mój problem z Panią Ł....
: 20 sty 2012, o 13:41
Witam wszystkich.
Nie wiem jak zacząć pisanie o mnie. Mam prawie 28 lat, z łuszczycą żyje już około 6 lat. Ciężko było mi na początku zaakceptować tą chorobę, ale już nawet się przyzwyczaiłam do niej stosuję leki, maści i dietę i dodatkowo chodzę na solarium, które mi pomaga. Ogólnie nie jest źle. Są etapy, że przez około 6-9 miesięcy jej nie mam, goi się, jednak powraca co jest normalne przy tej chorobie... Wiemy o tym wszyscy. Ale ostatnio spotkałam się z nieakceptowaniem mojej choroby przez inne osoby np. w pracy. Nie rozumieją tego, jak to jest możliwe itp itd. A ja już nie mam siły po raz setny tłumaczyć wszystkim na czym to polega. Jestem wykończona psychicznie. Nie umiem sobie z tym poradzić:( boję się nawet umówić z kimś na randkę (p.s. jestem sama od 2 lat - mój były nie zaakceptował mnie i mojej choroby). Proszę poradźcie coś mi.
Jestem na tym forum nowa i dlatego będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Dziękuję i podrawiam.
Aneczka84
Nie wiem jak zacząć pisanie o mnie. Mam prawie 28 lat, z łuszczycą żyje już około 6 lat. Ciężko było mi na początku zaakceptować tą chorobę, ale już nawet się przyzwyczaiłam do niej stosuję leki, maści i dietę i dodatkowo chodzę na solarium, które mi pomaga. Ogólnie nie jest źle. Są etapy, że przez około 6-9 miesięcy jej nie mam, goi się, jednak powraca co jest normalne przy tej chorobie... Wiemy o tym wszyscy. Ale ostatnio spotkałam się z nieakceptowaniem mojej choroby przez inne osoby np. w pracy. Nie rozumieją tego, jak to jest możliwe itp itd. A ja już nie mam siły po raz setny tłumaczyć wszystkim na czym to polega. Jestem wykończona psychicznie. Nie umiem sobie z tym poradzić:( boję się nawet umówić z kimś na randkę (p.s. jestem sama od 2 lat - mój były nie zaakceptował mnie i mojej choroby). Proszę poradźcie coś mi.
Jestem na tym forum nowa i dlatego będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Dziękuję i podrawiam.
Aneczka84