaka jest procentowa zawartość dziegciu i jaki jest dziegć w maściach i specyfikach oferowanych w Aptekach ???? [...]
Myślę, ze zawsze tak robimy, bo my reagujemy nie tylko na sam składnik leczniczy(dziegć) ale też - na wszelkie "uzupełnienia", tych naszych maści - jesteśmy bardzo wrażliwi w sensie nasza skóra, i koniecznoscią jest, wykuczenie wszelkich ewentualnych uczuleń.
[...]Co do Cocois w jego składzie jest użyta smoła węglowa (aż 1%) szłu nie ma ,efekty leczenia ... raczej do przewidzenia, angielski Exorex no ten jest naprawdę ekstra ... to znaczy co ??? aż 1% smoły węglowej (informacja zaczerpnięta ze trony producenta)[...]
Tu, Twoje wieści sa niekoniecznie aktualne - cocois to 12% dziegcia; a exorex jest też dostępny o stężeniu 5%. No i oczywiście mamy dostępną prodermine o stęzeniu jaki tylko sobie zażyczymy.

Co do reszty Twoich spostrzeżeń, też mam małe uwagi/dopowiedzenia ale one na dziś, zupełnie nie sa ważne; dlaczego? ano dlatego, że dziegć jako lek, jest już od jakiegoś czasu na stałe w naszych aptekach.

Czyli podsumowujac - jeżeli nasza skóra a konkretnie to nasza osobista ł. reaguje na dziegć, nie ma wiekszego problemu z dostępem do niego. Dla pełnej jasności - prodermina, to lek recepurowy, robiony na życzenie czyli o stężeniu i dodatkach jakie nam odpowiadają. Koszt - to 8,40zł na dziń dzisiejszy za 100 g.
Pozdrawiam :)
#23990
henia pisze:Copernik napisał(a):[...]po pierwsze to w chorobach i leczeniu chorób skóry najskuteczniejszym dziegciem jest dziegć brzozowy a rodzaji dziegciu jest masa i stąd jest ogólne zamieszanie oraz brak konkretnej wiedzy na ten temat[...] Niekoniecznie rozumiem o czym Ty

Z tego co ja rozumiem Copernikowi chodzi o dziegieć brzozowy, natomiast Ty wymieniłaś wszystkie leki ze składem dziegcia węglowego uzyskiwanego ze smoły pogazowej, rakotwórczej.
#23991
antonia pisze:[...]Z tego co ja rozumiem Copernikowi chodzi o dziegieć brzozowy, natomiast Ty wymieniłaś wszystkie leki ze składem dziegcia węglowego uzyskiwanego ze smoły pogazowej, rakotwórczej.
Hmm... niekonoiecznie wiem na jakiej podstawie Copernik twierdzi o tym dziegciu brzozowym. Dlatego pytam.
Faktem jest, ze nasze w sensie łuszczycowe naukowe pismiennictwo, poleca go jako ten najbardziej skuteczny. Niemniej na dziś jest on tylko produkowany za naszą wsch. granicą, i to w technologii daleko odbiegajacej od tej, o ktorej piszą propagatorzy tego leku.
Dalej, te wszystkie preparaty zza wsch., niektórych notabena sama bywam użytkowniczką, nie posiadają żadnego atestu, żadnego dopuszczenia do użytku - a jeżeli takowy posiadają, to ich cena jest horrendalna. W zwiazku z tym, niekoniecznie jestm skłonna używać ich, bo tak naprawdę to cholera wie - co tam w nich siedzi.

Co do rakotwórczości tego węglowego - ostatnie doniesienia z UE, to zakaz wędzenia mięsa metodą tradycyjną czyli dymem drzewnym, bo rakotwórcze :D

I na koniec, prodermina może być robiona rownież na bazie dziegcia świerkowego. Leczyłam sie rownież taką :)

Dlatego poczekajmy może na odp. autora wątku, i będziemy miały jasność. Pozdrawiam :*