Życie z łuszczycą na co dzień, czyli jak radzimy sobie z naszą chorobą w codziennych czynnościach.
 kaga6
#3458
Witam!
Znalazłam forum w wyszukiwarce. Jestem nowa i zupełnie zielona w tematyce leczenia łuszczycy. Historia choroby przebiega trójwysypowo. Mój pierwszy raz z łuszczyca był w czasie maturalno-egzaminacyjnym.Wtedy lekarz nie wypowiedział słowa łuszczyca. Wysyp był na twarzy. Pomogły jakieś maści i dostanie się na studia. Mój drugi raz wiązał się z egzaminem magisterskim i wielką nieszczęśliwą miłością. Wysyp był na kręgosłupie , łokciach i skórze głowy. Wizyta u lekarzy, badania alergiczne, różnego rodzaju maści, w tym sterydy, szampony. Różni lekarze, jedni twierdzili że to łuszczyca inni nie. Wszystko minęło w tydzień po zmianie miejsca zamieszkania.
Na dzień dzisiejszy zmagam się po raz trzeci z łuszczycą. Wysypało mnie po urodzeniu drugiego dziecka, zwłaszcza na skórze głowy 50%. Ile mogłam to wytrzymywałam bez chemii, ale drapanie głowy "weszło mi w krew". Dermatolog zerknął na łokieć i na głowę i stwierdził z wszelką pewnością, że to łuszczyca i przypisał mi Locoid Crelo, emulsę Squamax, Loriden A, i krem Clobaza. Po przeczytaniu ulotek tylko clobaza nie ma przeciwwskazań do stosowania w czasie karmienia piersią. Co robić?
Z racji ograniczonego czasu (moje maluchy zajmują mi go dość sporo) nie mam czasu przejrzeć dokładnie forum w całości, proszę więc o pomoc i odpowiedź na moje pytania:
Czy ufać temu lekarzowi, czy poszukać jeszcze innego do potwierdzenia diagnozy?
Czy słuchać ulotek, czy jednak stosować przypisane leki?
Zmiany na ciele są małe, więc mogę ograniczyć się do stosowania terapii słonecznej, ale jak stosować te leki do głowy, żeby nie zaszkodziły maluchowi?
Jaki stosować szampon?
Będę wdzięczna za każda informację!
Awatar użytkownika
 puma
#3459
witaj na forum kaga :)
ja w ciąży i po urodzeniu dziecka nie ryzykowałam stosowania sterydów. odpuść sobie narazie te maści. clobaza jest ok, nawet nie tłuści włosów, ja myję głowę co dwa dni i nie jest tłusta. spróbuj może któregoś szamponu na łuszczycę, wpisz w wyszukiwarkę forum hasło "szampon" to coś znajdziesz. powodzenia.
Awatar użytkownika
 henia
#3462
W sprawie leczenia ł. głowy, to ja teoretyk tylko. Ale co do lekarza, to spieprzałam bym od niego szybko i daleko i tu mi nie o diagnozę chodzi. Lekarz, który serwuje karmiącej matce, sterydy do leczenia skóry, to rakarz....nie znam bardziej obraźliwego określenia :angry:
 Julka29
#3465
Witam Cie kaga!
Ja również tak jak Ty jestem zielona jezeli chodzie o leczenie ł i tak jak Ty po urodzeniu dziecka miałam nawrót choroby ale bedac u dermatologa bylam karmiąca mama i pani doktor powiedziała ze nie moze nic mi dac niz masc robiona do nawilżania bo to czym bym sie smarowała przenika do mleka takze zacisnałam zęby i sie męczyłam tak przez 13 miesiecy ja bym nie ryzykowała
Awatar użytkownika
 Paweł
#3471
Także bym nie ryzykował (na Twoim miejscu oczywiście, bo raczej karmiącą matką nie będę ;) ). Większość leków przenika w jakimś stopniu do krwioobiegu, a także do mleka matki. Zwłaszcza gdybyś smarowała się na piersiach - tam to już kategorycznie nie wolno używać w czasie laktacji.

Na głowę to najlepiej nawilżaj ją. Możesz też spróbować papki z drożdży. Bierzesz pół paczki drożdży, do tego nieco olejku rycynowego i kilka kropli cytryny. Całość mieszasz, aż do uzyskania rzadkiej konsystencji maści. Nakładasz to na skórę głowy, zawijasz głowę folią lub reklamówką jednorazową (żeby nie wyschło) i trzymasz na głowie ze 2 godzinki. Po czym zmywasz. Możesz też po tym zrobić peeling z soli. Tak parę dni możesz spróbować. To jest dobre na głowę i pozbycia się skorupy.

Ale ogólnie to skorzystaj jeszcze może z rady innego lekarza, i podkreśl, że karmisz piersią.
#3473
A na łokcie polecam epikrem świetnie nawilża zapobiega pękaniu i nie swędzi na głowę maść ochronną z wit A na godzinkę lub dwie przed myciem mniej czasochłonne albo zwykłą wazelinę.
 Dorqa
#3627
Ja jakiś czas temu odstawiłam od piersi drugą pociechę :) W 1 ciąży i podczas karmienia nie miałam problemów no ale w drugiej się zaczęło. To właśnie w momencie karmienia wysypało mnie najbardziej. Ja na głowę mimo wszystko (również w ciąży) stosowałam dermovate (tak, tak wiem że to steryd ale nie było innej rady bo byłabym się na śmierć zadrapała:)), na resztę ciała w tym okresie tylko kremy nawilżające i robione maści.

Powodzenia.
 esi8a
#4850
Do niedawna karmiłam piersią, przez co mnie wysypało. Pani dermatolog zleciła mi lampy UVB 311 (bez leków, maści) i krem do ciała Mediderm. Ponadto stosuje szampon z błota z Morza Martwego, płyn do kąpieli z minerałami z Morza Martwego i dodatkowo co drugi dzień kąpie się w dwóch kg soli. Póki co nie mogę narzekać bo moja przyjaciółka powoli pakuje się na mam nadzieje długo trwające wakacje:). Co prawda nie udało mi się utrzymać Niuńka na piersi, bo je łuszczyca też zaatakowała i miałam je w pewnym momencie strasznie poranione to na chwilę obecną powoli wszystko ustępuje:)